Dlaczego facet zamiast rozmowy używa penisa ?

No co ?? Coś źle powiedziałem ??

Ciężkie jest zycie:(

kobiety wy tego nie rozumiecie. Facet funkcjonuje zupelnie inaczej niz wy. Nam po klotni chce sie sexu, zeby rozladowac nagromadzone emocje i stres. Wam wtedy potrzeba jest zrozumienia i rozmowy. Funkcjonujemy na zupelnie innych plaszczyznach i w koncu pora sobie to uswiadomic.

stic, zabawnie piszesz i mądrze servisantka, poćwicz, jak się nauczysz rozumieć stika, to i łatwiej ci będzie posłuchać swojego partnera (o ile on zdecyduje się cokolwiek powiedzieć a narasta we mnie wątpliwość...)

Głupota Twoja, A Ty kobieto, jest porażająca. Nie należę do agersywnych osób ale wybacz musiałam użyć tego sformułowania. Nigdy nie napadam na partnera w nieodpowiedniej chwili, tylko wtedy, kiedy jest problem. Z psem też tak się postępuje. Jeśli coś nabroi, nie karzesz go po fakcie, tylko zaraz po nim. Gdybym czekała z każdą rozmową, kiedy mój facet jest w odpowiednim nastroju, wiele spraw po prostu przeszło by nam koło nosa. A tak na marginesie czy Ty przygotowujesz się do rozmowy ze swoim facetem, kiedy np.nie zapłacił za następny miesiąc czynszu bo wolał te pieniądze przeznaczyć na powiedzmy wycieczkę do Chin ? :) Nieprzyjemne uczucia wzbudza w nim każda rozmowa, on po prostu taki jest. Wszelkie decyzje podejmuję sama, a to nie jest w porządku, kiedy tworzymy związek, nie uważasz? Do Stica - nie chcę go zmieniać, kocham go. :P

Za to ze jest taka uparta i czasami złośliwa to ja jeszcze bardziej kocham :D

Czasami trzeba zdać sobie sprawę że się do siebie nie pasuje - wierz mi że to chroni przed bardzo wieloma cierpieniami później...

Zamiast komentarza : "Głupota Twoja, A Ty kobieto, jest porażająca. Nie należę do agersywnych osób ale wybacz musiałam użyć tego sformułowania. Nigdy nie napadam na partnera w nieodpowiedniej chwili, tylko wtedy, kiedy jest problem. Z psem też tak się postępuje. Jeśli coś nabroi, nie karzesz go po fakcie, tylko zaraz po nim. " Akurat jestem facetem, porównywanie mnie z psem, traktowanie mnie jak psa, nie jest dla mnie przyjemne.

My pasujemy do siebie, jedynym mankamentem tego związku jest prawie zanik rozmów z nim. Co do innych spraw nie mam zastrzeżeń :)

Nie porównałam niko z psem - napisałam " Z psem też się tak posepuje", żeby Ci uświadomić, że jeśli jest jakiś problem to się go rozwiązuje na bierząco. Jeśli się z tym źle poczułeś, to już Twój problem.

uwielbiam sex po kłótni .

serwisantka ale jestes agresywna - skad ja to znam juz to przerabialem ?

No wiesz - ten mały mankamencik może być solą w oku. Zresztą jak widzisz piszą tu faceci i opinie są zbieżne...zdaj sobie sprawe, że wtedy jesteś bardziej pociąająca kiedy się tak pieklisz ;)

Mam wątpliwości, że istnieje na tym forum chociaż jeden mężczyzna :)

servisantka---> nie wiem czy mozna mnie nazwać \"mężczyzną\" według twej klasyfikacji.... ale ja NIGDY nie współzyję z żoną jak jesteśmy pokłóceni! Łóżko nie ejst areną do załatwiania spraw. A poza tym to mam pytanie: czy jestes gotowa do przyjecia jego penisa wtedy gdy jesteś zła na niego? Według mnie byłby to gwałt.....ale ja jestem chyba inny...

Uważasz, bo tak napisałaś, że z facetem trzeba tak jak z psem...postępować. A gdyby Twój facet przyjął podobny sposób postepowania ? Choć może juz to zrobił...bo kąsasz wściekle... na bieŻąco...

servisantka Tego już za dużo!!! nie ubliżaj !!

A czemu - przecież dobrze ci radzimy -wiesz co jest problemem kobiet w zrozuieniu mężczyzn - że nie wierzą że taka może być prawda. Dopiero kiedy to do nich dotrze zmieniają swoje podejście i zaczyna się coś zmieniać w ich związku - nie poznają wtedy także faceta. Dlatego takie powodzenie mają kochanki - daja mężczyźnie to czego pragnie. Ty musisz pogadac z kobietami po 40 z długim stażem małżenskim jak w to nie wierzysz.

Dzięki wujek, i o to mi właśnie chodziło, kimkolwiek jesteś ;) "Łóżko nie jest areną do załatwiania spraw". Brawo ! Też tak myślę Do: A Ty kobieto: zauważyłam, że masz jakiś kompleks, ranią Cię słowa, które nie są porównaniem do mężczyzny, tylko porównaniem do pewnego zachowania. W tym wypadku chodzi o przewinienia, a nie faceta jako takiego :O

servisantka---> miło to czytać...jestem faktycznie \"kimkolwiek\"...prawie pólwieczny facet....i dlatego z małolatami trudno mis ie porozumiec...A jestem tu na kafeterii z całkiem błahego powodu...mam przymusowy urlop zrowotny i przypadkiem wszedłem na ten portal...na ktorym młodzi pisza o swoich problemach.... Będąc iw ich wieku miałem inne problemy...cóż tempora mutantur... Pozdrawiam te z was kobiety , ktore macie poczucie godnosci i własnej wartości.....

jakby mi mój partner wyjechał z tekstem o moich przewinieniach i karze od razu, jak w przypadku psa, to chyba nie chciałoby mi się z nim rozmawiać ;D

wujek Jerzy -> Nie wrzucaj wszytkich piszących do jednego wora bo i ciebie bez podstaw ocenią My nie mamy takich problemów bo nie komplikujemy zanadto sobie życia :) Stąd i nasze rady :( A ostatnio tak się śmiałem na American Beauty a tu versja POLYSZ

gdy jeszcze czytałam różne teksty z czasopism i poradników, gadałam jak wujek, a potem przyszła praktyka i cisnęłam te porady w kąt chyba dzięki temu mam udane relacje z mężem

" ranią Cię słowa, które nie są porównaniem do mężczyzny, tylko porównaniem do pewnego zachowania. W tym wypadku chodzi o przewinienia, a nie faceta jako takiego " Na zachowania Twojego partnera reagujesz tak, jak na zachowania psa. Tak o sobie sama napisałaś. Nie sądzisz, że na zachowania człowieka, mężczyzny, trzeba inaczej reagować ?

Jej potrzebny jest głos mężatek jak postepować z facetem i jak go zrozumieć :)

bo głupia?

Tobie stic potrzeba głosu własnego sumienia, jak zrozumieć kobietę.

jej nie potrzebny jest żaden głos bo żadnego nie słucha, chyba że ktoś jej potakuje jeśli tak wyglądają jej relacje z partnerem to ja mu się nie dziwię że nie chce rozmawiać

Usługi dla ....ludności. Fachowe porady. Nasze motto - Dobry piesek to wytresowany piesek. Azor ! Do nogi ! Aport !

Ech, ludzie jak Wy wszystko przekręcacie i ze wszystkiego robicie problem tam, gdzie go nie ma. Zawsze tak było, że niezrozumienie czytanych słów, przyprawiało o zawrót głowy innych. Jesteście jak wściekłe psy, wystarczy Wam tylko na to pozwolić, zagryziecie na śmierć. Nie mam ochoty tłumaczyć dalej, dlaczego użyłam tego porównania. Jesteście dla mnie bandą rozszalałych ignorantów, dla których liczy się jedynie ich zdanie. Nie potrzebuję już Waszych rad, Wy ich po prostu nie dajecie. Sami macie ze sobą problem. A teraz najważniejsze - to była PROWOKACJA. :D Dzięki niej doskonale uwidoczniły się charaktery niektórych kafeterian, wraz z ich intencjami "niesienia pomocy innym", postrzeganiu problemu z różnych stron, uroczymi wskazówkami dla autorki. ;) I jeszcze jedno, moralizatorzy cudzego porządku świata - spójrzcie dokładnie na wasze związki, co w nich trzeba naprawić. Pewnie coś się znajdzie. Dozo ! - napiszę jeszcze kilka takich słodkich topików abyście znowu pokazali swoje talenty, Pa !