Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamanaaa21

Starzy nie chcą juz mnie finansować...

Polecane posty

Gość załamanaaa21

Znając życie to zostanę tu okrutnie zjechana, ale trudno, i tak sie wyżalę. Jestem na 3 roku studiów dziennych. Mieszkam z rodzicami. Niestety oni nie chca juz mi dawać pieniedzy na szkołę. Codziennie muszę się ich prosić o marne grosze (2,3 zł) i rzucają mi te pieniadze z wielką łaską. Z rozmów z nimi wywnioskowalam, ze powinnam byc im dozgonnie wdzieczna, bo mi daja jedzenie i mieszkanie, a nawet sie dokładać. A reszta ich nie interesuje...Jest mi strasznie ciężko, na nic nie mam kasy. Nie mam na ksero, nawet na bułkę na mieście. Nie mówię juz o ciuchach i kosmetykach, bo łaże w starych. Żeby bylo jeszcze smiesniej to wam powiem, ze to nie jest tak, ze moi starzy nie maja pieniedzy. Ojciec zarabia ponad 2 tys, a matka ma rente 700zl. Mam jeszcze brata, ktory dojezdza do szkoly sredniej i nie ma ani grosza w portfelu! Mój ojciec ciągle jest zadluzony, non stop splaca jakies kredyty, ale całą kasę inwestuje w dom. Ma na remonty, kupil za kredyty luksusowy samochód, ale nie stac go, zeby dac dzieciom na szkołę...Smutne, ale prawdziwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmnoto
może popracuj gdzieś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przenies sie na zaoczne i
bierz sie za zycie. nie chca dawac. to nie. ja bym nie prosila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinnaś znaleźć pracę i nie biadolić. To, że masz gdzie mieszkać i co jeść to jest bardzo dużo, na przyjemności zarabiaj, MNÓSTWO studentów pracuje! 2700 na rodzinę to głodowe pieniądze i pewno muszą wiązać koniec z końcem, więc idź i zarób, a wtedy docenisz, co dla Ciebie mimo tak marnych zarobków robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaak..
jakaś praca w weekendy choćby, albo coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa21
No tak, łatwo wam powiedziec, zatrudnij sie gdzies. Mieszkam na wsi, 15km od miasta, w ktorym studiuję. Jesli poszlabym do pracy to musialabym dojezdzac samochodem. Zarobilabym jakies 300-400zl na miesiąc, z czego połowę musialabym dać na paliwo. Poza tym ja tez muszę miec czas, zeby sie uczyć. No tylko załamac sie idzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bdury gadasz! Bierz się do roboty, a nie marudź! Nawet jesli musisz oddać za paliwo ( całkiem słusznie), to jeszcze Ci zostaje, nie? Poza tym są autobusy i pociągi, a także busy. Na studia też jakoś musisz dojeżdżać, jakoś to organizujesz, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nort west london
ty masz juz 21 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkojednosłówko
Po cholerę ludzie co mają takie nędzne zarobki biorą się za dzieci !? Z całym szcunkiem, ale k****, jak nie macie kasy, nie róbcie sobie dzieci!!! Ja też pochodzę z takiej rodziny - u mnie gorzej było - ani swojego pokoju, ani kasy na pierdoły, ani żadnych wyjazdów czy nawet basenu, nart, czy na co tam jeszcze młodzież lubi łazić. Nic ! AA, nawet roweru - nie jeżdze bo nie umiem! Toż to żenada! Co z tego, że rodzina zapierdala do kościoła co niedziela, jak takie bezmózgie to, nie rozumie jedno z drugim, że robi krzywdę dzieciakom !!! Dzecku należy się to co NAJLEPSZE, a jak ktoś się rozmnaża z pobudek religijnych to potem jest takie gówniane życie. Moi rodzice mają gówno i ja przez to też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa21
dzidzia piernik--->no ok, 2700 zl to nie jest duzo, ale oni maja kase na to, zeby kupic samochod za prawie 50tys, zeby ciagle cos wymieniac w domu, a nie maja zeby mi dac te 2 stówy na miesiąc! To dlatego tak boli... Przytocze wam sytuację moich kuzynek. Obie zaszly w ciążę bardzo mlodo (17 i 20 lat). Wujek z ciotką zrobili im wesela, finansowali życie, placili za studia zaoczne (żadna z nich wtedy nie pracowala) i pomagali, ajki sie dało. A ja nie dosc ze studiuje dziennie to nie dostaje ani grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkojednosłówko
Acha, wiecie o co się mnie pytali w dobrej firmie, na rozmowie ? Jakie sporty uprawiam, bo to było ważne - teraz tak jest, to w wielu firmach jest punktowane, sprawnosć fizyczna. I jeszcze patrzą na dobre samopoczucie, na samoocenę !! A mi jest ciężko zabłysnąć, bo nie mam czym k****, nie każdy jest intelektualistą, moi starzy nie są, ja też nie, ale gdyby zapewnili mi całokształt rozwoju, to teraz miałabym normalny start, a nie takie gówno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa21
No tak, ale to ja jestem sobie winna, to ja powinnam studiowac dziennie i jeszcze sobie za te studia zaplacic. Tu gdzie studiuje, nie ma zbytnio mozliwosci pracy. Jak mowilam, dojezdzajac samochodem i go tankujac mialabym ok.200 zl miesiecznie dla siebie. A niby kiedy mialabym sie uczyc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje kuzynki nie mają tu nic do rzeczy. Twoi rodzice tak postanowili i chyba dobrze robią, bo sądząc z Twoich wypowiedzi jesteś bardzo jeszcze dziecinna i roszczeniowa. Pora dorosnąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa21
No wybacz, ale gdyby 3 lata temu mi powiedzieli, ze nie beda mnie juz finansowac, to nie szlabym na studia tylko do pracy! Ale nie, obiecywali mi złote góry. A teraz sie tylko muszę męczyc. Ja jestem roszczeniowa?? To, co powinnam przerwac te studia tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkojednosłówko
No tak, to masz rację. Ja też z zazdrością patrzę na kuzynkę. Ojciec jej dom wybudował, ma tam ochroniarza, wyprawili jej super wesele (to akurat mi zwisa, ale czemu nie) i w ogóle wszystko miała gites i teraz dziewczyna ma samochód, też od ojca, zrobiła szybciutko bez problemu prawko, ma wysoką samoocenę, bo miała zawsze dobre warunki do nauki (swój poków i ŚWIĘTY SPOKÓJ W DOMU), nie było problemów z kasą, słowem starzy stanęli na wysokości zadania - nie rozpieścili a dali najwięcej, jak się dało i o to chodzi ! A nie pierdolenie, że "idź do roboty", "są biedniejsi", "możesz być kimś nawet, jeśli jestes biedny", sratytaty, to przeżytek takie gadanie. Nie każdy biedak tak zabłyśnie - mnóstwo by tłumaczyć - i nie każdy jest taki zdolny. A kasa i super warunki za młodu + mądrzy rodzice zawsze procentują na plus w przyszłości !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkojednosłówko
Wiesz co ? Ja bym na twoim miejscu wzięła ten samochód i sperdzielała stamtąd do dużego miasta, znalazła pracę, pokój, faceta, studia i co tam jeszcze...Nie wiem, zależy jakie masz możliwości. W każdym razie dziś tak myślę. Ja bym tak zrobiła, olałabym takie klimaty. WKURWIA MNIE JAK LUDZIE SOBIE ROBIĄ DZIECI A POTEM IM NIE CHCĄ DAWAC KASY ! (o ile dzieciak zwyczajny, nie jakiś degenerat). TO PO CHOLERĘ ROBIĄ ! SPADAĆ DZIADY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa21
Boże, dziwi mnie to, ze osoby w podobnym mi wieku (mam na mysli was) krytykują mnie i każa sobie samej finansowac st. dzienne a jak rozmawiam z kims z dalszej rodziny, z jakas ciotką, czy wujkiem-to nikt mi nie chce uwierzyć, ze rodzice mi nie dają kasy na szkole, a jak im mówię, ze tak jest, to sie kazdy łapie za głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa21
tylkojednosłowko--->wiesz, chetnie bym tak zrobila, ale sama widzisz jaki mam start...Obecnie nie mam nawet złotówki w portfelu, jutro musze znowu ich prosic o 2 zlote, a co tu mowic o jakims wyjezdzie? Ale dzieki za zrozumienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masz dziwnych rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkojednosłówko
No toć przecież Ci mówię, że wg mnie spierdzielili sprawę !! I dlatego musisz se radzić sama ! Ja też miałam hardcorowo, gorzej niż ty na 100%, i powiem Ci, że jak teraz czegoś z tym nie zrobisz to po Tobie. żadna terapia nie pomoże. Może faceta znajdź ? Mi pomógł. Poza tym dobry pomysł dla Ciebie to zaoczne ! Wcale nie są gorsze - w dzisiejszych czasach po prostu to świetne wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nort west london
powtarzam-ty masz juz 21 lat... o co ci chodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkojednosłówko
Mi chodziło o to, żebyś wzięła sobie auto, kasę i w nogi :D A nie pytałam jaki masz start i ile w portwelu, bo to już wiemy, że nic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa21
Wiem, oni (zwlaszcza ojciec) mają specyficzny sposob wydawania pieniedzy. Jak juz pisalam zyja ponad stan, nie maja kasy, ale biora kredyty i splacaja latami. A wszystko po to,zeby stwarzac pozory, piekny dom, 2 samochody, tak, tak, to wszystko prawda...A w domu ciagle sie kłocą sie ze nie ma pieniedzy. W ogole nie moge na nich liczyć. Nie wiem, jak ja dotrwam do konca tych studiow :( Wogole nie moge patrzec na tą niesprawiedliwosc. Mam kumpla, on juz konczy studia zaoczne, za ktore placa mu rodzice. Pracuje, a za te pieniadze urzadza sobie mieszkanie. Nie musi sie o nic martwic. A dla mnie kazdy wyjazd na uczelnie to ogromny stres, czym zaplacę jesli ksero wyniesie mnie chocby 6zl???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdemolowana_psychicznie
no to skoro szkoda Ci czasu na pracę bo musisz się uczyć to może ucz się dobrze i o stypendium postaraj, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkojednosłówko
No i masz problem. Powinnaś stanąć na własnych nogach, serio - mówię ci to ja, która tego nie zrobiła. Żyję na łasce faceta, najpierw mnie jeden rzucił, teraz mam drugiego, jakoś narazie jest ok, ale wiesz, nigdy nic nie wiadomo. A pracy jak nie miałam nigdy tak nie mam - tak zwana wyuczona bezradność + cholernie, masakrycznie niska samoocena, bo przeżyłam szkoły i studia w takim klimacie jak ?Ty. Jak to można nie mieć na batonika, na ksero, kurwa, jak mnie tacy starzy dobijają. To po co posyłają na studia ! Słuchaj zmień na zaoczne i znajdź tę pracę, serio, bo kiedyś sobie przypomnisz co Ci mówię i będziesz żałować. To nie tylko dlatego, że nie masz kasy, ale to Ci pomoże na przyszłość znaleźć stałą pracę, będziesz mieć coś w CV, to najważniejsze by mieć doświadczenie. Ja czuję, że Ty się boisz iść do roboty co ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakajka
załamana21 -> szczerze ci wspołczuje naprawde. i dziwi mnie to co niektorzy tutaj wypisują :0 jestem dokladnie tego samego zdania, ze jesli kogos na to nie stac to niech nie bierze sie za dzieci, a jak juz sie bierze to do końca niech trwa przy swoim dziecku. a nie jestes dorosła to wypier... ja sama mam wporzadku rodzicow,tez studiuje dziennie ale dostaje od nich kase, na wakacje tez. fakt ze pracuje teraz i mam tez juz swoja kase, ale po pierwsze jestem juz na 5 roku, wiec pogodzic to z praca to mały problem. a po drugie mieszkam w duzym miescie, i nie mam problemow z dojazdem czy znalezieniem tej jakiejs pracy. Nierozumiem postępowania twoich rodzicow... jestes na 3 roku, nauki duzo, mieszkasz na wsi, to niby jak masz jeszcze pracowac?? pozatym same dojazdy na uczelnie zajmuja duzo czasu, a gdzie tu jeszcze nauka. poza tym praca 8 dni w miesiacu ( weekendy), no sory ale to chyba na przejazdy nawet nie wystarczy... Wspolczuje ci bardzo, i mam nadzieje ze jakos dasz rade do konca tych studiow. A jak nie to chyba nie pozostaje ci przeniesc sie na zaoczne i isc do pracy. a wtedy to ja juz bym sie wyprowadzila z domu na twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa21
dzidzia piernik---> "To, że masz gdzie mieszkać i co jeść to jest bardzo dużo, na przyjemności zarabiaj, MNÓSTWO studentów pracuje!". Wiec twoim zdaniem studia dzienne zaliczane są do kategorii przyjemnosci?? Na ktore student sam musi zarobic? Ekstra. Myslalam ze przyjemnosci to ciuchy, kosmetki, balangi. Ale widac mylę się :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkojednosłówko
Prawda jest taka, że pewnie się czujesz taką pierdołą i boisz się, że sobie nie poradzisz, i jest ci wygodnie tak gadać, bo to jest bezpieczne. ty byś chciała tylko jednego, żeby rodzice się zmienili nagle w odpowiedzialnych i bogatych. a to nie tak. wyobraź sobie (sorry za taki horror !!), że ich nagle nie ma, pustka, jesteś tylko Ty, no i co wtedy ? zabijesz się ? chyba nie. musisz coś zrobić, poradzić sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamanaaa21
malakajka---> dzieki za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malakajka
aha i jeszcze jedno... sory ze tak napisze i niechcę cie urazic, ale : skoro oni żyją na pokazczyli dom, 2 samochody itp... to czy nie jest im wstyd ze ich corka chodzi w starych ciuchach itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×