Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bombonierka

Czy ktoś musiał oddać Rodziców do Domu Opieki?

Polecane posty

Moja przyjaciółka musiała oddać mame do Domu Opieki.Pracują , a Mama potrzebuje opieki non stop. Mama jest po wylewie i nie dokońca potrafi ocenic sytuację. Koleżanka obwinia się, bardzo cierpi z tego powodu. Rozmowa z Mamą nie jest rozwiążaniem, bo Mam w przebłyskach świadomości chce do domu. Nie wiedziałam, że to takie straszne. Moja Mama chrowała na raka i zmarła u mnie w domu. Teraz rozumiem, że az tyle mogłam zrobić dla Niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
decyzja taka jest okropna, zwłaszcza dla dzieci które kochają rodziców. Nie moga lub nie potrafią otoczyć ich opieką kiedy tego potrzebują. A może są jakieś organizacje, które wspierają rodziny w takim momencie? Niestety nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama umarła ponad rok temu. Była śmiertelnie chora i wszyscy, tzn. siostra i ojciec, chcieli oddać ją do hospicjum, gdyż wymagała stałej opieki. Ja się na to nie zgodziłam, bo wiedziałam, że Mama wolałby umrzeć w domu. Tak też się stało. Dla Mamy byłam gotowa zrobic wszystko (wszystko czyli głównie zrezygnować z pracy, która jest jedynym źródłem i tak niewielkich dochodów) i wiem że choćby nie wiem co się działo, nie oddałabym jej do żadnego domu opieki. Inaczej sprawa ma się z ojcem. Jest z nim coraz gorzej, jest sparaliżowany, coraz gorzej się porusza, praktycznie nie może chodzić, ma też inne dolegliwości, które to poruszanie mu utrudniają. Niestety (wiem, że to zabrzmi brutalnie i okrutnie) dla niego nie byłabym skłonna rzucić pracy, żeby się nim non stop opiekować... I zakładam że może tak się zdarzyć, i mimo wszystko cholernie się tego boję, że bedzie wymagać tego, aby spedzić resztę życia w domu opieki... Życzę dużo sił, tym którzy muszą stawić czoła takiemu wyzwaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do bezposredniej opieki w domu mozna zorganizowac pielęgniarkę lub opiekę wolontariuszy mozna się z tym zwrocic do pck, do pomocy społecznej, nawet do studentow wydziałów rehabilitacyjnych, ktorzy muszą odbywac bezpłatną praktykę spróbuj sobie wyobrazic, ze chodzi o chore dziecko, czy oddałabys je do domu opieki gdy pracujesz? intima_30 , na Twoim miejscu porozmawiałabym z ojcem czy ma przekonanie o potrzebie udzielania mu pomocy z Twojej strony, ponadto, jakiej pomocy by oczekiwał gdyby jego stan bardziej się pogorszył , myslę, ze po jego odpowiedzi pozbędziesz się wewnetrznego niepokoju, który prędzej czy później będzie Ci towarzyszył, uważam, ze wyważanie zasług ojca wobec Ciebie w temacie uczynków jest w obliczu jego starzenia się i niemocy nieodpowiednie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podnosząca, może i masz rację... tylko, że ja z ojcem nigdy nie byłam zżyta, tak jak z Mamą... i obawiam się, że gdyby przyszło najgorsze to rozmowa nie miałaby większego sensu, bo ja wiem że nie byłabym mu w stanie pomóc... nie mogłabym robić przy nim tych samych czynności, które robiłam przy umierającej Mamie... wiem, że to złe z mojej strony, ale nic na to nie poradzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalido
podnosząca - masz jakieś doświadczenie czy tylko się wymądrzasz? Łatwo jest udzielać rad to nic nie kosztuje. Sama od 5 lat opiekuję się mamą , która ma alzheimera. Nie pracuję ,bo muszę jej pilnować właściwie całą dobę. Mam cholernie dość ,czasami chciałabym uciec jak najdalej , nie widzieć i nie słuchać po prostu wyjść . A jeśli chodzi o "zasługi " obojga rodziców - kiedy masz taką sytuację to oceniasz nawet nie chcąc tego. Oddałabym moją mamę , bo ona kiedy byłam dzieckiem nie bardzo miała dla mnie czas ,ale chyba jednak jestem głupia ,bo nie potrafię chociaż wiem , że ona nie miała by problemu, zawsze myślała o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, ze to trudne to sprawa sumienia nie zamierzam sie wymądrzać mozna podjąc pracę w domu i mieć rodzica \" na oku\" mozliwości naprawdę są

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalido
Praca w domu - fajnie brzmi ,tylko widzisz mam jej dość . Chory w takim stadium nie odróżnia dnia od nocy więc nie ma mowy o spaniu przynajmniej spokojnym , załatwia się gdzie popadnie /jeśli nie dopilnujesz/ i ciągle musisz pamiętać o gazie , zapałkach itp. milionie rzeczy , które kiedyś nie były ważne. I właśnie kiedy usiądziesz niechcący zastanawiasz się czy masz powody by to wszystko robić . Jeśli masz to jest Ci łatwiej jeśli nie masz /jak w moim przypadku/ to też robisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalido, szczerze Ci współczuję... i podziwiam za wytrwałość... to co robisz nie pójdzie na marne... i myślę że podnosząca nie miała zamiaru nikogo urazić... jest to trudny i ciężki temat i starajmy się zrozumiec siebie nawzajem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż..mogę Ci życzyć jedynie wytrwałości prawdą jest, ze m o c n e i bardzo osobiste tematy nas dotykające są próbą dla naszych charakterów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszlabym sama zeby dzieciom nie pozwalac na takie dylematy. Mowie jak najzupelniej powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andaluzja....
Wiecie ja ma troche doswiadczen z ludzmi chorymi i z mojego punktu widzenia czasami dom opieki jest koniecznoscia. Ale wydaje mi sie ze jesli sie da to warto zrobic wszystko, zeby jak najdluzej osoba chora mogla byc w domu. Wynajac opiekunow , zorganizowac jakos wolontariuszy. Dom Opieki to jest skazywanie osoby starszej na wegetacje, Ci ludzie tam zaczynaja wewnetrznie umierac, zaczynaja czekac na smierc. To jest rozpacz do granic. Ale czasami inaczej sie nie da. Nikt kto sie nie opiekowal osoba obloznie chora 24 godziny na dobe nie wiem jak strasznie to jest wykanczajace. Jesli nie ma pomocy z zewnatrz i jakiejs odskoczni mozna autentycznie sie wykonczyc fizycznie i psychicznie. Kalido, Alzheimer jest straszna choroba i jesli dojdziesz do momentu, ze juz nie dasz rady to nie czuj sie winna, ze bedziesz musiala mame oddac do domu opieki. Fakty sa takie, ze niektore choroby wymagaja hospitalizacji i nie ma na to wplywu. I to jest jedna z takich chorob, maksymalnie obciazajaca dla opiekuna. Annatolka, Nie odkladaj dziecka na pozniej :) Mama bedzie zyla jeszcze dlugo dlugo. Wynajmij kogos do opieki. Na brata bym raczej nie liczyla bo z tego co obserwuje faceci ogolnie maja olewajacy stosunek do faktu ze rodzice sie starzeja. Pojawiaja sie i znikaja w odwiedziny. To corki najczesciej przejmuja na siebie ciezar opieki nad starzejacymi sie rodzicami. Sa bardziej dbajace, wrazliwe na potrzeby, bardziej sklonne sie poswiecac. Ja pomieszkuje w US gdzie ludzie starsi sami i dobrowolnie rezygnuja z mieszkania we wlasnych domach i przenosza sie do domow emeryta/opieki. To jest normalne i przyjete. I wydaje mi sie ze zmiany trybu zycia w Polsce ida w tym samym kierunku. Model rodziny sie zmienia, dynamika zycia sie zmienia , ludzie pracuja nieprzytoma ilosc godzin.Po 30 biora slub i ni z tego ni z owego staja przed faktem starzejacych sie rodzicow i dylematami co dalej. To sa bardzo osobiste wybory i nie wiem czy tylko sumienie ma w tym udzial. Przy takich chorobach jak Altzheimer opiekun nie wytrzymuje psychicznie dochodzi do swoich granic i czasami konczy sie tragicznie. Jakis czas temu byl przypadek ze 40 letni facet opiekujacy sie samotnie przez lata Matka chora na Alzheimera, zabil ja i popelnil samobojstwo. I ja wiem ze jesli byl sam to go cala sytuacja zwyczajnie przerosla i nie wytrzymal. I nie ma znaczenia, ze to jest chora osoba niby sie to wie ale stres jest tak duzy ze zaczyna sie reagowac agresja. I sumienie nie ma tu nic do rzeczy, kazdy czlowiek ma swoje fizyczne i psychiczne granice i czasami dla dobra wszystkich zainteresowanych Dom Opieki jest najlepszym wyjsciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalido
Ja w zasadzie wiem , że dom opieki jest sensownym wyjściem ,dlatego swoim dzieciom przykazałam /już nawet na piśmie, bo wizja mnie z tą chorobą dobija mnie całkowicie/,że chcę tam być ,kiedy będę niedołężna. Tylko nie każdy tam się nadaje - to też kwestia charakteru i człowieka. Moja mama zawsze uważała, że urodziła mnie więc powinnam robić to czego ona nie lubi . A ja głupia robiłam, bo kiedy się buntowałam słyszałam , że jestem podła , bo przezemnie nie dożyje tego roku , który jej pozostał. Teraz wiem że to chyba hipohondria, ale kiedyś miałam straszne poczucie winy i chyba tak do końca się go nie pozbyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli nie ma
mozliwosci zeby zająć się matką to trudno, ale może przeciez odwiedzac matkę codziennie, zalatwić jej prywatnie kogos na rehabilitację ... Moja mama tez miala wylew, ale dzięki opiece, masażom, gimnastyce rehabilitacyjnej, odpowiednim wyzywieniu ... chodzi i funkcjonuje dobrze, chociaż lekarz twierdził, że może juz nigdy nie bedzie chodzić :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andaluzja....
Kalido, I ja mysle, ze to poczucie winny Cie zabija. Bywa tak ze rodzice manipuluja dziecmi uzywajac poczucia winny. To, ze ktos kogos urodzil jeszcze nie swiadczy o tym , ze ma mu prawo zniszczyc zycie. A tym co Mama mowi sie wcale nie przejmuj, to choroba mowi nie Twoja Mama, Ona gdzies w tym wszystkim jest bardzo ciezko przestraszona i bezradna. Wazne jest zebys pamietala, ze nie odpowiadasz ani za chorobe Mamy, ani za to ze czula sie nieszczesliwa. Dzieci nie moga zbawic swoich rodzicow i nie moga naprawic za nich zycia. Nie czuj sie winna. Jezeli nie ma, Ciesze sie bardzo, ze Twoja mama wraca do zdrowia :) Teoria sobie zycie sobie jednak. Odwiedzanie kogos w szpitalu, kto jest obloznie chory, wtedy gdy sie ma swoja rodzine, dzieci, pelen etat w pracy moze okazac sie utopia. I wtedy narasta poczucie winny. Fakty sa takie ze czasami pomimo najszczerszych checi nie mozemy zostawic wszystkiego i zajac sie chorym rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalido
Tak właśnie zrobiłam . Dwa lata temu sprzedałam mieszkanie w mieście, kupiłam domek na wsi i przeprowadziłam z rodzicami / nie wytrzymywałam telefonów ojca ,który nie dawał już rady mimo ,że prawie cały dzień spędzali u mnie- wieczory i noce Go wykańczały sam zresztą zdrowy nie jest/. Sama się na to zdecydowałam , ale no właśnie to ale........Chyba sama nie wiedziałam co mnie czeka , ale tutaj chociaż nie ma problemu z szukaniem jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli ktos jest tak zajety
ze nie moze zająć si e rodzicem na codzień to uwazam, że jednak znajdzie tą dodzine czy dwie, żeby odwiedzic bliską osobe w domu opieki czy w szpitalu, TUTAJ JUZ NIE MA ZADNEGO USPRAWIEDLIWIENIA, a dla tej odoby to baaaaaaaaaaaardzo duzo znaczy wie, ze ktos bliski mysli o niej i jest z nią - tak uwazam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo wszystkim dziękuje, że włączyliście się do tego tematu. Rzeczywiście temat bardzo trudny i każdy z nas ma inna sytuację, którą należy oceniac nie pod kątem oceny nas tylko pod katem rozwiązania naszego problemu. Rozmawiałam z moja przjaciółka i zachęciłam ją do lektury Waszych doświadczeń. To, że człowiek nie jest sam ze swoim problemem juz dużo znaczy. Teraz tak myślę- przede wszystkim trzeba przeanalizować swoje możlwiości - czy mogę liczyć na rodzine, moge zwolnić się z pracy? Czy sobie poradzę z chora osobą? I ile jestem w stanie ofiarowac Mamie, ojcu , tesciowej. Ile jestem w stanie znieść nieprzespanych nocy, trudnych obowiązków i strachu co mam robić.... Dla Mamy bym zrobiła wszystko, dla tesciowej nie koniecznie. Nie można zostawić bliskiego bez pomocy to jest pewne, ale trzeba sobie zadać pytanie ile moge dać? Jeżeli podejmę decyzję o pozostaniu chorego w domu to wykorzystuję wszelkie możliwości pomocy. Jeżeli dom opieki to staram się to maksymalnie choremu ułatwić. I wtedy musze się z tą decyzją pogodzić, nie moge się obwiniać. Jeżeli decyzja jest przeymyślana to już tak musi pozostać. Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwazam że
nigdy nie nalezy rezygnowac ze swojego zycia i znaleźć uniwersalny środek ... wg mnie to wszystko zalezy od sytuacji, okoliczności, trudno tutaj uogólniać, bo kazda sprawa jest indywidualna ... Na pewno nie ma sytuacji bez wyjścia , pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oddac rodzicow do
domu opieki jezeli trzeba to trudno, ale na pewno nalezy ich odwiedzać i pamietac o nich, to jest wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaa36
Witam. Wchodzę na forum i widzę temat na czasie, któey dotyczy także mnie, niestety. Będę musiała oddać moją mamę do takiego zakładu. Jest chora psychicznie, nie może być sama, jej choroba sie pogłębia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeżeli twoja matka
jest chora psychicznie to bedziesz miała problem bo do domu opieki na pewno ja nie przyjmą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
---> jaa36 są specjalne, \"kierunkowe\" domy opeki społecznej dla osób psychicznie chorych, są też zakłady opiekuńczo-lecznicze o takim profilu radzę złożyć wcześniej dokumenty, gdyż kolejki są tragicznie długie (u mnie jest kolejka na 80 osób - to jakieś trzy lata czekania na przyjęcie) co do tematu topiku - decyzja oddania rodzica do dpsu czy zolu jest trudna i raczej jest ostatecznością. Kroi mi się czasem serce jak widzę, z jakim trudem przychodzi dzieciom oddawać do nas swoich rodziców i na odwrót, czasem rodzice oddają do nas dzieci... Ale ja to rozumiem i nikogo nie potępiam, bo zdaję sobie sprawę, że rzadko kto może sobie pozwolić na rezygnację z pracy i zajmowanie się kimś przez całą dobę. poza tym, są często małe dzieci w domu, a osoba starsza czy chora stanowi zagrożenie dla innych i dla siebie też. jaa36, jeśli chciałabyś sie czegoś dokladniej dowiedzieć, to zapraszam na gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z bólem serca oddawałam swoich rodziców do domu opieki. Wiedziałam, że skoro już ich posyłam, musi to być jak najlepszy ośrodek. Traf padł na Bobrowiecką 9, mają tam wykwalifikowaną kadrę która zapewnia stałą opiekę lekarską, sale są jedno lub dwu-osobowe, codziennie prowadzone są tam różne zajęcia dla pensjonariuszy. Opłaty też nie są wysokie. Ojciec zaaklimatyzował się szybko, mamie zajęło to trochę dłużej ale dzięki dobremu podejściu opiekunów oboje są zadowoleni z miejsca w którym się znaleźli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie - czy powinno oddać się rodziców czy nie do Domu Opieki, każda sytuacja jest indywidualna, ważne, by nie osądzać innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja osobiście jeszcze nie, ale moja kolezanka niestety niedawno musiala podjac taka decyzje i było jej bardzo ciezko, to nie jest takie latwe, dom może być piekny, z najlepszym personelem itp. np. tutaj www.domopiekinestor.pl ale mysl o tym, ze tak jakby pozbywasz się drugiej osoby jest straszna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jest to kwestia indywidualna, nie ma o czym mówić nawet. Taki wybór po prostu w moim przypadku był konieczny, bo nie miałam możliwości fizycznej i psychicznej, aby udźwignąć temat. Rodzice są w http://www.domnaddolina.pl/ - domu szukałam ponad rok, w końcu poleciła mi go znajoma. Jest fajna opieka, dobra kuchnia, wycieczki, czasem ktoś przychodzi i jest wspólna zabawa. Z perspektywy czasu uważam, że to dobra decyzja była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oddaja bezduszni prymitywni ludzie którzy nie kochali !tematu nie bede rozwijać ,bo rzygac sie chce !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety np. musiałam tam umieścić swoja mame, nie było już wyjscia, bo nikt nie ma czasu zajmowac się 24h  jest tutaj www.domopiekinestor.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja żałuję że nie oddalam. Mam traume do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×