czy to jest jakaś deprecha?czy po prostu nie mogę sobie znaleźć miejsca?

Zauważyłam że coraz mniej rzeczy mnie cieszy.Coraz mniej rzeczy ekscytuje.Spotkania z przyjaciółką,wycieczki,zakupy.Mam cudownego chłopaka.I odczuwam radość tylko będąc z nim.Gdziekolwiek.Czy u niego,czy u mnie,czy w knajpie. Bez niego czuję się samotna mimo że otaczają mnie kochający ludzie.W domu prawie nigdy nikogo nie ma :( tylko wieczorami zastaję rodziców.Dziś zrozumiałam że muszę coś zmienić,bo nie czuję radości.Nie cieszy mnie to że jutro ubiorę choinkę.Od roku mam duszności,nikt nie wie od czego,jestem przez nie zmęczona i spiąca.Potrzebuję jakiegoś wyjazdu,odskoczni... Nie wiem co się ze mną dzieje .Większość ludzi mnie drażni,po prostu dziś jest mi dziwnie smutno :( nadchodzą święta,a ja się nie mogę pozbierać :(

Jak to nikt nie wie. A u doktora byłaś? Może to miłość, albo inna choroba...

Nie byłam u doktora.Juz nie wiem do których mam chodzić....

proszę,niech ktoś coś odpisze... ja naprawdę jestem dziwnie smutna

a PMSa czasem nie masz?

do okresu jakieś 5 dni :)

Jesli bedac ze swoim chlopakiem nie czujesz sie zle, jestes podescytowana i czujesz sie szczesliwa to raczej nie jestes chora na depresje. Mozliwe, ze masz poprostu chandre. Ja jestem chory na depresje i od roku lecze sie. W moim przypadku jest tak ze mam dlugie okresy smutku i przygnebienia i nic nie sprawia mi radosci. Czasami czuje sie senny i przemeczony pomimo tego, ze pozno wstaje i powinienem byc wyspany i pelen energii. Moze zmien troche swoj tryb zycia, pojedz gdzies z chlopakiem na kilka dni i mozliwe, ze nabierzesz ochoty i checi do zycia.

myślę że u mnie jest to spowodowane osłabieniem i tymi dusznościami...lekarze nie wiedzą co mi jest a ja jestem ciągle słaba i zmęczona. depresja-chory ... -------------> dzięki za wsparcie