Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qqłka111

Zdradził i nie chce rozmawiać

Polecane posty

Gość qqłka111

Czy można zaakceptować coś takiego,że facet,który miał romans z inną wraca do żony i można to wszystko przemilczeć? Czy jest normalne,że mówi: nie chcę o tym z Tobą rozmawiać. Każdy wszędzie pisze :niczym nie dojdziecie do porozumienia jak rozmową. Ale jak nie chce rozmawiać to co? Jak mam sobie z tym poradzić? Odejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aberkombi
Ty? odejsc? wyrzucnchama z domu! to on zawinil wiec niech i on placi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz przynajmniej zargozić
mu odejściem, wyprowadzić się na jakiś czas- albo kazać mu spakowac manatki nie ma takiej opcji zeby sobie po prostu wszystko przemilczeć! ale z niego wygodnicki buc, wrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
jeśli możesz TY to zaakceptować to po co pytasz? To Twoje życie i Ty decydujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raczej odejsc bo zdrada sama w sobie jest juz chamstwem a jesli od dodatkowo nie zaluje to po co Ci taki facet? Nie rozumiem jak mozna wybaczyc zdrade, to, ze chcial byc z inna, ze byl z inna, ze dotykal ja, mowil jej czule slowka... Nie potrafilabym myslec o tym spokojnie a jeszcze byc z takim kims, mieszkac? To takie ciche przyzwolenie na zdrade... Milczy, nie chce rozmawiac wiec nie trac na niego czasu. On chybanawet nie zaluje tego co zrobil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możesz przynajmniej zargozić
a wlasciwie jak to sie stalo- on odszedl? wyprowadzil sie? czemu wrócil? i czy Ty mialas w tym jakis udzial czy biernie patrzylas jak odchodzi i jak wraca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
natomiast warto się zastanowić CZY CHCESZ Z NIM BYĆ. CZY CHCESZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqłka111
Uważam,że podstawą związku jest rozmowa. Nie umiał rozmawiać ze mną, jakoś porozumiewał się z inną - najwidoczniej też nie umiał,bo na krótką metę. A czy ja chcę z nim byc? Powiem tak - jest dziecko i dla niego chciałabym być,ale nie wiem czy przy takim jego podejściu dam radę psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
ochłoń najpierw nie pali się. Zastanów się skoro unika rozmowy i podejmij decyzję sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aberkombi
dla mnie chore jest rozumowanie ze dla dziecka trzeba ratowac zwiazek. co wart jest zwiazek w ktorym ojciec z matka nie gadaja. nic. to jest chora sytuacja, wlasnie dla dziecka chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble ble...
Slonko! bylam dokladnie w takiej sytuacji jak Ty... wiem jak sie czujesz... jesli chcesz pogadac to zapraszam na gg: 2146853.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
robisz błąd włączając dziecko. To jest sprawa między wami. Dziecko ma matkę i ojca czy będziecie razem czy nie. Popatrz na to CZY TY CHCESZ BYĆ Z NIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
w jakim wieku jest dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
sama nie zdołasz poprawić relacji między wami. Do tego potrzeba was dwojga. Skoro chodzi Ci o dobro dziecka i tak się sprawa ma zadbaj o siebie. Potrzebna jesteś dziecku a skoro chcesz się nim zajmować to konieczność zadbać o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble ble...
hmm... autorka chyba zasnela... Jesli kiedykolwiek zdecydujesz, ze chcesz do mnie kliknac to nie krepuj sie. Na gg (2146853) jestem prawie codziennie. Trzymaj sie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
właśnie chodzi o psychikę twoją i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa9
nie ma sensu siedzeic za jakims mrukiem, niemowa, w koncu ona bedzie winna ze ja zdradzil:)) ja dawno bym odeszla, a dziecko potrzebuje dwojga rodzicow to fakt, ale uczciwych, by wzielo przyklad :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie będę się rozwodzić, chcę tylko zwrócić uwagę na jedną podstawową rzecz, z którą często się spotykam - co znaczy, że dzicko ma \"i ojaca, i matkę bez względu na to czy są razem\" - to jakiś slogan, cholerna bzdura, którą się karmi tych, którym sie nie udało absolutnie nie mówię, żeby być ze sobą na siłę tylko ze względu na dziecko - to oczywiście do niczego nie prowadzi, ale bez przesady - zupełnie inaczej dziecko odbiera rodziców, którzy są razem, tworzą zwązek i kochają sie, a zupełie inaczej, gdy są osobno - więc nie rzucajcie tutaj tekstów, że bez względu na to czy będą rozem dziecko tak samo ich będzie \"miało\" - samotna matka musi być przygotrowana na to, że u dzicka pojawią sie problemy emocjonalne, że bęzie trudno, że wszytko będzie inaczej ... więc jeśli jeszcze ma o co walczyć, to niech walczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa9
a on dalej ja bedzie zdradzal i nie odzywal sie, nawet ciekawa teoria:))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niepoważna
no tak,to czekaj jak on przeleci kazdą jedną po kolei,no a Ty dla dobra dziecka nadal z nim będziesz,bo będzie miało problemy emocjonalne,Twoje myślenie jest chore,sama przyzwalasz na zdradę,jesteś za słaba żeby odejśc-wiem że to trudne ale to nie znaczy żeby być z kimś kto się bzyka jak ma żonę i dziecko,on jak się seksił z inną nie myślał wcale o dziecku tylko o sobie,a Ty bądż mądra pomyśl o dziecku i o sobie i odejdz od hama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa9
dokladnie tak!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes niepoważna
przez takie Panie jak Ty faceci zdradzają bo wiedzą że takie będą czekać na mężusiów,wybaczą i będzie ok.jeszcze przed świętami taki numer zrobić kobiecie.drań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no cóż...
mała megi---> jest sytuacja a nie "gdybanie". Oni w tej chwili są i tak osobno. Ona sama nie poprawi relacji. Do tego potrzeba zaangażowania obojga. On "odwrócił się tyłem." Samo się nic nie zrobi. Trzeba działać ze względu właśnie na taką sytuację. Czy można kogoś zmuszać do miłości, szacunku? A dziecko i tak i tak będzie miało problemy emocjonalne tylko w jakiej sytuacji mniejsze. Czy warto tkwić w chorym układzie? mała megi piszesz walczyć.....o związek? przecież go nie ma między nimi. Więc o co walczyć? o to aby byli oni i dziecko nieszczęśliwi? i tylko mieli wspólny adres? Zdrowiej jest moim zdaniem dla nich rozstać się i póki nie dojdzie do rozmowy, ustaleń będą mieli czas przemyśleć czy chcą być razem czy nie. A dziecko i tak ma matkę i ojca czy będą mieszkać razem czy osobno.To jest sprawa między nimi do załatwienia. Pewnie, że byłoby lepiej wszystkim żyć i być w kochającej rodzinie ale to oboje rodzice dbają. Skoro nie ukada się i na siłę chce jedno utrzymać (nie wiem w imię czego) traci czas i zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qqłka111
Bardzo dziękuję za wypowiedzi. Zdecydowanie macie rację. Pomogliście mi. Sama na siłę nikogo nie zmuszę do bycia szczerym i lojalnym wobec mnie,wobec dziecka. Skoro ma być wychowywane w kłamstwie i fałszu to wolę wychowywać je sama i nauczyć ,że podstawą rozwiązania każdego problemu i niedomówienia jest rozmowa. Szczera rozmowa. Jeszcze raz Wam dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woj.
nie widzę u Ciebie ochoty na odwet. myślę że ten związek nie ma przyszłlośćiZacznij więc od nowa układaćc sobie życie ale bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×