Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna mężatka

Pijany mąż

Polecane posty

Gość smutna mężatka

Pytanie kieruje do mężatek, albo dziewczyn, ktore sa w stalych zwiazkach. Czy wy tez wkurzacie się, jak wasz męzczyzna gdzies wyjezdza, a jak do niego dzwonicie to jest nawalony? Mój mial wczoraj imieniny i byl na wyjezdzie z kumplami. Wiedzialam, ze beda pili, no ale bez przesady. Dzwonie do niego o 18ej pogadac, a on juz nieprzytomny. Jestem zła, ze nie zna umiaru. Nie wypije tyle, zeby sie dobrze bawic, ale zeby sie naje...ć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa 33
ponadto gdy sa pijani to nie przepuszcza żadnej okazji aby jakąs przelecieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .... . . .. . . .
o ile mu w ogóle stanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kontrast
ta i pie...y co popadnie, ychyy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa 33
stanie stanie!!! no chyba że jest alkoholikiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
Mam juz dosyc jego picia. Ale on ma mnie gdzies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
Nie, watpie w to. On po prostu nie umie sie pohamowac. Nawalil sie nawet na naszych poprawinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna mezatko, u mnie sytuacja wyglada podobnie. Nie jestesmy co prawda małżeństwem, ale zdarzaja sie podobne sytuacje. Wkurza mnie to niesamowicie, dlaczego on jak juz zacznie to pije zeby sie nawalic. Rozmawialam z nim o tym nie raz, ale on twierdzi ze on popsrostu... lubi sie czasem najebac zeby nie myslec o niczym innym :o Tylko ze jak juz sie najebie to jest nie do zniesienia, zachowuje sie jak uparty, upierdliwy dzieciak :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
Maris---> mam dokladnie tak samo jak ty. Tylko ze w rodzinie mojego męża tak juz sie utarło. Jak sie spotykają, to żeby sie konkretnie nawalić, a nie po prostu trochę wypić. Nie lubię tych inprez. Chlopy stają się napastliwe i namolne, wyszydzają swoje żony przy wódce. A ja nie chce zeby mój przejął takie "wzorce" rodzinne. No i mam teraz dylemat. Otóż na wigilie jedziemy (niestety!!!!) do teściów. A na 1 dzień Świąt chcą jechać do rodziny ze strony teściowej, gdzie będzie popijawa. Byłam juz tam na jednej takiej i mam serdecznie dosyć. Tylko jeden facet potrafil sie w miare opanować. Nie mam najmniejszej ochoty uczestniczyc w tym przedsiewzięciu. Gadalam z mężem i postawilam warunek, ze mozemy jechac na max. 2 godziny i ze nie bedzie duzo pił. Ale wiem, ze to mrzonki. Wczoraj tez mi obiecywal, a sie nawalił. A ja nie mam ochoty siedziec tam 8 godzin i sluchac tej pijackiej gadki. Ale jesli zabronię męzowi tam jechac, to cala rodzinka spojrzy na mnie krzywo. Chcę zrobić tak:powiem mu, ze jak chce sie tam opić to niech jedzie, a ja wracam do domu. Myslicie ze to bedzie fair?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna mężatko ---> współczuję Ci. Mój tato właśnie taki jest, dopóki nie zacznie pić to jest super, ale jak już wypije trochę to nie może przestać i każde święta takie same, napije się i idzie spać. Na szczęście mam już swoją rodzinę i mój mąz jest zupełnie inny, dla niego święta nie są po to żeby się napić, i w ogóle za alkoholem nie przepada , owszem czasami lubi sobie piwko wypić nawet kilka, ale ja to rozumiem wszystko jest dla ludzi, ale w umiarze. I teraz jak jestem dorosła to współczuję mojej mamie takich świąt, że zawsze musi patrzeć na mojego tate pijanego i to za każdym razem, po prostu tato już tak ma dla niego święta=picie. Niestety choćby nie wiem co nie zmienisz sowjego męża, on już taki jest, wiedziałaś kogo poślubiasz, więc teraz niestety ale nic nie poradzisz.Takie życie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
MMMadzia---> no właśnie, ja nie chcę dopuścić do tego, zeby z moim mężem stało się tak jak z Twoim tatą. Ale co byś zrobila na moim miejscu, pojechalabys na tę imprezę rodzinną czy puścić go do rodziny, niech się bawi, a samej wrócić do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz cięzko jest odpowiedziec na Twoje pytanie. Z jednej strony to są święta i jego rodzina może to źle odebrać, przecież święta trzeba spędzać razem . Moim zdaniem nie należy obwiniać rodziny, tylko męża.Przecież on nie jest małym dzieckie i może nie pić, nikt mu na siłę do buzi wlewać nie będzie.Powinnaś z nim porozmawiać i go przekonać, że nie tak sobie wyobrażałaś z nim święta, że Ty jesteś inaczej wychowana i święta nie polegają na tylko na siedzeniu i piciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
Widzisz, on jest taki, ze nie umie odmówić, gdy ktos mu wlewa. Nie umie podziekowac, wstać i sie pożegnać. A chłopy będą go tylko podjudzać do picia. On jest taką pi..ą moczoną i się nie postawi. Nawet jesli ja się będę denerwować. Już wiem, ze nie ma sensu, zebym tam jechała. Niech jedzie sam i sie dobrze bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie możecie akurat tego dnia jechac do Twojej rodziny a następnego dnia odwiedzić tylko jego rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna mężatka
Wiesz, nie bardzo. Skoro juz jedziemy tam na Wigilię to pewnie zostaniemy i na 1 dzień Świąt. Mieszkamy jakies 40 km od teściów i nie oplaca nam sie jezdzic 2 razy :( Ehhh, smutno widzę te Święta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajala
Utarło się takie dziwne pojęcie,że prawdziwy chłop musi się narąbać.A według mnie upijają się mięczaki i tchórze.Tacy,którzy boją sie odmówić,a boi się odmówić tylko tchórz. Mąż mojej koleżanki nigdy nie przyznawał się do tego,że po wódce zachowuje się jak totalny kretyn.Utrzymywał,że to ona jest złośliwa wobec niego.Któregoś razu na imieninach koleżanka nagrała kamerą jego poczynania.Po obejrzeniu "filmu" z sobą w roli głównej chłop się załamał.Od tej pory pije tylko tyle,żeby się dobrze bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sie dziwie skad u mojego faceta takie sklonnosci bo z domu tego na pewno nie wyniosl. Zdaza sie to raczej tylko kiedy idziemy do jego znajomych. Normalne spotkanie, impreza, wiadomo - wszyscy troche wypija ale on oczywiscie nie potrafi powiedziec stop. Wiesz, mysle ze stanowczosc to jedyna droga zeby on moze troche oprzytomnial, dlatego ten pomysl z wyjsciem nie jest zły. To trudna sytuacja bo jak nie zrobisz, to ktos bedzie mial pretensje. Ja probowalam roznych sposobów - obrazalam sie, bylam obojetna, probowalam sie dobrze bawić nie zwracajac na niego uwagi albo wychodzilam w polowie imprezy, ale skutki były marne. Najgorzej jak strzelałam focha bo wtedy twierdzil ze to ze mna jest cos nie tak :o Sama nie wiem jak sobie z tym radzic, ale ostatnio przed wyjsciem staram sie z nim spokojnie porozmawiac i przekonywac zeby zachowywal sie jak normalny dorosły facet a nie jak szczeniak. Czasem cos do niego dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajla, chyba zastosuje metode Twojej kolezanki, ale by sie moj zdziwil jakby zobaczyl jaki z niego duren po pijaku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kololop
Wy jestescie rodzina dla siebie ...najblizsza.Od was zalezy ,jak spedzicie swieta.My planujemy wypad w gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje ci serdecznie, ale jak tam nie pojedziesz to nic nie zmienisz! postaw mu warunek 2h i won, opuszczamy towarzystwo! w ciagu 2 h nie powinien sie narobac, jak tam pojdziecie uprzedz wszystkich glosno i wyraznie ze wy tylko na chwile bo nie wyobrazacie sobie nie przyjechac do nich i ze po tym spotkaniu macie kolejne (nie wiem babcia, znajomi itp) wazny jest komunikat \"ktos na nas juz czeka\" jak mezulek jednak zdarzy sie nawalic sama wyjdz! powiedz ze oni sa dla ciebie b. wazni a widocznie twoja rodzina dla meza nie! gwarantuje ze nikt sie nie wychyli z tekstem zostancie bo faktycznie \"inni\" sa nie wazni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym nie wyobrazam sobie takiego zycia, pijanego meza na jakis tam wypadach:O:O:O:O:O jak on tak robi to najwyzszy czas mu pokazac jak to jest milo! jak bedzie na bank w chacie powiedz ze wychodzisz z kolezankami i napij sie ty! choc ten raz! wroc do domu nawalona w 3 dupy i niech on sie martwi, gdzie co i jak robilas, czasem najlepsza obrona jest atak! albo ty sie u rodzinki napij tak na maxa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim porozmawiaj ze swoim mężem na spokojnie przed świętami. Powiedz mu o tym, jak bardzo go kochasz, jak lubisz w nim to...i to....a później dodaj, że byłabyś z niego bardzo dumna gdyby te świeta wyglądały inaczej u jego rodziny niż zawsze. Aby mężczyzna coś wziął sobie do serca trzeba do niego gadać w wielkim uczuciem i wpłynąć troszkę ja jego poczucie dumy, aby czuł się ważny, doceniony przez żonkę :-) Jeśli po takiej pogawędce to nie zadziała faktycznie zostaw go u rodzinki i wracaj do domu-a po powrocie jego osóbki nie urządzaj awantur, nie rób wywodów tylko podaruj mu troszke chłodu, obojętnośco...za karę :-) Jak ja dziękuję Bogu, że mój skarb nie przepada za alkoholem i nie mam takich problemów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiak99
ja też , a jak ma okazję to potrafi odmówić , albo napić sie umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sory ale dla mnie coś takiego
to poczatki alkoholizmu i wiem, o czym mówię, bo mój ojciec jest alkoholikiem:O Jest super człowiekiem- mądrym, miłym, dobrym , kochanym, przystojnym, ma dobrą pracę itd. Ale jest alkoholikuiem. Teraz już nie pije, ale przez jakieś 6 lat... po prostu codziennie był pijany:o Dostałam przez to nerwicy, depresji, w ogóle przestałam mieć okres, dostałam jakichś pryszczy i do tej pory śnią mi się straszne rzeczy, po prostu mam poczucie, że nikt mnie nie kocha, nie chce i nie myśli o mnie. Niewazne. Chodzi o to, że nawet w mojej rodzinie święta nie są i nigdy nie były pretekstem do picia:o Zdziwiłam się, kiedy u dalszej rodziny zobacyzłam wódkę na stole, wydawało mi się, ze w święta wprost nie powinno się spożywać alkoholu.Skoro w Wigilie nie można jeść mięsa, to co dopiero pić alkohol... Ale potem się dowiedziałam, ze jak najbardziej, nawet "trzeba" bo to taki zwyczaj...:O Ja sobie nie wyobrażam pić wódki w święta. Chciaż jestem niewierząca, ale jednak święta są po co innego. Tym bardziej nie wyopbrażam sobie przeżycia swojego jedynego i krótkiego życia z kimś, kto zamiast posiedzieć ze mną i się poprzytulać woli się najebać:o Sory, ale dla mnie to jest porażka. Mój chłopak, od kiedy zdażyło mu się kilka razy urwać film, nie pija alkoholu kiedy czuje się pijany. WYpija czasami kilka piw, na jakichś wyjazdach, festiwalach, koncertach, ale nigdy nie jest pijany, najwyżej leko wstawiony. Ja kiedyś piłam bardzo dużo. Tzn. miewałam takie przypadki, że i ponad pół litra (w sensie: tylko ja tyle wypijałam...) w ciągu godziny. Ale nie leżałam pijana jak kłoda, oprócz tego, że byłam narąbana, było całkiem sympatycznie, nawet mi się film nie urwał. Jednak teraz wątroba nie ta, nawet piwa nie mogę wypić, nie ciągnie mnie do alkoholu, nie mam w ogóle ochoty nawet na lampkę szmpana w Sylwestra czy na piwo w pubie. I nie wyobrażam sobie, żeby w moim życiu był nadmiar alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×