wystawił mnie w sylwestra

moj to zawsze po takich naleganiach na spotkanie,,bierze mnie mocno w ramiona i mowi z enigdy nie pusci....i daje buziaka i zaczyna plakac ,itd..wie ctwoj pewnie to samo zrobi :)))

dzięki groosia.....oby tak było naprawde,tęsknie za nim ale jestem obojętna jak na razie w stosunku do niego... Naprawde myslicie, że nie chce mi niczego złego powiedzieć???dzis mamy się spotkać wieczorem,boję się:( jakoś tego spotkania. Zaproponowałam spotkanie na neutralnym gruncie ( a nie w domu)...bo inaczej sie bedzie gadało

WIERZ, w to ,ze takj bedzie cie rpzperaszam ze normalnie az ci kolana zmiekna:)

dzieki groosia za wsparcie....Jest ok, był uroczy, bo nie wiedział jak sie zabrac do tego wszystkiego. Ja byłam stanowcza i konkretna....ale po niedługim czasie było już jak dawniej-cudownie. Jest świadomy tego, sam przyznał, że wie, jesli jeszcze raz numer taki wykręci, to ja odejdę,juz na zawsze!!!Nawet nie wiecie jak bardzo brakowało mi jego ramion i tego spojrzenia......:) jemu też bo bardzo gorąco i milutko mnie przepraszał :) do tego wszystkiego...nic nie robił w mieszkanku sam, bo czekał na mnie...Powiedział,że to nasze wspólne gnaizdko ...i ja się liczę w tym wszystkim . dziś ustalamy co dalej, a za trzy tygodnie wielka przeprowadzka. Pozdrawiam was wszystkich i wielkie dzięki:)

widzisz,wszystko sie ulozylo :)