Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka smutna jestem

Mój kochany wyjechał do pracy za granicą

Polecane posty

Gość taka smutna jestem

Zostałam sama... Żadnej bliskiej duszy. Jak przetrwać??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez teraz wszyscy wyjezdz
nie ty jedna masz ten problem! ja tez ale daje rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto ja tez sama
moj wyjedzie za kilka dni :( Nie wiem, czy wytrzymam. Będę do Ciebie zaglądać. Gdzie pojechał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego nie
pojechalas z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ingliderka
wyjechałam na 3 miesiące za granicę do pracy. po powrocie było jeszcze jakiś czas dobrze ale to on nie dał rady. próżne tęsknoty, kiedy walka nierówna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna jestem
Mam pracę w kraju, w dodatku w zawodzie, pracuje tylko dla doświadczenia. :( Mam nadzieję, że czas szybko zleci :( A mój jedzie do Szwecji a twój??... buuuuuuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miviola
ja rzucilam prace, ktora dawala mi spelnienie i duzo satysfakcji, wyjechalam z mezem bo dostal bardzo dobra oferte i choc na dzien dzisiejszy nie pracuje i w najblizszym czasie mam raczej slabe szanse na prace w swoim zawodzie (jezyk) to ciesze sie, ze jestem z nim, jest nam dobrze, radzimy sobie, nie zdecydowalabym sie na rozstanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez teraz wszyscy wyjezdz
na 3 miesiace...co to jest..NIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna jestem
Mój może przyjedzie za 6 miesięcy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miviola
zycze ci jak najlepiej :D grunt to zaufanie, a dlugo byliscie razem przed jego wyjazdem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez teraz wszyscy wyjezdz
dokladnie dziewczyny, poczatki sa trudne ale ja juz jestem zaprawiona w takich rozstaniach....nie badzice malymi dziecmi, zacisnijcie zeby, bedzie gut!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna jestem
Byliśmy razem 7 lat. Wiem, że muszę wytrzymać, ale jest mi takkk smmmuutno!!!!!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna jestem
A teraz znowu płacze :( Mam dosyć !!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto ja też sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babe23
uuu to jak 7 lat razem i on wyjechal_ na bank bedzie probowal szukac wrazen szkoda mi ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto ja też sama
zapomnialam napisać :P MOj jedzie do Anglii i też nie wiem, jak wytrzymam. Już wcześniej sie rozstawaliśmy i bardzo oboje to przeżywaliśmy, ale teraz to na dluzej, on jedzie z kumplami i głupie myśli mi przychodzą do głowy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna jestem
Mój pojechał ze znajomym małżeństwem. Nie mam nawet siły sobie kanapek do pracy zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oto ja też sama
wiem, o co chodzi. Jak my się wcześniej rozstawaliśmy, to w ogole mi się nie chcialo nic robić, jeść. Bardzo się denerwowalam i dużo schudłam. Mam nadzieję, że tego teraz tak nie będę przeżywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna jestem
A co jaki czas Twój wraca? Rok? Pół roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Życzę optymizmu
Mój był rok za granicą. Jesteśmy razem ponad 8 lat, wrócił na wakacjach. Było ciężko, ale dalismy radę. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna jestem
Dzięki, już mi trochę lepiej. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna jestem
jest trochę lepiej, ale wieczorny smutek powoli mnie dopada :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cegła
hej smutasy! Ja też przeżywam trudne chwile jestem mężatką od 16 lat i nigdy nie rozstawałam się z mężem na dłużej.We wrześniu wyjechał przez pierwszy miesiąc myślałam że oszaleje z tęsknoty pomimo że zostały ze mną dzieci było strasznie.powrót na święta radość i było jak zaraz po śłubie pisze było bo trwało to tydzień dokładnie do sylwestra potem alkohol kłótnia i koniec sielanki.Od poniedziałku przez dwa dni nie odzywaliśmy się do siebie dziś cały dzień kłótnia on uparty ja też stoję przy swoim.Ale co robić????? On wyjeżdża w sobotę i wróci po trzech miesiącach siedzę przy kompie płacze ale nie mogę ustąpić jak będzie wyglądało nasze pożegnanie ?co dalej jak mam się zachować????? co byście zrobiły na moim miejscu?????poradzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to dopiero poczatek
witam, moje kochanie wyjechało własnie wczoraj i planuje na 2 lata, perspektywy wiedzenia moze w marcu a jak nei to wakacje razem, niech ktos mi odpowie czy warto czekac czy lepiej postarac sie zapomniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralinka
Mój wyjeżdża od pięciu lat,a małżeństwem jesteśmy 10lat,na poczatku było trudno,potem się przyzwyczaiłam a teraz sie odzwyczaiłam że facet po domu mi łazi.Poważnie.Jak wraca mąż to mam deorganizacje całego mojego życia.Nauczyłam się rozbic wszystko sama,smam wychowuje syna,smam podejmuje mniejsze decyzje i tp......,nawet sama się nauczyłam drobniejsze rzeczy w samochodzie naprawiać.Ale fakt na początku było bardzo cięzko,przez pierwsze dwa lata było strasznie.Teraz mam grono znajomych i poukładane życie i przyzwyczaiłam się że jestem mężatką ale mam męża daleko.Stałam się przez to bardzo silna kobietą która ze wszystkim sobie poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×