Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wybór życia

Ślub marzeń czy podróż życia- co byście wybrały?

Polecane posty

Gość wybór życia

2 opcję: 1. Ślub marzeń: piękna droga suknia z oryginalnego salonu, wspaniała fryzura, makijaż wykonany przez profesjonalną wizażystkę, biała limuzyna, kościół bogato zdobiony kwiatami, piękna sala weselna, 300 gości, wspaniałe jedzenie, drogi alkohol i najlepszy zespół w mieście. Minus: tańsza podróż poślubna, kilka dni nad polskim morzem, albo kilkudniowy wypad na Mazury. 2. Podróż życia: 2 tygodnie luksusu, wspaniałe morze, ciepła California, a może piękne krajobrazy Nowej Zelandii, 5 gwiazdkowy hotel, zwiedzanie zabytków, wieczorne imprezy i wylegiwanie się na plaży. Minus: koszty wesela obcięte do minimum, obiad w restauracji tylko z najbliższą rodziną, byle jaka sukienka. ????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja juz
wybrałam pierwsza opcje, bo slub mam raz w zyciu. druga opcja miala miejsce dwa lata pozniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja opcję pierwszą, w taką podróż zawsze można się wybrać, niekoniecznie zaraz po slubie, no a ślub jest raz (przynajmniej powinien :P M) w życiu. Chociaż opcja wesela którą opisałaś jest jak dla mnie baardzo przesadzona i w zasadzie dałoby się to wypośrodkować i mieć i fajne wesele i świetną podróż poślubną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podarta jestes
ja tez pierwsza opcje, niech ludzie widza, ze cie stac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowanie podróż marzeń
ale nie w jakies durne ciepłe kraje, ale np. rosja, syberia, itp... achhhh i to nawet taniej wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kARMISZ nADZIEJA
Zdecydowanie pierwsza opcja!!! Na taką podróż możesz sobie pojechac jak zarobisz z czasem troche $$$ .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również popieram pierwszą opcję , ciut przesadzaną ale jak już wspomniano ślub jest raz w życiu..... tego dnia nikt nie zapomina a szczególnie Młodzi :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pół na pół - trochę mniej wystawne wesele ( 300 osób? To ja mam ciotki sąsiadek spraszać? :P ) za to np tydzień nad Polskim morzem. Kocham Polskie morze, więc dla mnie to żaden problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym zrobila tak, zeby slub byl fajny i podroz udana:) przeciez nie trzeba kupowac najdrozszej sukni, ani nie trzeba mieszkac w hotelu 5 gwiazdkowym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Partita
a ja nie wybrałabym ani jedynki ani dwójki... :) 1. To swojskie weselisko z dużą ilością ludzi, ale bez przepychu, świetnej kapeli, najlepszej restuaracji itd, najlepiej gdzieś na świeżym powietrzu....gdyby było to lato. 2. a potem długą podróż, najlepiej w góry, albo gdzieś w azję z plecakami na parę miesięcy.... no ale o gustach się nie dyskutuje....a Tobie zależy na luksusie. Wybierz 1. ludzie o tym długo będą mówić... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poślubiona żona
A ja wybrałam wersję pośrednią:) piękna suknia z salonu, chociaż jej cena nie była kosmiczna, przepiękny makijaż i fryzura robione przez specjalistki, ale nie z tej górnej półki, przepiękne zdjęcia i genialny film za połowę ceny (negocjacje;) Wesele dla najbliższych 65 osób, a potem podróż poślubna, egzotyczny kraj, 4*. Jestem szczęśliwa i zadowolona.Sądzę, ze też będziesz w stanie mieć obie rzeczy, wystarczy pomyślec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nowego nie dodam... ale oczywiscie pierwsza wersja ... slub jjest raz w zyciu... noo sa wyjatki.. ale ten pierwszy jest zawsze wyjatkowy... a podroz .. zawsze mozna wybrac sie w nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latka....
hmmm przyznam szczerze, ze obie są na swoj sposob interesujące. A co na To Twoj przyszly maz. W koncu jego zdanie chyba tez jest wazne. Jesli o mnie chodzi to zawsze mowilam, ze wolalabym miec skromny slub i cos zrobic z ta kasa przeznaczona na slub. Teraz bym zrobila inaczej wesele super, a przeciez zawsze jakas kase sie dostanie. Moze nie zwroci sie wszystko ale wieksza czesc. Wiec poczekalabym jeszcze rok po slubie zeby uzbierac te roznice i pojechala na wakacje marzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogóle nie zależy mi na weselu mimo, że byłoby mnie na nie stać. Nie marzę o długiej sukni, pięknym welonie i drogich butach. Nie chę mieć wesela na żadnej sali, w restauracji, czy nawet pałacu. Chciałabym po prostu wziąć ten ślub i mieć święty spokój. Nawet na ślubie cywilnym byliśmy tylko my i świadkowie. W taką podróż mogłabym ruszyć nawet dzisiaj:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×