Jak poznać przyjaciół/dziewczynę Kraków?

Moja historia - krótka: długi związek z nią, plany zaręczyn, ślubu, wspólnego życia domu sadu itp., ona zdradza i uznaje że to koniec, ja zostaję sam. W międzyczasie: konczą się studia (24 lata), znajomi rozjeżdżają się po całej Polsce (i Europie), zaczyna się praca i studia doktoranckie... ...ale przyjaciół - brak. Jak można poznać fajnych ludzi, inteligentnych i ceniących ambitne podejście do życia? Takich przyjaciół mi właśnie brakuje (a praca i uczelnia to osobny rozdział, nie chcę mieszać życia osobistego z zawodowym). Jak można w Krakowie poznać kogoś fajnego? Przyjaciele - albo dziewczyna... co byście poradzili? Bo jestem w kropce.

sympatia mnie \"odstrasza\" :) kiedyś próbowałem przez to poznawać ludzi, ale przypadkowość jest ogromna, nigdy nie wiadomo kto naprawdę jest po drugiej stronie monitora... Może są w Krakowie jakieś knajpy / imprezy / albo w ogóle miejsca gdzie można ot tak - poznawać ludzi?

idz do Lubu-Dubu na Wielopolu 15 chyba. Niezle imprezy klimacie 80 lat no i co sie z tym wiaze ludzie kolo 25-30 tki. Gowniazerii tam na szczescie malo.

...i tutaj chyba docieamy do sedna: trochę mi głupio iść tak do klubu samemu. Co mam robić? Sam stać? Sam siobrać drinka? Raz próbowałem, i dziwnie się tak czułem.

spoooko, takich jak ty jest tam wiecej ;) w razie czego sie przysiadziesz, bo tam zawsze w cholere ludzi ;) zreszta tam jest kilka knajp, jakby cos nie teges, zawsze mozesz powedrowac ;)

Zawsze mozesz udawac ze na kogos czekac. Pozniej upatrzysz sobie jakas grupke ludzi badz dziewczyne i powiesz ze zostales \"wystawiony\"

Idź do Stajni na Kazimierzu. Tam w pon. o 21.00 są darmowe lekcje salsy. Można po prostu przyjść i dołączyć się do grona uczącyh się. I kogos zapoznać. Jest naprawdę fajnie, a faceci są poszukiwani. Stajnia jest najlepsza. W Łubudubu duzo dymu, ale muzyka owszem, fajna. Ale rzeczywiście nie ma jak "zahaczyć".

oo! wlasnie ;) fajny pomysł!

Bardzo fajny pomysl z ta \"Stajnia\" - dzieki! Pewnie sprobuje. Znacie jeszcze jakies takie miejsca, gdzie latwiej \"zahaczyc\" o cos? Lubu faktycznie fajne, tylko tam z \"zahaczeniem\" problem...

hhmm no moi koledzy sie wlasnie skarzyli, w do Lubu nie moga isc sie pobawic, bo caly czas sa "zahaczani" ;))))

tu masz wszystkich:D:D:D:D http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3243406&start=690 krowka na pewneo Ci cos doradzi odnosnie lokali;)

Seba - dzieki! juz sie wgryzam w temat. Zastanawiam sie - czy moze tylko ja mam takie problemy z poznawaniem ludzi? Kiedys np. korespondowalem z paroma osobami z podobnych kierunkow jak ja z Krakowa, poznanymi przez internet na Gronie - najpierw zaczelo sie od spraw uczelnianych, potem przeszlo na inne... ale zawsze mialem problem z tym zeby zaproponowac spotkanie (mimo ze osoby mialy wpisane w profilu na Gronie ze poszukuja partnera albo przyjaciol). No bo jak - napisac \"choc na kawe, pogadamy o naszych uczelniach\"?

Są wspólnoty przykoscielne, uwaga nie śmiać się :) nie trzeba się modlić od razu, bo oni organizują też czas wolny z tego co wiem, mozna gdzieś z nimi wyjechac i tam hehe tez sa dziewczyny...

Nie, po prostu "Umówimy się na kawę". I już. To dla was chłopcy takie trudne? :)

oj, bywa trudne, zwłaszcza że ja z technicznego kierunku jestem, więc zupełnie nieuspołeczniony (informatyka). W pracy też głównie przy komputerach siedzę. Jakoś tak - w relacjach międzyludzkich trudno się odnajduję. Np. nawet jak się z kimś umówię na kawę - ot, żeby się zaprzyjaźnić, to jakoś głupio mi powiedzieć: \"wiesz, po zakończeniu studiów zostałem w Krakowie bez przyjaciół bo wiekszość z nich jest w Niemczech albo w UK, więc jeśli się gdzies ze swoimi znajomymi kiedyś wybierasz, to może się przyłączę\".

To dla was chłopcy takie trudne?>>>>ja sadze ze bardzo dloa niektorych;) dobra nei zasmiecam i spadam

No, nie od razu "nie mam przyjaciół"...tylko można porozmawiać, ze trudno ci jest bo właśnie "MASZ przyjaciół, ale wyjechali i w ogóle jak trudno jest się tak odnaleźć...to nowa dla ciebie sytuacja itd." Sporo ludzi zreszta ma ten problem co ty, wierz mi, po skończeniu studiów to trochę schodzi zanim się człowiek na nowo odnajdzie. A jak ona cos napomknie, ze wychodzi tu i tam, to zawsze możesz napomknąć:), ze też byś chętnie wyszedł, zobaczył itd.

sebaa...naprawdę czasem za bardzo? Zdumiewacie mnie czasami Ale ja się na mężczyznach nie znam:)

Dzięki za rady dotyczące sposoby rozmawiania. Wiem że wychodzi ze mnie brak uspołecznienia, tak to się kończy jak się od lat obcuje głównie z komputerami.... A może ktoś z Was był w podobnej jak ja sytuacji - i sobie poradził? Jak to wyglądało? Albo - jakie jeszcze byście mi porady dali dotyczące konwersacji ukierunkowanej na \"zahaczenie się\" na jakieś wspólne wyjście do większego grona?

W piątek,czyli jutro,jest fajna impreza w Prozacu. Po prostu przyjdź !

Tez mialem podobne problemy. Nie wiem czy poradzilem sobie z nimi, chyba nie, bo po prostu "ucieklem w prace". Zajalem sie glownie rozwojem zawodowym. Teraz mam juz pare lat wiecej, nie jestem do konca szczesliwy :/ Nie wiem co mozna zrobic - gdybym wiedzial, sam bym sprobowal.

Byłeś w tej Stajni...?

Jest tu jeszcze ktos? In search of , jak chcesz to mozemy isc do kina razem , co ty na to? Ja mam podobna sytacje co ty.

autorze topiku, może bys napisał jak ci idzie?

A ja tez szukam fajnego towarzystwa W Krakowie,bo jestem tu od niedawna i jestem aspoeczn a:))) a jestem duża dziewczynka,tak ze chętnie poznam fajne towarzystwo po 30 , po 40 i po 50 ,ale to po 50 musi byc wyjątkowo fajne i nie nudne:))

Też nie mam tu znajomych w Krakowie od 4 lat. Za dużo pracy za mało ludzi do rozmowy. Polecam swoje towarzystwo;)

Chcecie mnie poznać? Ja jestem codziennie w Nowej Hucie.

prawiczandra92, to może podaj jakiś kontakt? ;)

gumtre i społeczność :) fajni ludzie !

właśnie :( wy macie swoje gumtree ,a ja teraz wyprowadziłam sie do kielc i tu przez neta nie sposób poznać przyjaciół ,same matrymonialne ,a to nie mój etap , tęsknie za moim krakowem !