Jak to jest, kiedy mężczyzna kocha kobietę?

Jak to jest, kiedy mężczyzna kocha kobietę? NIE PYTAM O SEX !!!!

całe mysli są zaabsrobowane nią. Sprawia mu przyjemnosc zobazenie jej choc na chwilkę rozmowa z nią choc na chwilkę przynajmniej ja tak mam:)

Aha, czyli facet, który kocha kobietę chce ja widywać. A co jak jej unika? Kiedy wszyscy mówią,że on za nia szaleje? Dlaczego zatem unika?

Może się kempuje, nie wie czy on się jej spodoba:) to oto chodzi:) niepotrzebnie sobie tym zaprząta głowe i odwleka spotkanie/nia:)

:)

A co tu więcej można napisać? Jak samemu wie się tylko tyle....? Przychodzi, nie patrzy w oczy, rzuca czasem żenujący dowcip od ktorego zęby bolą ( a glupcem nie jest, stać go na finezję), po czym go wymiata z szybkościa ponaddźwiękową. Nastepnie nie pojawia się dłużej, przychodzi znowu (bo musi - ma to związek z praca zawodową, więc pojawiać czasem się musi w miejscu pracy owej kobiety), ale udaje,że jej nie dostrzega. Wszyscy wokół widzą, jak na nią patrzy, komentują, ale.....z samego patrzenia niewiele wynika.

z zachowania widac, że chciałby miec dziewczynę, ale tak naprawde wie, ze lubi cię i mogło by byc cos z tego jak oboje pokochacie patrzenie to jets tez obserwacja, poznanie nie od razu znaczy zakochał sie:) jak widze facet jets na poczatku drogi. Lubi cie. :)

dziewczyna mi się podobał ale, za wysokie progi na moje nogi :) Można sobie popatrzeć ale nie ma sensu próbować... bo ja to straszy niuedacznik jestem :( moze się facet wstydzi... w końcu w pracy zawsze naokoło ktoś się kręci... niewiadomo co by zrobił 1na1 :)

Jestem przyzwyczajona do tego,ze facet, któremu kobieta sie podoba (nie mówię tu od razu o jakimś wielkim zakochaniu się) walczy o to,żeby sie z nia bliżej poznać, może gdzies zaprosić, coś zasugerować słowami. Cokolwiek, co pchnie sprawę naprzód. A tu nic. Wniosek - owszem, lubi, nikt tego nie neguje, ale to za mało. Ja mam taki "wdruk",że mężczyzna walczy o kobietę, mężczyzna jest łowcą. Widocznie jednak nie zależy mu aż tak bardzo....Proste.

stereotypy :) z głębokiego średniowiecza. Twoja prababka, jeżeli kiedyś walczyła o prawa kobiet, przewraca się w grobie :) Poprsotu za ładna jesteś

Chociaż jest też coś dziwnego, co każe mi myśleć,że może to jednak coś więcej. To człowiek o nieco ironicznym sposobie bycia, wobec ludzi potrafi być zlosliwy, choć nie jest to jakiś wredny typ zlośliwości, po prostu lubi poironizować. Ta kobieta (no niech będzie - ja) jest jedyną, wobec której nie ironizuje, odnosi sie z pelnym szacunkiem. No nie wiem....

No fakt,że on brzydki, ale lubie go za poczucie humoru, nawet głupawe czasami. Ma tez fantastyczne, ciepłe oczy. Ale kompleksy na swoim punkcie chyba ma.

oj to duzo mówi:) zatem przy Tobie jest sobą:) wylecz go z tych kompleksów:) ma je niepotrzebnie:) ach te oczy:P:) hmm:)

Noooooo, te oczy...... Mozna sie w nich zatopić, oj, można. No chyba jakos sierocie będę musiała dopomóc, jakoś go osmielić, co inaczej to będziemy tak tańczyc dookoła siebie do śmierci. Straszne....żebym to ja musiała podrywać faceta....:)

oczetami i rozmową go poderwij:)P

Spróbuję, jak sie pojawi w pracy. O ile sie pojawi...:P Dobranoc.

Tez mam popdobnie z kumplem z pracy - gdy jestesmy razem ciagle sie smiejemy i w ogóle jest super :) W piatek bylismy na zakupach (kupowal prezenty dla rodzinka a ja doradzalam :P) i wspomnial ze poszedlby na film \"Holiday\", ja na to ze tez chetnie bym poszla ale nie mam z kim a sama nie pojde i temat sie skonczyl. Teraz mam czekac az on to oficjalnie zaproponuje czy sama wyjsc z propozycja kumplowskiego wyjscia? Znajac siebie to nie wytrzymam i spytam co z tym kinem ale jak mi odmowi to bedzie moja wielka porazka, no ale w sumie to po co w ogóle by o tym mówil?

jesteś :D

no ba, ktos musi :p

nie ma z kim do kina iść ;)

to juz zupelnie inna historia, nie kazdy ma egoistycznych znajomych, ktorzy wola kopulacje w domowym zaciszu

wyraź co masz na myśli...!!!!!!!!!!:D :( PS. jednak styl mało perfekcyjny....

kiedy mężczyzna kocha kobietę to ja dupczy dziennie jak stara kaczke.

buhaha polonist(k)a od siedmiu boleści sie znalazl(a), niczego nie musze wyjasniac, nic nie poradze ze ktos nie rozumie jak mozna nie miec tysiąca znajomych gotowych w kazdej chwili pobiec do kina :P

z kopulacją? i chyba w dodatku nie Twoją?

omg......................................pary przewaznie wola seks niż chodzenie z koleżanka-singielka by ta nie siedziała sama w domu. Pomarańczowe nicki są jednak niezbyt kumate ;)

to znajdzie się czas i na "kopulację w zaciszu domowym" i na kino z koleżanką :)

szkoda ze faceci tu sie nie wypowiadaja

ale jak kolezanka pracuje na dwa etaty to jest juz \"troche\" trudniej sie zgrac