Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalinka28

decyzja-rozwód- nowe życie-wsparcie

Polecane posty

Gość kalinka28

Podjęłam decyzje o rozwodzie. To moje ostatnie świeta z mężem. On jest zdecydowanie toksyczny a ja mam jedno życie. I maleńką istotkę za którą jestem odpowiedzialna i chcę przekazać jej pozytywne wzorce. Nie mówię iż rozwód jest dobry, absolutnie ale nie można marnować życia. Muszę obudzic w sobie siłę. Wsparcie potrzebne od zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość permamantnie bez nicka
przemyslana decyzja? Jezeli tak, to mysle, ze po trudnym pierwszym okresie nie bedziesz zalowac. Jezeli chwilowa zalamka...to pomysl jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na poczatek gratuluję odwagi i podjęcia decyzji. Zrobilaś pierwszy krok w nowym zyciu :) Ja już się tu tyle razy udzielałam.... jak chcesz pogadać, to w stopce masz mój nr gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak , czasami rozwód to jedyne wyjście , mnie uratował życie , choć bolało bardzo , bo przecież miało być na zawsze . Ale dziecko nie może żyć w domu pełnym agresji i awantur . Dzisiaj minęło tyle lat i zastanawia mnie tylko własna głupota , że wogóle wpakowałam się w ten związek - choć to już nie ważne , dasz rade , przemyśl to , podejmij decyzję i bądź konsekwentna . Rozwód nie oznacza samotności , choć na początku pewnie tak się będziesz czuła . Życzę dużo wytrwałości i siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje odwagi,ja tez mam za soba rozwod;nie mialam nikogo obok w tak waznym momencie a jednak udalo sie.Dla dodania otuchy dodam,ze mialam 2 dzieci;2-gi syn mial miesiac gdy sie rozwodzilam.Bylo ciezko lecz dzisiaj jestesmy szczesliwi!Pozdrawiam i pamietaj:nie ma rzeczy niemozliwych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, naprawdę potrzebuję wsparcia.Psychcznego. Materialnie i organizacyjnie mogę liczyć jeszcze na mioch rodziców. Na szczęście również mam dobrą spokojną pracę. Tylko to małżeństwo to taka porażka. Poważne problemy zaczęły sie po urodzeniu córci. Ale bardzo chciałam zeby miała pełną rodzinę. Dziś ma 1,5 roczku i wystarczająco duzo kłótni się naoglądała i na łzy mamy napatrzyła. Decyzja jest przemyślana, nawet Go uprzedziłam ale nie potraktował tego powaznie. Chyba nie wierzy że jestem w stanie to zrobić. Jestem. Nie pozwolę zmarnować życia sobie i dziecku. Mam 28 lat, nie wiem co mi los szykuje. Wiem ze odpowiadamy za własne życie i jeżeli cos jest złe i widzimy to, to należy to poprawić. Nie należy tkwić w błędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś bardzo
mądrą kobietą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie Kalinka - życie mamy tylko jedno i nie warto tracić czasu dla kogoś kto robi nam z niego piekło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagatek7771
ja wytrzymałam w takim toksycznym związku 13 lay...kłótnie, obelgi, poniżanie, bo przecież dziecko musi mieć pełną rodzinę, Aż po któreś kłótni córka powiedziała Mamo, dlaczego mu na to pozwalasz, żeby nas tak traktował.Odejdź od niego. Czemu ten MODEL RODZINY przysłonił mi sens życia? Pora odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość for JUUUUUUUUUUUUU
pozytywne wzorce nie rozmieszaj mnie a co to za wzorzec ze ty małej dziewczynce tłumesz do głowy ze ten jest zły a ten taki az w koncu dziecko nasiąkniete Twoją żółcią mowi mamo zmienimy tatusia? dajcie spokoj tys jełop nie matka i pamietaj ze za relacje ponosice wine oboje. Kazde twoje nie lub tak zdanie, decyzja to i relacja zwiazana i wymierzona ku niemu. wsparcie to musi miec kobieta która ma chorego meza, opiekuje sie nim, nie ma znikad pomocy nawet do tak prozaicznej czynnosci jak zobaczenie swojej staruszki mamy.. a ty wkladasz dupe w auto i jedziesz jak nie masz kasy wiesz komu dupy dac by ja miec itd jakie wsparcie? chyba kneble ci potrzebny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do for yuuuuuuuuuuuuuuuuuuu gdzie ty masz rozum?????? do autorki topiku jesteś bardzo mądrą i dzielna kobietą - trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jokanka
Witam, Jestem mężatką od 6 lat. Niedawno sama stanęłam w obliczu rozwodu. Ciężka sprawa.. Studiuje też psychologię i właśnie zabieram się za pracę magisterską. Wybrałam właśnie ten temat-rozwód. Chciałabym specjalizować się, jako psycholog, właśnie w tym temacie, może kiedyś dzięki własnym doświadczeniom i wiedzy naukowej, będe mogła komuś pomóc. Teraz to jednak ja potrzebuje Waszej pomocy. Szukam osób, które zgodziłyby się uczestniczyć w badadaniu. Wasze dane będą oczywiście całkowicie objęte tajemnicą, anonimowe. Jeśli możecie pomóc proszę dajcie znać na mojego maila jbatko@wp.pl lub na tlenie asia1918@tlen.pl. Bardzo proszę pomóżcie, a kiedyś ja pomogę innym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze wklej
link do ankiety? Czy ankeita maja wypelniac tylko osoby rozwodzace sie lub po rozwodzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jokanka
Tak, szukam osób, które są po, lub w trakcie rozwodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×