ja, moj maz plus jego kuzynka na sylwestra

trójkacik? zawsze to milo.

ona jest jego kuzynka...to by bylo kazirodztwo

a ja dostałam zaproszenie od pary (moja przyjaciółka i jej chłopak), nie miałam zadnych planów, zostałam sama w domu, rano zadzwoniła i zaprosiła mnie. Popłakałam się, bo wiedziałam ze to ich pierwszy sylwester razem i nie miałabym smiałości, a ona i tak sie dowiedziała, że zostaje sama i ide do nich o 22 , teraz jestem oczywiscie sama ale przynajmniej te kilka najwazniejszych chwil spedze z kims. Pomysl droga mężatko, gdyby los zaplanował Tobie coś przykrego, gdyby Twoj mąż odszedł i nie miałabys z kim spedzic sylwestra, bo akurat wszyscy inni sa w zwiazkach i maja ochote na romantyczny wieczor...

ale chyba na początek trzeb zapytać kogoś kogo zamierza się tak radośnie \"obdarować\" czy nie ma żadnych planów? ja nie miałbym oporów żeby powiedzieć teściowej ze planowalismy wspólny wieczór i koniec

Nie bylo tak zle. Atmosfera w czasie kolacji byla przyjemna, gadalismy sobie wszyscyraze - bylo ogolnie fajnie. po polnocy poszlismy zlozyc zyczenia do sasiadow i tam tez trwala impreza wiec zatrzymalismy sie i bawilismy wszyscy wspolnie do 4 rano. ja troche popilam i zle sie czulam wiec wczoraj nici z robienia potomka. Ale moze dzisiaj bo czuje sie juz dobrze. pozdrawiam

to poczekajcie z meżem z tym potomkiem, bo sie wam glupie dziecko urodzi.

popilaś* hehe

mogliście sobie uządzic trójkąt