lekarstwo na zdradę

Moja lekarstwo na zdradę. W pierwszym związku byłam zdradzana, w drugim postanowiłm, że się nie dam. Nie będę znosiła już nigdy więcej kłamstw, oszukiwania i zdrady... zbyt bolało. Wspólnie Z mężem zbudowaliśmy więc związek polegający na partnerstwie i miłości. Jak? Postanowiliśmy żyć w myśl zasady "CARPE DIEM" czyli korzytstać z życia bo jest zbyt piękne, zeby go zmrnować na bezsensowne kłótnie. Oo początku małżeństwa oboje pozwalaliśmy na kontakty seksualne z innymi osobami. Ja mężowi, a on mi. Uprawialiśmy też sex grupowy. Każde takie doświadczenie podniecało nas tak bardzo, że potem... gdy byliśmy już sami... każde nasze zbliżenie było wycieczka do raju! Nigdy nie byłam zazdrosna, bo doskonale rozumiem, ze dla faceta sex z inną kobietą to tak jak zjedzenie innego dobrego obiadu. Dobrze smakuje i szybko się o nim zapomina :-) Po 15 wspólnych latach nadal czujemy do siebie pożądanie.... czasami on przynosi mi śniadanie do łóżka a ja dla niego chodzę bez majteczek... nadal całujemy się namiętnie na ławce w parku albo biegniemy do piwnicy na szybki numerek... A DLACZEGO NAPISAłM, ZE LEKARSTWO NA ZDRADE? Ponieważ żyjąc w ten sposób mój mąż nigdy mnie nie zdradzi... nie zdradzi, bo po co, skoro ma mnie a przy okazji może mieć każdą inną kobietę? Ja również mogę mieć każdego więc korzystam jeśli mam ochotę ale nie za wszelką cenę... bo... szaleją tylko Ci, dla których ten owoc jest zakazany, bo właśnie taki najlepiej smakuje. POLECAM WYPRóBOWAć! ARIMKA

świetna prowokacja... BRAWO POMYSŁU!! !! !!

dobrze piszesz więcej takich kobiet

Jesteście nienormalnymi ludźmi..... Nie zdradzi Cię????!!!!!!! Przecież on czły czas Cię zdradza!!!!!!!!!!!!!!!!! Ty jego zresztą też.....

nie denerwujcie się,to prowokacja... widać ewidentnie!:P

cię jak pozna porządną kobietę-dla której będzie jedynym i która będzie dla niego jedyną.

jestes pojebana i tyle!!!!!!!!!!!!!wspolczuje ci serio.....

Jakoś sobie tego nie wyobrażam! :P

jaka zdrada oboje się na to zgadzaja normalne i niema żadnej zdrady

taa pisze ze jest po 15 latach małżeństwa,to hipotetycznie zakladajac jest gdzies kolo 35... i robie takie rzeczy o ktorych pisze?? :O

a coto 35 to tak wiele:)

no wiesz jak na to co pisze to troche tak...

hmmmmm TAKIE Są WłASNIE KOBIETY wściekłe, zawistne a przede wszystkim zazdrosne.... nie potraficie wznieść się ponad to co przyziemne... poprostu cielesne.... szkoda mi Was :-( a tak na marginsie, która z WAS ma za sobą związek 15 letni i nadal chodzi z mężem do kina a w nocy przytula się do niego bo słyszy "kocham Cię skarbie" - no... która z Was Panie może się z ręką na sercu poszczycić takim związkiem? Żadna!

ale zadna z nas nie moze sie rowniez poszczycic ze jej maz dupczy inne a ona sama sie puszcza z kim tylko ma ochote... TO NIE MAłżEńSTWO!!!!!!!

mysle kochana ze to wcale nie jest sposób na zdrade, powiedz mi co dla ciebie byloby zdradą? nic, wiec po co ci lekarstwo? Piszesz ze zostalas zdradzona w poprzednim związku, obralas taki mechanizm obronny, pozwalasz partnerowa na uprawianie suksu z innymi, i nie nazywasz tego zdradą, to chore, a chorobe sie leczy. To my wspólczujemy tobie, ze znalazlas taki gowniane lekarstwo bo na inne cie nie stac.

*partnerowi, *seksu

małżeństwo najlepsze bez nudy bez zdrady czemu ja tak niemam

narcyz po pierwsze to jest zdrada, a po drugie nie tylko seksem mozna sobie urozmaicac zycie, sorki, ale to strasznie plytkie jak piszesz ze zycie w wiernosci jest nudne, ja jestem seksualną patriotką, zawsze fascynuje mnie zwiedzanie tego samego miejsca, jestem tak zakochana ze zerzygalabym sie na obcego faceta, a gdybym tylko wiedziala ze moj facet sypia z innymi zerzygalabym sie mu w twarz, rzygam na takie zycie jak autorki rzygam bo to takie obrzydliwe ze tylko rzygac mozna.

Jeśli to nie prowokacja to na pewno nie służy budowaniu bogatej, głębokiej więzi miedzy ludźmi i nie rozwija.I chyba ma niewiele wspólnego z milością. Wszystko ma swoja cenę. Za taki sposób funkcjonowania zwiazku się płaci. Jesli nie od razu, to napewno za jakiś czas.W rózny sposób. Najczęściej wewnetrzna pustką. Czasem na jakis czas udaje sie od niej uciec.

FLAME możemy na ten temat podyskutować ale kulturalnie, bez wulgaryzmów, chyba że Ciebie nie stać na konstruktywną rozmowę "Miłość jest dawaniem, nie braniem, naprawianiem, nie niszczeniem, zaufaniem, wiarą, nigdy zwodzeniem, cierpliwym znoszeniem i wiernym dzieleniem każdej radości i każdego smutku, dzisiaj i zawsze..." znasz ten cytat, prawda? wykorzytam go my sobie dajemy miłość, radość, przyjemnosci nie bierzemy, nie musimy niczego naprawiać, nie wyniszczamy się wzajemnie mamy do siebie pełne ZAUFANIE WIERZYMY SOBIE BO SIE NIE OKLAMUJEMY, NIE ZWODZIMY dzielimy się każdą radością i kazdym smutkiem wczoraj, dzisiaj i tak będzie jutro nie mam na to argumentów bo nie potrzebuje ich, i nie muszę Wam niczego udowadniać, chciałam tylko podzielić się moją receptą na życie. MOJA RECEPTA , MóJ WYBOR DO KTOREGO MAM PRAWO COLD żdradą jest to co sami uznacie za zdradę, widocznie dla ciebie tylko cielesność się liczy... i chybalubisz wymiotować, bo często o tym piszesz... miłość to coś więcej niż sex, zkoda, że tego nigdy nie pojmiesz

cold jeżeli wiedząc o sexie z inną/ innym możemy rozmawiać o zdradzie

pojmuje to bardzo wiesz, ale roznimy sie tym ze kieruje sie zasadami moralnymi, a tak sie sklada ze moralnosc opiera sie takze na cielesnosci. bardzo nie lubie wymiotowac, dlatego nie prowadze takiego zycia jak ty, bo bym sie zarzygala na smierc

cholera ale co miales na mysli przysiegając wierność, wielu z was pewnie bralo slub koscielny, co za parszywa obłuda stajecie rzekomo przed Bogiem a gowno wiecie o Jego naukach, zona nie moze sie klasc z innym mezczyzną, i maz tak samo, wiernosc to wiernosc cielesna i duchowa.

Kobiety! Jesteście głupie! Arimka ma rację! MIŁOŚĆ TO COŚ WIĘCEJ NIŻ SEKS, WIĘC DUPCZMY SIĘ Z KAŻDYM NAPOTKANYM FACETEM! To tylko cielesność, o co wam chodzi? Mogę kochać mojego faceta a puszczać się też, jejku, no wiecie co... Czego się czepiacie?!

zdrada ż IV, CMs. zdradzie; lm D. zdrad 1. Haniebna zdrada. Zdrada kraju, ojczyzny, narodu. Zdrada tajemnicy służbowej. Odkryć, podejrzewać zdradę. Zarzucić komuś zdradę. Posądzić kogoś o zdradę. Dopuścić się zdrady wobec kogoś, czegoś. Zdrada stanu 2. Winny zdrady małżeńskiej.

czemu odrazu wychodzisz z założenia że wszyscy przysiege składają przed Bogiem

szerokolistna--> ale jak ja mam to zrobic jak sie porzygam??? no powiedz mi, powiedz? :)

no to nie rób

\"wielu z was pewnie bralo slub koscielny\" narcyz prosze czytaj uwaznie i ze zrozumieniem. a poza tym chyba kazdego obowiązują zasady moralne

i nie negój innych