nagość u lekarza

??? Tak całkiem naga to chyba nie jesteś. Bo albo dół, albo góra :-)

zależy od badań , jak byłam u dermatologa to musiałam rozebrać sie do naga- to było traumatyczne przeżycie,bałam sie tylko zeby przypadkiem ktoś nie wszedł do gabinetu

To co mnie irytuje to wchodzenie w czasie badania do gabinetu pielęgniarek które przynoszą karty pacjentów . Nigdy nie pukają a wchodząc szeroko otwierając drzwi także pół gabinetu widać z poczekalni

niestety niekiedy trzeba,a samopoczucie pacjentki zalezy wowczas w duzym stopniu od lekarza

Poznałem nowe słowo \"traumatyczne\" jest super! Poza tym lubie sie rozbierać do naga... jest super!! A nagość u dermatologa (99% to kobiety) mówie że mam problem, jak ja kocham te gumowe rekawiczki, i te spojrzenie w oczy ze znakiem zapytania (co on pier...do...li?)

XXI wiek a tu takie prymitywy robicie...macie net,macie widze sporą to chodzicie do lekarza a do tego nie potraficie sie sprzeciwic rozebraniu...wypowiedziałem sie na ten temat juz w innym topicu.Chcecie równouprawnienia to walczcie o nie a nie róbcie co się wak każe do jasnej ciasnej.Tym kobietom które potrafią się sprzeciwić w takiej sytuacji głęboko się kłaniam:)Z wyrazami największego szacunku:)

odezwał sie właśnie ginekolog :O

poczytaj sobie to : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3257639

ja czytałem wczoraj,i miałem stosowny opis z wulagaryhzmami na lekarzy w szczególności ginekologów jak z koziej d*** trąbka.Skąd wy te choroby bierzeci?Wiecie chociaż?Po co komu kontrole i inne badziewie?Wszystko z głowy sie bierze i stresu nie ma nic innego.