placze odkad zaszlam w ciaze

pomozcie co mam zrobic. odkad zaszlam w ciazy byle co potrafi sklonic mnie do placzu. wczesniej nie mialam czegos takiego, raczej trudno mi bylo zmusic sie do placzu. teraz placze i placze i nie moge przestac. wystarczy ze pomysle o czyms smutnym czy przykrym dla mnie a juz w oczach kreca mi sie lzy. albo gdy pokloce sie z chlopakiem. nawet wtedy, gdy on np. sie zdenerwuje i podniesie na mnie glos, ja zamiast sie bronic jak kiedys, zaczynam plakac. na poczatku myslalam, ze problem ten wynika z zaburzenia rownowagi hormonalnej w ciazy, ale teraz jestem juz w 38 tygodniu i nic sie nie zmienia. ratunku!!

w 38tc??? to juz powinnas rodzic dawno..

tylko "na dniach"

tez placze z byle powodu ,wkrecam sobie ze maz mnie zdradza, kloce sie znim obyle co potem placze i sie smiejena przemian....hormony

no wkrotce pewnie urodze, chyba sie rozplacze!! a tak powaznie: czy ktoras z was to miala w takim nasileniu i czy po ciazy przeszlo?