Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość naaataliaaa

jak skonczyc z tymi schizami ?

Polecane posty

Gość naaataliaaa

napotkalam topik 'gadam do siebie' i stwierdzialam ze moze napisze cos o swoich schizach.... ja mam tak ze jakby przenosze sie w wymyslona sytuacje, jestem w innym miejscu i czasie, np. z chlopakiem na dyskotece -ktorego tak naprawde znam tylko z neta, a ta 'dyskoteka' to moj pokoj...i wtedy wlaczam muzyke i tancze, a on mnie niby obserwuje... czasem udaje ze jestem znow w szkole i gadam z kolezankami , czasem ze z rodzina i cos tam innego. generalnie zawsze jestem w centrum uwagi :) wiec pewnie tego mi w realnym zyciu brakuje, i to rodzaj rekompensaty...moge sie w jakis sposob dowartosciowac, bo to JA projektuje rozwoj wydarzen, wszystko jest pod moja kontrola, a w rzeczywistym swiecie nie wszystko sie da przewidziec...ja sie troche boje ludzi, nie wiem zupelnie jak mam sie zachowac w ich towarzystwie, jestem taka sztywna i caly czas zastanawiam sie co powiedziec zeby nie wyjsc na nudziare. :O mam to od kiedy pamietam, od dziecinstwa-wymysleni przyjaciele itd., tylko zmieniaja sie sytuacje i osoby. mozliwe ze dlatego ze nie mialam nigdy za bardzo -i nie mam do dzis -wielu znajomych... jestem domatorka i godzinami moge bawic sie w ten sposob, czasem wydaje mi sie ze zyje w jakims snie...zdarza sie to nawet na ulicy, nie widze chodnika wtedy tylko jestem w tej innej sytuacji...i czasem gdy sie ockne zorientowuje sie ze poszlam w zupelnie inna strone :) czuje ze zycie mi ucieka przez to, siedze tylko w domu i sie zadowalam taka wyimaginowana namiastka zycia.wiele razy probowalam skonczyc ale nie moglam, to juz jest prawie nieswiadome. co mi powiecie...? niedlugo skoncze 20 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pan kracy
jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie podam nicka
Duzo to ma ale niewielu sie przyzna. Ja po latach zaczelam rozmawiac ze siostra i podzielilysmy sie marzeniami z okresu nastoletniego i sa bardzo podobne, wypowiedziane na glos sa wrecz smieszne, od czsu do czsu sie takim marzeniom oddaje ale kiedys to byla... plaga... Tez bylam w marzeniach w centrum uwagi, dokonywalam bohaterskiego czynu, wszyscy mi zazdroscili, chcieli byc taka jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×