olejek z nasion wiesiolka stosowal ktos do twarzy?

http://www.esentia.pl/servlet/SNFProduct?p_pid=14051&session=370ede260e347d63

Ja stosowałam. Mam cerę suchą i powiem ci, że olejek jest ok, ale jakiejś specjalnej poprawy po nim nie widziałam. Za to z całego serca polecam olej z dzikiej róży (można kupić na www.mazidla.com), albo olej makademia ( www.ecospa.pl) - zależy jaką masz cerę.

Chomik a mogłabyś po krótce napisać na co są te olejki...ja mam cere mieszaną ze skłonnością do wyprysków :( i za nic nie mogę się tego cholerstwa pozbyć...

ja mam cere mieszana, troche wrazliwa z rumiencami na policzkach (mam tez pare naczynek), jaki wiec olejek moglabys mi polecic w takim razie?:)

olej z dzikiej róży - jest moim ulubionym olejem, ładnie się wchłania, pozostawia buzię, gładką, aksamitną w dotyku, działa przeciwzmarszczkowo. Ładnie nawilża. Makademia to tłuścioch - w sam raz dla osób o suchej skórze na zimę - świetnie regenruje skórę (strupki po wypryskach, suche skórki itd), ja stosuję go na noc - a rano buźka jest nie do poznania. Przy skórze mieszanej podejrzewam, że makademia będzie za ciężka - dzika róża powinna sie sprawdzić, można jeszcze wypróbować olej jojoba, albo argan - te dwa oleje nie są za ciężkie, a argan działa przeciwtrądzikowo (tylko zapach ma kiepski ;) ). Można do tych olejów domieszać olejek eteryczny - herbaciany, lawendowy, geranium - działają przecitrądzikowo. Osoby które nigdy nie używały olejów na twarz - muszą się liczyć z zapychaniem. Czasem się to zdarza - to kwestia indywidualna. Mnie żaden olej nie zapycha. Fisiowna - w twoim przypaku należało by ustalić przyczynę tych wyprysków - być może masz tak jak ja - trądzik kosmetyczny powstający przy stosowaniu niewłaściwych kosmetyków, które zapychają. Ja się przerzuciłam pare miesięcy temu na kosmetyki naturalne i poprawa cery jest ogromna. A no i złota zasada - im mniej kometyków tym lepiej, bo skóra i tak wchłania tylko określoną dawkę a reszta jest zbędna i może tylko szkody narobić... Pozdrawiam:)

mala pieguska - dzika róża i macerat z kasztanowca na rumieńce - tego ostatniego sama nie stosowałam, bo naczynek nie posiadam, ale przeznaczony jest właśnie do takiej cery.

bardzo ciekawe te stronki:) a czym polecasz myc twarz?

mam jeszcze pytanie, jak stosuje sie takie olejki?

dzięki, wiesz nie uzywam zbyt wielu kosmetyków...tonik garniera albo lirene, krem na dzien nivea na noc neutrogeny, myje twarz zelem nivea...zadnych podkładów, pudrów czy czegos takiego...

No to wszystko zależy od bużki - ja ze względu na suchą skórę myję paszcze ziemią wulkaniczną, czasem mleczkiem różanym Alverde (to niesamowity pomysł, który sprzedała mi dziewczyna na topicu \"NATURA GÓRĄ!!!\" ) - normlanie wyciskam trochę mleczka do do demkijazu na dłonie, masuję buzie i zmywam wodą - dużo lepszy spsób od żeli i innych takich bo nie wysusza. Ziemia tez jest fajna - ładnie oczyszcza, zamyka pory - niektóre osoby może wysuszać. Czasem też myję buzię naturalnym mydłem, a na koniec albo woda termalna, albo woda różana przecieram. Rano tylko woda termalna, albo różana, żeby zmyć nocne zanieczyszczenia i obudzić skórę.

pieguska - olejki to najlepiej na noc zamiast kremu, albo pod krem- choć ten z dzikiej róży ja używam pod makijaż i w dzień.

hmmm chyba bede musiala poczytac ten topik \"Natura górą\"...

kopalnia wiedzy - tyle, że prawie 500 str:D Jak masz jakiej pytania to pytaj na bieżąco - na pewno ktoś odpowie. Jest jeszcze forum na GW - nazywa się \"Naturalnie\" - również sporo się można dowiedzieć. Pozdrawiam:)