Niemam siły,niemam domu,szukam pomocy niemoge jej znależć...

Życie jest ciężkie ale nie myśłałam że aż tak,niemam juz siły dużej tego ciągnąć,co robic jak najbliźsi okazują się obojętni wobec Ciebie lub udają że Cie nie słyszłą,często powtarzam w domu że się zabije a dalej jest tak samo,kiedy skończy się ten horror,ostatnio jest coraz gorzej niewymyślam sobie problemów poprostu niepotrafie już z tym żyć.Rodzice kłucą się codziennie,moja mama podaje ojca na policje.Sama niechce sprzątać gotować,dom jest w rozsypce.Ojciec wmawia mi że matka mnie nie kocha mtka że ojciec.Jak ja mam żyć wierzyć w siebie w to że coś osiągne,oni niechcą mi pomóc...

Nawet tu wszyscy mają mnie gdzieś

Rób co inna:) ona wymyśla bajki o mężu gwałcicielu, że ona biedna taka, a on zły. I ma to co chce:) tylko tyłka musi dac i daje:) cwane babsko:)

Nierozumiem,już mi wisi wszysko zresztą

Z kim ja mam gadać?Ja niewiem czy każdy unika tego tematu jak u mnie w domu czy wam wisi moje życie

monotonia zycia i zamkniete koło powdują, że mama tak sie zachowuje a nie inaczej... to depresja a moze nawet załamanie nerwowe. Wszystko na to wskazuje. Relacje z tatą odbijaja sie potem na relacji z Toba. Ale to jestes w stanie zrozumiec. Ale po długim czasie takich relacji, i tego całego zgiełku w ktorym zyjesz jestes tez smutna, przygnebiona. To normlane. To jakefekt Poldiego w materiałoznawstiwe:) poczytaj;) Innymi słowy krople potrafia wydrazyc w skale spory otwór:) I czego sie obawiasz? A mozeinaczej? Twoj facet obawia się, ze jestes z nim, bo chcesz sie wyrwac z domu? On ma takie obawy? Z ludzi mozna czytac jak z skiazki:) ale wiesz on juz miał jedna co uciekla od meza, aby pokazac mu (zrobic na złosc, fochatakiego strzeliła), ze ona sama da sobie rade. I dlatego naduzywała słowa sama sama ale tak naprawde nie miała swego zdania. Nie umiała podjac decyzji. Taka kobieta bluszcz, za ktora trzeba zyc. I co? jakos nie bał sie ze ona szuka w nim tylko kasy i ucieczki od zycia, które miała. Tak jej ufał. A ciebie sie boi? Rob jak ona wymysl bajke o ex chlopaku gwałcicielu, szkoda ze dziecka nie masz. Było relaniej:0 tez bys go brała na litosc, i ze pracy itp:)

Ciężki ten tekst nie rozumiem co ty masz na myśli ja oczekiwałam tylko troche pomocy nie jakiegoś super temmatu juz niewiem z kim mam gadać,jesteście pomyleni jacys za dużo przed komputerem siedzicie i podejrzewacie każdego ja liczyłam tylko na pomocy...

nie czekaj, bo tu nikt Ci nie odpowie. Tu siedza frustraci, którzy maja radochę z tego, ze ktoś cierpi. Poza tym jestes tu anonimowe to dobrze i niedobrze, dobrze - bo mozna się zwierzyć, ale niedobrze - bo większość albo wszysyc ma to gdzieś. Musisz miec przyjaciela, kolezankę, ale raczej nie pomoze Ci ktos kto się zetknal z Tobą pierwszy raz. Tacy są ludzie. Nie wiem czmu ojciec się żre z matką, odetnij się od nich jesli mzoesz. Zacznij zarabiać a mama niech pojdzie do psychologa. Widac jest bardzo samotna w rodzinie. Bo ojciec sadzę, ze da sobie rade trak czy siak.

Niechce męczyć znajomych którzy mają własne problemy...Masz racje w takich sprawach to forum niepomaga.Mój ojciec niezostawi matki bo ona sobie nie poradzi ona jest prowodylem wszyskich awantur ojciec to dobry człowiek za dobry,ale juz nie taki jak kiedyś.Wszysko co się dzieje prowadzi do jakiegoś końca tylko niewiem jakiego

Ona niepójdzie sieę leczyć bo wydaje jej się że to my jesteśmy chorzy,moja matka jest zimnym człowiekiem nie okazuje żadnych uczuć oprócz gniewu