Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna-agatka

Smutno mi...

Polecane posty

Gość smutna-agatka

Jest sobota, a ja siedze sama w domu, moj facet gdzies tam w akademiky odsypia wczorajsza impreze, wspollokatorka za sciana przytula sie do swojego faceta, a ja siedze i jest mi tak cholernie smutno i samotnie:( chcialabym zeby mnie ktos przytulil albo chociaz ze mna pogadal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslona na maxa
przyłaczam sie... siedze sama, a moj facet mnie olał..albo to ja olałam jego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawa śmierdzi nietoperzem
sorry, tu to raczej bezinteresownie kopa mozna dostać, ale próbuj, moze ktos przytuli ..oprócz mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciez sie
ciesz sie ze w ogole masz chlopaka. i rozumiem ze wcale nie daleko. pomysl jak sie czuja te ktore ZAWSZE siedza same w domu wieczorami i sa samotne. moze to Cie pocieszy choc watpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadworny pocieszacz
Pocieszam was drogie dziewczynki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-agatka
no niby mam i nie mam... mój facet dzowni do mnie tylko jak on ma ochote sie spotkac i nie interesuje go co czuje i cego potrzebuje. a ja mimo ze go mam to z dnia na dzien czuje sie coraz bardziej samotna, bo wiem ze nikt mnie nie kocha:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna-agatka
dlaczego życie jest takie pokrecone i niesprawiedliwe?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslona na maxa
smutna-agatka Rozumiem.Tylko mnie i mojego faceta dzieli troche km. On przestal sie odzywac...ja tez....:(:(::(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak związki na odległość to nic przyjemnego i łatwego... ale mnie dobija to, że mój facet ma do mnie pół godziny i nie raczy nawet dupy ruszyć, żeby się ze mną spotkać!! to chyba znaczy, że mam mnie w dupie... wiec moze ja tez powinnam go tak traktowac?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslona na maxa
Nie wiem co Ci doradzic..bo ja sama nie wiem co poczac ze soba...nie wiem jak sie zachowac. Kocham go i pragne z nim byc..ale on chyba JUZ tego nie chce.. wiec nic na sile.. Pozostaje mi tylko nauczyc sie zyc bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
mój ex jeszcze tydzień temu był ze mna.. o końcu dowiedziałma się w niedzielę.. tymczasem.. o tej porze miał juz inną dziewczyne, dokładnie tydzień temu.. tydzień temu mijało nasze 1.5 roku.. biegłam na łeb na szyje do domu zrobić nam spaghetti.. powiedzial, ze jest zajety bo idzie naprawiać kompa.. a tak naprawdę był z nią na ognisku.. i wtedy ona została jego dziewczyną.. i ja nia wtedy byłam.. on teraz z nia.. siedzą, śmieją się, przytulają.. a ja tutaj.. boję się wyjść, żeby na nich nie trafić.. wtedy bym się chyba rozryczała.. a staram sie tłumić w sobie to wszystko i zamienić w obojętność.. serce mi pęka.. wiem, że nie powinno.. nie po tym wszystkim.. a jednak.. smutno.. smutno jak pomyslę, że kiedyś zjawi się być moze ktoś, a ja bedę sie bać.. bać zaufać, bac znowu zaczynać od początku, by nie skończyć tak jak teraz.. sama.. samotna.. zagubiona..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie kocham faceta z którym jestem... więc nie będę miała problemu, żeby go zostawić jeśli dalej będzie się tak zachowywał... A Tobie mogę powiedzieć tylko tyle, że doskonale Cię rozumiem. Sama kiedyś kochałam na odległość (300km), ale to inna bajka - to tamten facet sprawił, że teraz już nie umiem ufać i kochać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokrotko - jesteś na pewno wrażliwą dziewczyną, więc będziesz się bać tak, jak ja się boję... ale z tym to chyba nic nie zrobimy... faceci są świniami i świniami pozostaną... tylko pewnie przeżyłybyśmy to, gdyby choć troszkę czasem się starali o nasze szczęście... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslona na maxa
u mnei tez 300km stokrota23 ja k ja Cie doskonlae rozmumiem! W takich chwilach chciałabym nie miec serca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslona na maxa
smutna_agatka..a mozesz cos wiecej napisac?? jsak to bylo z ta odległoscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zamyślona... z nami to było tak, że zawsze to ja się starałam bardziej (taki juz mam charakter), zawsze do niego jezdzilam, widywalismy sie naprpawde rzadko, raz w miesiacu czasami rzadziej, bo on zawsze mial jakas wymowke... ja wiem jak przy takiej odleglosci moza poklocic sie jednym niejasnym smsem, jak mozna rzucic sluchawka, bo on powie cos nie tak i wiem ile nocy mozna przeplakac bo sie czegos nie zrozumialo... i nigdy wiecej nie bede z nikim na odleglosc... jesli juz kogos kiedys pokocham to bedzie albo obok albo nie bedzie go wcale... ale z Wami nie musi tak byc. mam kolezanke ktora ma faceta 500km od siebie i on potrafi wsiasc w piacag i przyjechac do niej na godzine tylko po to zeby ja zobaczyc i pocalowac- wiec normalni faceci sa, tylko po ptostu ja nie moge na zadnego trafic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jak wy
stokrota:jedno co mogę ci powiedzieć napewno,że ten żal kiedyś minie, zobaczysz!wiem, że to trudne- sama przeżyłam ale naprawdę jeśli ktos nie kocha nas to nie ma sensu cierpieć i kochać kogoś.Owszem- latwiej powiedziec, trudniej zrobić ale się da.Pozdrawiam was wszystkie i nie dawajcie się zwątpieniu:-)ps:mi też dziś smutno ale staram sie trzymać;-) "nie zrozumie nigdy mnie ten kto nie jest sam..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
kiedyś minie.. wiem.. tylko ten czas mnie przeraża.. czy będę potrafiła jeszcze kogoś pokochać? nie tak samo, ale jeszcze mocniej? czy ktos pokocha mnie? kiedykolwiek? on juz w ramionach innej (mlodszej ode mnie o 6 lat), a ja choć walczę sama ze sobą, zeby zobojetnieć i wziąć sie w garść, to jednak.. rozklejam się na parę sekund co kilkanaście godzin.. a może by tak nigdy nie czuć nic wiecej? nigdy nie dac sie zatopic w miłosci? tak by było bezpieczniej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jak wy
znam to doskonale, ale zobaczysz- kiedyś stanie ci się obojetny...oczywiście swoje musisz przepłakać- inaczej się nie da ale to minie.Wiesz zakochać się można tylko że ta nieufnosć jakoś pozostaje na dłużej i potem już na każdego patrzysz podejrzliwie i sie boisz coś poczuć.Ale z drugiej strony gdybyśmy zamknęły się w sobie to wogole byśmy zmarnowały całą młodość także trzymaj się i myśl o przyszłości...bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota23
myślę.. dlatego staram sie nie ryczec.. nie rozpamietywac.. zmieniłam nr gg, usunełam jego nr (po co mam patrzec na buźki do innej), usunęłam fotki z kompa, oddaje mu jego rzeczy, choc on tego nie chce.. nie chce widziec czegos i wspominać.. chce do przodu jak najszybciej, zeby wyjść z tego z najmniej pokiereszowanym sercem, choc juz na to chyba za późno.. chce.. chcę nie rozpaczać.. on nie rozpacza.. chce nie płakać.. on nie płacze.. chcę nie myśleć.. on nie myśli.. chcę nie pamietac.. on już zapomniał.. ale czasami sie nie udaje.. miłość prawdziwa trwa zawsze.. ta taka nie była.. wiec prawdziwa jeszcze przede mną.. mam nadzieję.. bo jak nie, to zrobi mi się jeszcze smutniej.. mam pracę, kończe mgr.. on ma teraz mature i problemy w szkole.. ona ma 16 lat.. boli.. ale to ja jestem do przodu.. tylko.. oni mają siebie.. ja nie mam nikogo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zapomnisz... ale ból zniknie... mi pogodzenie się ze stratą miłości zajęło dwa lata... a teraz boję się zaufać innemu... ale może kiedyś mi też się uda. właśnie dzwonił mój facet i powiedział, że ma zły dzień i nie chce mu sie ruszyć do mnie... po prostu super... sobota w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aligatijka
ja też czekałam, smutno mi było w licpu 2005, czerwcu, a on w tym czasie z ex panienią na noc się umawiał...żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thidien
no racja, zapomnieć nie zapomnę.. nie chcę zapominać samego faktu.. chcę zapomnieć, że boli.. nie potrafie tego pojać.. :( z drugiej strony.. lepiej, że teraz, a nie po 10 latach małżeństwa.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslona na maxa
smutna-agatka...Ty przynajmneij masz faceta... a co do odleglsoci..ja tez bardziej sie starałam niz on..i wlasnie poraz osttani mielismy lekkie spiecie wlasnie w smsach...i sparwa do konca nei zostala wyjasniona..i ja przestalam sie odzywac, mimo ze on zapewnial mnie w osttanim smsie ze wszystko niby gra..Czy wszystko jest ok kiedy facet sie nie odzywa?? nei wiem jak potocza sie teraz moje losy z nim, ale mysle ze to juz koniec.. i tez juz nie chce zadnych zwiazków na odległosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aligatijka
tu nie chodzi o odległość. tu chodzi o zachowanie. nawet jak facet mieszka 2 bloki dalej, ale faworyzuje panieny na noc to cos jets nie tak. wszyscy sie licza tylko nie ukochana. Gada na gg z mongołem i z ukochaną. bardziej przezywał problemy mongoła - ona na litosc zawsze umiała go podebrac i na ciążę - i to z nią się umowił na piwo na doła. A nie wiedział ze jego ukochana tez jest smutna? była smutna to kolesie posądzili, ze jest smutna bo jej sie pracowac nie chce... a ona miała doła takiego jak ten monogl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci czasem sie nie odzywaja bo nie czuja takiej potrzeby - i to jest akurat calkowicie normalne. ja przed chwila napisalam do mojego smsa ze mam go gdzies i ze jak bedzie mial ochote o tym pogadac to niech zadzwoni. a on do mnie ze przeciez ja wiem ze on nic do mnie nie czuje - no i gadaj tu z takim. wiec powiedzialam mu zeby spadal. nie potrzebuje go!! jestem wartosciowa fajna dziewczyna i w koncu znajde odpowiedniego faceta ktory bedzie o mnie dbal. a narazie niech sie te wszystkie fajfusy walą!! Głowa do góry dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslona na maxa
smutna-agatka....MAsz racje , olej go!!!! Nie jest wart Ciebie. Wkrótce poznasz jakiesgos fajnego faceta, ktory bedzie dbał o Ciebie, troszczyl sie a Ty bedziesz szczesliwa. Czy to z efacet nie ma "potrzeby" kontaktowania sie...tzn ze mu nie zalezy. MAm wielka ochote zadzwonic...ale nawet nei wiem, czy on ma chote ze mna rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna MONIA
Widze ze nie tylko ja mam taki problem jestem z chloakiem 2,5miesiaca zaczelo sie szystko w moja 18 bylo cudownie codziennie dzwonil gluchal czy pisal sms. a teraz siedze sama on niby u siebie w domu chdz mysle ze klamal jak dzwonilam chwile pogadalismy i powiedzial ze ma imprezke w chacie i mu przeszkadzam rozlazylam sie ale slyszalam do uslyszenia i tak nie zadzoni:(:(mysle zeby z ni zerwac.co w na to??tylko ja go niestety ocham:(pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie podjęłam decyzję o zerwaniu z tym palantem - co z tego że będę sama - będę miała więcej swobody i zacznę chodzić na imprezki a nie siedziec w domu i czekac az zadzwoni :) Zamyślona... nie dzwon. a jak on zadzwoni i zapyta czemu sie nie odzywalas to powiedz mu ze glupi jest!! bo niby czemu on sie nie mogl odezwac. za bardzo facetow przyzywyczajamy ze dzwonimy i jestesmy dobre i potem nas olewaja bo wiedza ze i tak sie do nich odezwiemy!! czas z tym skończyc!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamyslona na maxa
smutna-agatka, masz racje, olejmy ich. Jestesmy za dobre! Pora z tym skonczyc! Raz na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×