Szalenśtwo? Kocham Go....

Oszlalam... wiem... zaczne od poczatku... Mam 21 lat stracilam prace, wyjechałam do mamy do Niemiec - tak na odwiedziny. Tam poznalam Jego... i sie stalo... zakochałam sie.Moja matka ma problemy z alkoholem ktore niestety teraz sie nasiliły ;( Jest dobrze ustawiona , zawsze chciala miec mnie przy sobie , niestety przez jej problemy ja nigdy nie chcialam z Nia mieszkac. Po przyjezdzie zapoznala mnie z Nim, poszlismy razem na impreze, potem salam u niego-(bo matka piła) tak spedzilismy cudownych 10 dni- zaproponowal mieszkanie razem... i ja sie zgodzilam. nie mam pracy jstem mloda wiec chyba nie ryzykuje... szukam jakos potwierdzenia... bo za 2 tyg wyjezdzam...

Szukasz potwierdzenia? Więc nie szukasz odpowiedzi czy dobrze robisz, tylko chcesz aby ci wszyscy przytaknęli. Moja opinia: rób jak chcesz tylko za kilka tygodni nie pisz kolejnego postu typu: \"on mnie rzucił dla innej, nie mam dokąd wracać\" ale \"rozbawiło\" mnie: \"nie mam pracy jstem mloda wiec chyba nie ryzykuje\" no pewne niczym nie ryzykujesz tylko za jakiś czas brakiem szacunku do siebie, ryczeniem po nocach, itp., itd. :O Twoje życie. Nam nic do tego.

pisalam w pospiehu... wraac dokad mam bo w Pl mam rodzine na którą wiem ze moge lczyc Nie bardzo rozumiem dlaczego piszesz o stracie szacunku do siebie. Bylam z kilkoma facetami w zwiaku i z zadnym z nich nie było mi tak dobrze , nigdy sie tak kochana i potrzebna nie czulam. poprostu b. mnie wzielo, ale w tym calym szalenstwie , chciałabym chyba posluchac wypowiedzi od calkiem obcych ludzi...