La też chce pogadać z fajnym facetem

rozstalem si e z dziewczyna, ale nie trwało to dlugo. Wszystkie moje zwiazki trawaja krotko. Nie wiem czemu:O trudno mi podjac ostateczna decyzje, sam nie wiem czego szukam.. ideałow nie ma... czekam na milosc.. moze to pietno tej pierwszej, niespelnionej.. hmm, w tej sytuacji podejmujac jakies kroki pamietaj o dzieciach, one sa najwazniejsze.. o ile moge cos powiedziec..

Jasne ,że możesz powiedzieć!!!!!!!!!!!Zgadzamsie z Tobą,dzieci sa najważniejsze!!!Uważam jednak ze mam prawo aby kochać.Zreszta,chce sie zakochac i juz! Może porównujesz kazda kobiete z ta pierwsza??

chyba tak, ale to bez sensu. Mialem wtedy 17-19 lat, niestety do dzis nie moge zapomniec, choc wiem, ze i tak nic z tego by nie wyszlo. Ale ta świadomosc, ze nie zrobilem wszystkiego... Hmm, jesli jestes niezalezna to na pewno łatwiej Ci bedzie podjac ewentualnie jakies decyzje.. Z drugiej strony obecna sytuacja jest troche nie fair w stosunku do Twojego meza..

Pewnie nie.... Wiesz co??? Ja też próbowałam spotkać sie z moim pierwszym chłopakiem,teraz w roli kochanka,niestety to nie to!!!!Zawsze myślałam ,że coś zniszczyłam ,piękna,młodzieńczą miłość(byliśmy z sobą trzy lata)a teraz widze ,ze sobie ja wyidealizowałam!!!!! Zupełnie nic do niego nie czułam,nawet pociągu fizycznego,rozumiesz??

dobre slowo - "wyidealizowalam", ja tez tak z prespektywy czasu postrzegam ówczesna sytuacje i w zasasdzie sie juz z tego stanu uwolnilem.. wiesz, wydaje mi sie, ze szukanie milosci na sile w Twojej sytuacji nic nie da. Zreszta zawsze tak jest jesli chodzi o milosc, moze da sie jednak cos zrobic jednak w obecnym zwiazku?

Masz racje,mam wrażenie że szukam miłości na siłe.Czasami wręcz jestem tym zmęczona!Głupie,wiem. W obecnym zwiazku nic nie da się zrobić.Tego jednego,niestety,jestem pewna...

hmm, zdaje sobie sprawe, ze jak nie ma tej iskry to trudno ja wzniecic... z drugiej strony, wydaje mi sie, ze nie będzie Ci latwo znalezc ta prawdziwa milosc, jednak czesto racjonalne wzgledy biora gore nad uczuciami (takie czasy), przepraszam, pewnie Cie urazilem..

Ależ skąd!!!Nie uraziłeś..Wiesz ,to jest tak Szukam i marze z naciskiem na słowo marze...Nie moge myśleć,że nie będe nigdy kochana bo zidiocieje a marzenia daja mi siłe

Zreszta myśle,że u Ciebie jest podobnie.Wierzysz ,ze spotkasz ta jedyna bo inaczej po co to wszystko!!Banalne,ale my naprawde zyjemy dla miłości! Na tym opiera sie szczescie,wtedy właśnie chce nam sie np wstawać do pracy(i wcale nie narzekać!)

jasne, nigdy nie wolno tracic nadziei. Dle mnie Twoja sytuacja jest jednak smutna troche. Smutna przez swoja zlożoność, bo z jednej strony tesknota za prawdziwym uczuciem a z drugiej odpowiedzialność. Jednak tak jak ja wierze, ze spotkam prawdziwa miłośc to takze wiem, ze moze ona spotkac nas wszedzie i w kazdym momencie... I jezeli moge cos powiedziec to tyle, że kazdy zasluguje na szczescie, a zycie mamy tylko jedno, wiec warto go szukac:)

własnie, dobrze powiedziane - żyjemy dla miłości:)

No i o to chodzi!!!! Był u Ciebie Sw Mikołaj???

był, był - niestety miłości nie przyniósł;)

Cholera,u mnie też był i miłości nie przyniósł!!!Sknera jeden!!Za to dostałam rękawiczki,mówia ,że oznaczają roztanie.Dobre co??hahaha

Przyniese Ci milosc napedzana bateryjkami.

miłości nie przyniosł, bo niestety o nią nie tak łatwo...:O ja bede powoli szedł spac jednak, jutro musze byc w formie.. Życzę Ci abys spotkała prawdziwa milosc (sobie zreszta tez;)) Jak bedziesz w przyszlosci chciala porozmawiac to ja chetnie:)

Ok.Bede w srode wieczorem. Dobranoc

Dobranoc:)

Dobry wiczór

kto mnie szuka?

Jesteś pewien,że Ciebie?

oczywiście że tak

Dlaczego sądzisz,ze jesteś fajny?

nie można być fajnym dla każdego

Juz zaczynam wierzyc ,że mówisz prawde...

nie mówię prawdy, mówię to co myślę

A myślisz o rzeczach nieprawdziwych??