Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KONIEC_2006

Czy są leki bez recepty które mozna przedawkować i powodują zgon?

Polecane posty

Gość jesli chcesz pomoge
dziewczyno nie rob tego, masz przed soba cale zycie, niewarto sie poddawac! Zycie to dar, zobacz ile wkolo jest osob, ktore zmagaja sie z chorobami, nieszczesciami, a mimo tego walcza. Moj ojciec, zawsze stersowal rodzinem mowiac ze sie zabije, do dzis chociaz mieszkam 1000km od niego, sni mi sie w nocy, jak skacze z wiezowca, mam koszmary i sama zaczely dreczyc mnie jakies leki. Ale wiem, ze zyc tzreba, bez wzgl. na to co sie wydarza, trzeba zyc. Zycie potrafi byc piekne, jest cudem, przyjmij czyjas pomoc, daj sobie pomoc. Jeszcze bedziesz szczesliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja sprawa
to się zabij - takiej rady chcesz? nie sądzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie i z uśmiechem
to, ze masz takie myśli nie jest normalne. Coś jest nie tak w Twojej rodzinie. Trzeba myślec i dzialac konstruktywnie,rozumiesz? Miszkasz w duzym miescie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
na szczęście ja nie mam nikogo- nikt płakac po mnie nie będzie a rady nie szukam tylko leku silnego który mogę przedawkować, na "zieleniak" trudno sie dostać, pod samochód ryzyko a ciąć się boję... tak, samobójstwo to tchórzostwo i piszcie co chcecie- kazdy ma prawo do swojego zdania tak jak ja do śmierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie i z uśmiechem
o rany, daj maila, napiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli chcesz pomoge
dzis wszystko widzisz, jak przez czarne okulary, jestes nieszczesliwa, zawiedziona nie zyje sie dla kogos, zyje sie dla siebie a nasze zycie jest jakgdyby misja, tu na ziemi masz jakies przyjaciol, kogos komu mozesz zaufac? jesli tak to powiedz tej osobie o myslach samobojczych, niech ktos ci pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
wiem że to nie jest normalne- zdaję sobie z tego sprawę bo mam lęki i chęci zabić się od 4 lat... teraz jak nie mam Piotra nic mnie już tu nie trzyma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja sprawa
"pod samochód ryzyko a ciąć się boję" czyli nie chcesz popełnić samobójstwa, bo wiesz, ze jak się potniesz to nie będzie już odwrotu. gratulacje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrob krzyzowke to
kup cos co ma pseudoefedryne. np. duuuuuuuuuuuuzo Gripeksu. ja polknelam cala paczke i niestety jeszcze zyje ale juz po tych 10-12 talbetkach swiat wirowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rób tego
trzeba zyc, Bóg decyduje o tym kiedy masz umrzec a nie Ty sama, widocznie tak ma być- nie można sie załamywać, poddawać, prosze zastanów sie nad tym jeszcze sto razy jeśli to potrzebne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
nie mam przyjacół straciłam wszystkich jak siedząc przy ognisku nikt nie zareagował gdy jeden z "kolegów" chciał mnie zgwałcić, ale skończyło się na biciu- i to nie był margines, od tamtego czasu nie ufam nikomu i nikogo nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli chcesz pomoge
polecam ksiazke Paulo Coelho: "Weronika postanawia umrzeć", moze wtedy zrozumiesz, ze warto zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie i z uśmiechem
ty chyba zartujesz??? sluchaj, moze to byly wyglupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rób tego
zycie jest takie ze nigdy nie wiadomo co sie wydarzy... i dlatego warto zyć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
ciąć się boję bo mój znajomy się cioł i go odratowali, wolę spróbować czegoś innego, poza tym skoro mam wybór to chcę z tego skorzystac nie musisz rozumieć moich decyzji, co do Boga- to jak dla mnie nie istniał nigdy. Mój ojciec był w seminarium 4 lata a maltretował nasza rodzinę przez 12 lat- gdzie był Bóg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rób tego
Bóg jest tylko trzeba umieć go dostrzec! On wystawia nas na próby, nie możesz się poddać... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
więc całe moje życie jest próbą... zgadnij co będzie- obleję egzamin!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowniez zainteresowana
ile masz lat koniec 2006?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoja sprawa
"pracebo" aha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
pisałam juz 24- dla jednych mało dla innych jeszcze mniej, moim przykrym życiem obdarowałabym kilkanaście osób... wszyscy mnie zawiedli oprócz Piotra, jeśli nie zadzwoni nie chcę się budzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
placebo- przez łzy robię błędy- przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rób tego
Tym próbom trzeba stawić czoło i nawet jeśli się nie uda próbować dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
piszesz tak bo masz coś w życiu co daje Ci nadzieję- ja nie mam NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrob krzyzowke to
moze po prostu dla innyc Boga nie ma. uszanujcie to a nie wciskacie kazdemu tego Boga jakby byl plastrem na wszystko. dajcie spokoj juz. droga dziewczyno ze szystkoego mogo Cie odratowac. jakas Brazylijka dostala 6 strzalow w glowe i przezyla. z tabletek tez moga Cie odratowac a z podcinaniem to jest tak... ech moj kolega sie podcial i tez go odratowali. mama tylko sie na niego wkurzyla ze lazienke pobrudzil. mimo wszystko nie rob tego. lepiej uciec stamtad skad jestes i zaczac wszystko od nowa. nawet nie ufajac nikomu. pokazac im wszystkim fige z makiem ze jeszcze potrafisz i jestes silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rób tego
a Piotr o którym piszesz?? juz na pewno wiesz ze on nie chce z Tobą być?? może powiedz mu o swoich zamiarach, o swoich problemach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie i z uśmiechem
no tak, nie masz nawet z kim porozmawiać. Powinnaś pobyć z żywym człowiekiem a nie martwić się czy Cię ten Piotr jeszcze kocha. A nie ma w okolicy jakiegoś księdza albo starszej osoby, której mozna pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
juz kiedys było miedzy nami źle, powiedział że jeśli jeszcze raz będe chciała odejść to nie będzie ze mną, wyjechał z rodziną na święta- rodzina wróciła a on nie i pomyslałam że jest z jakąś inną kobietą góre wzięły emocje i zachowałam się jakbym mu nie ufała, zostawiłam mu z 10 wiadomości pisałam sms-y on tylko że chce być sam... jesli nie oddzwoni nie napisze to koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość **** **** ****
wiesz co Ci powiem...wiesz dlaczego Ci się trudno zyje?? dlaczego jesteś samotna?? bo jesteś straszna egoistką!! nie myslisz o tym jakie wyrzuty sumienia zafundujesz facetowi, jaką traumę zafundujesz osobie która znajdzie twojego trupa i nawet tu na kafe sa osoby które się przejmą twoim zasranym losem i będą się martwic czy się zabiłas czy sie nie zabiłaś. być może zupełnie anonimowa wrażliwa osoba (też tu takie są) bedzie się gryźć ze mogła coś więcej zrobić powiedzieć, żeby Ci pomóc. przylazłaś tu i uważasz, że masz prawo krzywdzić osoby które tu zastałaś. sorry ale trzeba było sobie poszukać strony/forum dla samobójców (sa takie) tam spotkałabyś się ze zrozumieniem. nie licz że Cię nie znajdą i nie uratują, są na kafe takie osoby, które jeśli przeczytały ten topik to już sa na twoim tropie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
nikogo nie mam przeprowadziliśmy się tu rok temu nie znam tu nikogo prócz kilku osób znajomych Piotra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONIEC_2006
całe życie żyje dla innych pozwól że samobójstwo będzie moim egoizmem tak jestem choć raz w życiu egoistką w pełni zdeterminowaną, ludzie za pół roku zapomną o tym że kiedykolwiek byli na moim topicu a jeśli będziesz miał/a przyjemność przeczytac mój nekrolog to jak znam życie uśmiechniesz się pod nosem że jestem głupia i podetrzesz sobie tyłek gazetą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×