Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

co dalej_____

Na rozdrożu

Polecane posty

Przedstawię mój problem. Jestem w długoletnim związku małżeńskim ale moja żona już mnie chyba nie kocha. Ja natomiast kocham ją bardzo. Zostałem już raz zdradzony, wybaczyłem, postanowiliśmy spróbować od nowa. W pewnym momencie zaczęło sie to wszystko znowu rozłazić . Myślę, że nie daje jej tego wszystkiego czego oczekuje od mężczyzny i szuka tego czegoś w ramionach innego. Chociaż bardzo się staram to wszytko rozbija sie o jej chłód. Zależy mi jednak na niej i nie chcę jej stracić. Poczułem się kompletnie zdołowany, poniżony i niedowartościowany. Kilka dni temu poznałem pewną kobietę. Zagaiłem ... i byłem w szoku udało się, tym bardziej, że jest bardzo atakcyjna. Umówilismy się, było wspaniale. Ona chce się spotkać powtórnie . Ja nie mam takiej pewności. Wydaje mi sie to nie fair, kocham swoją żonę. Chcę walczyć o nasze małżeństwo z drugiej strony ta chemia... hmmm.., coś co budzi we mnie mężczyznę i zwieksza poczucie własnej wartości. Coś mnie powstrzymuje przed pujściem dalej. Czuję się odpowiedzialny za za całą swoją rodzinę nie chcę robić głupich ruchów tym bardziej, iż poznalem smak zdrady i nie życzę tego nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerość w związku jest
najważniejsza. Nie wybieraj prostszej drogi - porozmawiaj z zoną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Próbowałem, wielkorotnie ale te dyskusje przekształcały sie w jalowe monologi, które ją męczyły. Ustaliliśmy ,ze dajemy sobie jeszcze trochę czasu ale nie czuje wyraźnego sygnału z jej strony , że warto. Mam poczucie, że tylko ja trzymam sie ustaleń : wierności, czułości itd. A potrzebuje tak niewiele..... . Wtedy rodzi sie pokusa. Czy jedynym panacum na zdradę jest zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrada nie jest żadnym lekarstwem, na nic. Porozmawiajcie i podejmijcie wspólnie decyzje dotyczące Waszego związku. Nie działaj pochopnie i nie rób niczego, czego mógłbyś później żałować. Nowy związek jest kuszący, ale to najprostsze wyjście. Trudniej jest odbudować stary niż nawiązać romansik z kimś nowym, u kogo ma się czyste konto. Związki na boku zawsze kończą się nieszczęściem, dla wielu osób, często też dla osoby zdradzającej, która uwikłała się w uczucia do kogoś, kogo kochać nie p[owinna. Wtedy trzeba wybierać między dwoma bliskimi osobami i żaden wybór nie daje spokoju. Że też ludzie tak komplikują sobie życie. Myśl o konsekwaencjach. Przyjemności kuszą, ale za wszystko w życiu trzeba zapłacić wcześniej, czy później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co dalej____
Niby wiem . Rodzina to oprócz wzajemnej miłosci, czułości i szacunku codziennny kierat życia: obowiazki domowe, praca wychowanie dziecka itd. ,to z pewnoscią nie jest romantyczne. Mam wrażenie, że dla mnie został tylko ten kierat. A w tym drugim przypadku nie ma tego całego bagażu. Wiem, że powinniem wykazać się dojrzałością i odpowiedzlanoscią. Ale do tego potrzeba wysiłku i dobrej woli również drugiej strony. Ona wybrała tą prostszą drogę i muszę przyznac że jest to kuszące chociaż poczułem tylko tego przedsmak. Jednak romans to jedno a codzienne życie z taką osobą nie zawsze pokrywa sie z tym pierwszym wybrazeniem. Wiem, że ten drugi jest wolny i zastanawiam sie czasem co ją powstrzymuje. Myślę, że pewnym lekiem jest czas tylko co mam w tym czasie robić , zacisnąć zęby.... i czuć sie zdradzanym ( ona oczywiscie sie wszystkiego wypiera). Ja jej nie sprawdzam bo to uwłaczające. Czasem wydaje mi się , że taki układ jej poprostu odpowiada. Próbowałem klika razy do niej dotrzeć ale nie mogę jej rozgryźć. Oczywiście istnieje możliwość, iż ona sama nie jest zdecydowana i nie wie jak tą sytucję finalnie rozwiązać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutas od wczoraj.............
Rozmowa rozmowa i jeszcze raz rozmowa .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×