Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wredna zolza

Ale jaja tesciowa w opalach -ratunku pomocy!!!!!!

Polecane posty

Gość wredna zolza

Jestem tesciowa i mam problem z ............... Lubilam moja synowa , ale po slubie cos w nia wlazlo szkaradnego. Synek moj aniolkiem nie jest ale toz to moje dziecko a jego zona calkiem sympatyczna babka do czasu slubu , bo po slubie to liczy sie tylko kasa i nic poza tym , problem w tym ze chodzi o moja kase. Uwielbiam dawac ale za co???????????????? Zeby byla chociaz sympatyczna tak jak kiedys . Co sadzicie o tym. Poradzcie!!!!!!!!!!! Moze sami zaczna sie gospodarowac wedle zyskow jakie posiadaja?? Biedna , zrozpaczona i calkowicie zmaltretowana tesciowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak se napisze
sypnij kasa niech sie kobieta cieszy zyciem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadnych rad czyzby na topiku byly same synowe ,boc takie stare baby to z kompem to maja niewiele wspolnego i z nikad pociechy????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja jesteem stara
i tez uwazam,ze nie masz obowiazku, dawaj, jak chcesz ale glownie sama sie ciesz zyciem, Chyba ze sa w jakiejs chwil;owej dramatycznej sytuacji, Kasy nie dawaj z wdziekiem i bez moralów, usmiechaj sie mile i mow,ze sie nie chcesz wtracac w ich sprawy. Z czasem nawet docenią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No Ja jeestem stara , no chyba nie calkiem stara . moze mi napiszesz co sie teraz dzieje z mlodymi ludzmi.Nie rozumiem tego tylko miec i miec a marzenia , idealy pewnie napiszecie ze jestem pierdolnieta ale po jaka cholere takie jalowe zycie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _+_+_+_
A ja jestem doscy mloda i nie mam tesciowej jeszcze, ale uwazam, ze powinnas cieszyc sie zyciem i swoimi pieniazkami :) Kase mozesz dawac, ale z wlasnej woli, a nie na zyczenie :) Oczywiscie jesli beda potrzebowali wsparcia finansowego w jakiejs waznej sprawie, a Ty akurat bedziesz miala cos na zbyciu, to juz inna sprawa. Ogolem uwazam, ze juz dosyc wydawalas zapewne na syna przez cale jego zycie. Jak byl gotow na rodzinke, to niech teraz ja utrzymuje :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-+-+-+ fajnie ze napisalas ala napisz czy z moimi pogladami moga zgadzac sie mlodzi ludzie i czy taka tesciowa mozna tolerowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem synowa
i od nikogo nie oczekiwalam pomocy,zwlaszcza finansowej.jak mama czy tesc cos tam do reki wlozyli to nie odmawialam bo nie prosilam sie chamsko o to tylko to byl ich gest.ale w zamian zawsze bylam gotowa do odwdzieczenia sie w jakiejkolwiek formie. ja na twoim miejscu nie robilabym takich gestow za czesto-jesli sa wnuki to mozna od czasu do czasu cos tam podrzucic-albo kaske na jakies pilne potrzeby albo cos gotowego(nieraz mama zamiast kasy na kurtke dla dzieci poprostu szla z nimi do sklepu i kupowala). i wlasnie na przykladzie mojej mamy(bo z tesciowa dobrego kontaktu nie mialam-zle tez nie byla)moge powiedziec -teraz jest czas dla ciebie na korzystanie z zycia.dzieci odchowane poszly sobie "w swiat" wiec zadbaj teraz na pierwszym miejscu o siebie. no chyba ze syn bedzie w ciezkiej sytuacji-ale to ocenisz sama najlepiej. ale jesli synowa zyje sobie na godnym poziomie i nie musi sie martwic o to czy starczy jej na chleb do pierwszego albo jesli sie martwi o to czy jej starczy bo zyje ponad stan to z ta pomoca jednak nie nalezaloby przesadzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja jestem stara
mlodzi ludzie sa rozni , tak jak zawsze byli. Moze sieprzyzwyczaili,ze im cos dorzucasz. Moj syn ma obsesje samodzielnosci,ale jak mu co wciskam, to czemu nie.Corka tak samo. Rzecz w tym,ze ja im lubie dawac. Ale to taki troche moj kaprys, anie obowiazek. Tak tez i tobie radze to traktowac. Badz zyczliwa, rob jak ci serce dyktuje, ale zachowaj rozsadek. Sprawia ci przyjemnosc daweanie i mozesz dawac - dawaj. Jak nie, to milo powiedz synowi,ze zbierasz sobie na ekskluzywny dom starcow np - w koncu wolno ci. Najwazniejszy w tym wszytkim jest promienny usmiech i zero pouczania.Duzi sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kingawien jestes super w mojej ocenie o ile ona sie wogole liczy. Sama do wszystkiego dochodzilam z mezem i wiem ile dawalo to nam przyjemnosci. Spanie na dmuchanym materacu w nowym mieszkaniu i wolniutkie zagospodarowanie swoich czterech katow. Kazdy zakup sprawial zadowolenie , choc w moich czasach kupienie wielu rzeczy graniczylo z cudem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _+_+_+_
Wredna zolzo :) cos mi sie zdaje, ze wredna to jest ta Twoja synowa cio??? :) Mysle, ze normalni mlodzi ludzie zgodza sie z Toba w 100% :) Poza tym synowa wychodzila za maz za Twojego syna, a nie za Ciebie i Twoje pieniadze. Jak bedzie meczaca, to sprowadz ja jakos do parteru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga tesciowo---> czy moglabys blizej opisac twoja sytuacje? Tzn. czy mieszkasz pod jednym dachem z synem i jego zona? Czy twoj syn i jego zona pracuja? Czy oni domagaja sie od ciebie wsparcia? Jak to konkretnie wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja jestem stara
bo za tzw naszych czasow kazdy mlody mial na ogol tylko ciezko zdobyty materac dmuchany. Teraz dookola ludzie maja wiecej , wiec wiecej pokus, ale zwaz,ze maja rowniez wieksze mozliwosci zarobienia. wyjazdow itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belva dzieki za sympatie . Dzieki Waszym odpowiedziom troszke lepiej sie poczulam. Okazuje sie ze nie wszyscy mlodzi sa pazerni , no i moze nie wszystkie tesciowe takie wredne.Moj syn jak pisalam aniolkiem nie jest ale pazerny tez nie i nie chce aby ten zwiazek sie rozpadl ale jak wytlumaczyc synowej ze wszystkiego nie mozna miec zaraz ale juz.Synowa pochodzi z rodziny biednej i z wieloma problemami wiec myslalam ze kto jak kto ale ona zrozumie o wiele wiecej od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pani Hieno moje dzieci czyli syn z synowa kupili mieszkanie oczywiscie na kredyt . Teraz je urzadzaja. Obydwoje pracuja , dzieci jeszcze nie maja , tylko jednego malego peska bardzo sympatyczna biala mordke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _+_+_+_
Nie czuj sie zle, to jej powinno byc zle, ze jest pazerna :) A moze wlasnie dlatego, ze pochodzi z biednej rodziny, to tak bardzo jej sie spieszy, zeby bylo na juz ??? Tak czy owak nic sie nie martw :) Mysle, ze fajna z Ciebie kobieta :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego od ciebie chca
pozyczki?Pomocy w splaceniu mieszkania? Mowia.ze oddadzA? Stalej "pensyjki" -dodatku? jednorazowej kasy na meble? Jak sie to ma do twoich dochodow? Czy to duza dziura w twoim budzecie? Czy cie prosza o pieniadze na cos konkretnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce juz wiecej zawrac Wam glowe swoimi problemami .Dziekuje za slowa wsparcia i rady. Gdyby ktos chcial do mnie jeszcze skrobnac to odpisze jutro bo czas na spanie i jutro do pracy i na dodatek swieta za plecami. pozdrawiam wszystkich i zycze spokojnych snow i udanych swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli mieszkaja osobno, jak to sie dzieje, ze wyciagaja reke po pieniadze? Mnie to sie w glowie nie miesci, ze mozna tak zerowac na rodzicach. Wstyd by mi bylo zadac od tesciowej pieniedzy! Mysle, ze bedac tesciowa, zainwestowala bym w siebie- kupilabym sobie np. nowe meble do mieszkania, pojechala na urlop, na ktory do tej pory nie bylo mnie stac lub kupilabym sobie cos, o czym dawno marzylam. Dzieciom (lub synowej) powiedzialabym, ze niestety nie mam dla nich pieniedzy, bo wlasnie je wydalam na siebie. Trudno- musza zrozumiec, ze mama czasami ich wesprze, ale niech sobie nie mysla, ze to Pani obowiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikrus
nie uwazam, zebys byla wredna tesciowa. Nie mas zobowiazku ich utrzymywac przeciez. Ale mysle, ze Twoja synowa tez nie jest taka beznadziejna i pazerna. Moze sie dziewczynina pogubila, zachlysnela troche zyciem i zapomniala o swojej przeszlosci... CO robic - tego Ci juz nie powiem, bo ani ze mnie tesciowa, ani synowa:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _+_+_+_
Tobie rowniez kolorowych snow i zdrowych, spokojnych swiat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wieci ze na tym topiku pare synowych bym chciala. Zycie jednak bywa inne. Szkoda ze nie mozna tego inaczej urzadzic. Nawet w takich wpisach czuje cos swojskiego i milego i zal sie rozstawac, bo tak bylo milo i sympatycznie.No i moze taka wredna to nie jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _+_+_+_
no to nie pozostaje nam nic innego, jak zagladac tu od czasu do czasu i wymieniac poglady :) przeciez sa tez inne tematy, jak juz sie z tym uporasz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlodym sie wydaje ze musza miec wszystko juz , zaraz i ze starym to juz nic nie potrzeba :-) Ech.. moze bogaty biednego nie zrozumie ale biedny bogatego tez:-( Ani mlody starego ani stary mlodego. Nikt nikogo nie rozumie wszyscy mysla tylko o sobie. W pewnym sensie zdrowy egoizm :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mi sie wydaje, ze biedna synowa troche zle odebrala sytuacje. Pochodzi z biednej rodziny, przyszla do waszej rodziny nie oczekujac wielkich cudow. Byc moze zobaczyla, ze stac was na wiele rzeczy i pomyslala, ze latwo wam to przychodzi i ze macie duzo pieniedzy, ktorymi chetnie wesprzecie ja i jej meza po slubie. Poniewaz wychodzi z zalozenia, ze was na to stac, nie zamierza czekac latami na wyposazenie mieszkania- oczekuje, ze zamozni rodzice wespra syna w urzadzeniu mieszkania i w innych zakupach. Mysle, ze trzeba ja wyprowadzic z bledu- np. poruszyc przy stole sprawe finansow --> moze sie Pani poskarzyc troche na rosnace koszty utrzymania mieszkania czy koszty zycia. Jesli zaznaczy Pani, ze musi Pani w najblizszej przyszlosci oplacic wiele swoich wydatkow i ze nie wiadomo, skad na to wziac pieniadze, to synowa przynajmniej na jakis czas da spokoj. Ona po prostu musi zrozumiec, ze nie jest Pani milionerka! Poki co wydaje sie, ze jeszcze to do niej nie dotarlo. Jesli nie chce Pani sie posluzyc takim fortelem, pozostaje szczera rozmowa z synem. Mysle, ze synowa poczulaby sie bardzo zle, gdyby uslyszala od Pani, ze nie zamierza Pani ich dluzej wspierac w takim stopniu, jak do tej pory. Taka szczera wypowiedz jest przeznaczona raczej dla Pani syna. Niech ona rozmawia ze swoja zona. Ja z mojego doswiadczenia synowej moge powiedziec tyle, ze przez caly czas mi sie wydawalo, ze moi tesciowie sa zamoznymi ludzmi- czesto zapraszali cala rodzine na kolacje do restauracji, co roku jezdza na urlop do dobrego hotelu we Wloszech, ostatnio kupili sobie nowy komplet mebli, bardzo ladnie mieszkaja we wlasnym domu..... Dopiero od mojego meza dowiedzialam sie, jak to wyglada od drugiej strony i ile dlugow maja w banku (przez firme, ktora prowadza). Dopiero wtedy pojelam ich sytuacje! Oczywiscie nigdy nie oczekiwalam od nich pomocy finansowej. Myslalam po prostu, ze moze w przyszlosci pomoga nam np. w wyposazeniu pokoiku dla dziecka. Teraz wiem, ze nie powinnam zakladac, ze taka pomoc otrzymamy i ze powinnismy liczyc tylko na siebie. Dopiero po pewnym czasie bycia synowa dotarlo do mnie tez, ze to co przystoi synowi, nie przystoi synowej, gdyz jest (jak by na to nie patrzec!) obca osoba i nie ma prawa oczekiwac czegokolwiek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-+-+-+ pewnie ze mozemy pogadac o wielu innych sprawch i problemach . Wpadaj bedzie mi milo Babciu elektryczna ludziom tak trudno sie porozumiec i zrozumiec ale tutaj jakos nam to poszlo . Chce sluchac innych i co maja do powiedzenia , nie musze sie znimi zgadzac ale wysluchac moge albo i przekonac do swoich racji. Droga Hieno tutaj nie ma problemu ze synowa jest obca bo nigdy tak nie chcialam aby byla obca i nadal nie chce. Pragne aby tylko pozostala taka dziewczyna jak byla przed slubem . Wpadnijcie tutaj jutro ,pogadamy sobie bo jest milo i zal sie rozstac🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem synową, z teściową juz nie mieszkam. Kokosów z mężem nie mamy, ale na dnie też nie jesteśmy. Teściowie chcą pomagać, ostatnio teściowa pytała się o \"listy do Mikołaja\" :) ... Ze mną jest tak, że wolę, by teściowie \"inwestowali\" w mojego synka, a swego wnuka. Ja marzeń typu nowa lodówka, pralka nie mam. Głupie to może, ale miło mi gdy teściowie upieką szarlotkę, albo teściowa zrobi pierogi ruskie. Wiem, że kasą nie srają. Jeśli mają ochotę wydać trochę grosza, to pytają się \"Co potrzeba Malusiowi?\". Dzięki temu oni mają spokojne sumienie, a ja spokojną głowę, że do pierwszego starczy... A do Pani sytuacji, Pani Zołzo... Myślę, że warto pogadać z synową, wyjaśnić, że teraz Pani chce \"pożyć\". Postawić sprawę jasno : czasem kupie ci patelnię, albo ręczniki, ale regularnie to nie będzie. Oboje mają pracę, skoro na psa sobie pozwolili, to raczej ich na niego stać... Więc skrajnej biedy nie klepią... A usamodzielnić się muszą... No, ale takie jest moje skromne zdanie :) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×