Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeterkaaa

jakie są zwyczaje żywieniowe ludzi na wsi i w mieście?

Polecane posty

Gość laaaaaaaaaaaaaaaskaaaaaa
ty niedopytalska chora jesteś. Ja np mam rodzinę na wsi i jem wiejskie jedzenie. Ale jest mi bez różnicy czy mama jaja ze wsi przywiezie, czy kupi w sklepie :o tak samo z mięsem. Ja jakiejś diametralnej różnicy nie widzę. Z resztą teraz na wsi nie ma takich malutkich gospodarstw gdzie wszystko jest naturakne i cacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .miastowa.
Mieszkam w mieście, ale za to mój facet na wsi. Czasami sobie siedzę u niego kilka dni i wiem, że jedzonka nie da rady porównać. W domu z rodziną na obiad jemy zdrowsze rzeczy, mało miesa, jak już coś to chude, przetrącamy ryby, brokuły jakieś. Częściej od ziemniaków mamy ryż. Do tego jogurty, serki, dżemik i musli na śniadanko. Frytki oczywiście też sie trafią :d A jak siedze na wsi, to na śniadanie teściowa serwuje mi kiełbasę na gorąco, jakieś kanasie z salcesonem :( na obiad oczywiscie ziemniaki, cięzki sos i pieczeń albo ziemniki, sos i schabowy, albo ziemniaki, sos i bigos. Ogólnie taki schemat. Wszystko oczywiście musi pływać w tłuszczu. Nikt sie nie przejmuje choresterolem. Teściowa, tydzień po operacji woreczka, jadła juz przetłuszczone potrawy, chociaż powinna do konca życia trzymać dietę. Ze swiniakiem to prawda, raz na miesiac sie kupuje z rzeźni. Tylko że potem wszystko wkłada się do zamrażalki. Sorki ale wole pójść do sklepu i mieć swieze. Ale na wsi jak ktoś je duzo mięsa to znaczy że "bogaty i go stać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pier............lę
jakie chore teorie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to gra rolę
to wieś w wielkopolskim, niecałe 100 mieszkanców, do większego miasta godizna samochodem, w okolicy same miasteczka ale w sklepach sporo dobroci, tylko ludzie skąpi!! ale od kilku lat już tam nie mieskzam ani rodzeństwo, wszyscy duże miasta,rodizce są sami i są najnowoczesniejszymi ludźmi w tej dziurze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antekkk
z moich doświadczen wynika że na wsi je się dośc tłusto, bo to taka dieta dla ludzi co zasuwają non stop na roli i potrzebna jest potęzna dawka kalorii. No i są to dosc proste tradycyjne dania, typu pieczony kurczak, schabowy, pierogi, rosol, kapuśniak, żurek, do wszystkiego ziemniaki albo kasze. Ludzie w miescie szukaja czesto roznych urozmaicen w kuchni a na wsi gotuje sie tak jak dawniej. Rzadkoscia jest np. ryż, oliwek czy kaparow na wsi nie uświadczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .miastowa.
NIe chore teorię tylko taka jest prawda. Z jogurtami to też fakt. Na śniadanie nie moge ich jeść, bo "przecież sie tym nie najem" i teściowa podsuwa mi coś pożywniejszego. W całej wiosce, gdzie jest 5 sklepów nie mogłam dostać serka pleśniowego, "bo nie schodzi". To chyba o czymś swiadczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marttta
Od urodzenia mieszkam w miescie, jestem teraz na drugim roku studiow i na nich wlasnie poznalam kolezanke, ktora pochodzi z wioski. Na wakacjach zaprosila mnie do siebie na pare dni. Pomyslalam sobie - fajnie, posmakuje sobie wiejskiego jedzenia:) A tu co sie okazalo? Jedza praktycznie to samo co my, wszystko praktycznie ze sklepu, tylko chyba jajka mieli wiejskie. Raczej nie zauwazylam, zeby jedli jakos szczegolnie tlusto. Ale moze za krotko tam bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.miastowa. - hehehe ja nie cierpię wprost serów pleśniowych, już sam zapach przyprawia mnie o mdłości - o czym to wg Ciebie świadczy? -dodam jestem z miasta czyli tak jak Ty miastowa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde miastowa
Ale sie szczycisz, ze z miasta jestes:D No nie moge. I co, myslisz, ze jakas lepsza jestes, bo serki plesniowe mozesz u siebie dostac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .miastowa.
---------> do kurde miastowa A ty pewine jesteś ze wsi że sie tak oburzasz :D Jakbym sie szczyciła tym, że jestem z miasta to bym chyba nie chodziła z facetam ze wsi? heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde miastowa
No sorry, nie chce Cie obrazac, ale z Twoich wypowiedzi tak mozna wywnioskowac:) Jestem z Krakowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowa
a ja jestem typowa wiesniara z malutkiej wioski,gdzie jest jeden sklep,ale do cholerki sa samochody i co za problem pojechac do miasta chocby po ser plesniowy.Ja nie genaralizowalabym z tymi roznicami,bo faktem jest,ze starsi ze wsi jeszcze jedza za tlusto ale mlodsze pokolenie niczym nie rozni sie od miatowego>wiem,bo niedawno bylam miastowa ale kupilismy domek na wsi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja tam
zazdroszczę wsi jedzenia. To że ktoś je tłusto to kwestia jego własnego wyboru ale smak swojskich wędlin od mojej rodzinki ze wsi, własnej roboty białego sera, mleka od krowy, albo kury że już nie wspomnę o rosołku na swojskiej kurze - tego się nie da z niczym porównać. A jesli ktoś woli zdrowe żarcie typu warzywa i owoce to na wsi ma lepiej bo zazwyczaj je to co wyhoduje i nie da sobie wcisnąć byle czego. W kwestii żarcia bezapelacyjnie wieś górą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowa nie wytłumaczysz tym
idiotkom, że jest XXI wiek i że nawet TV jest na wsi i że każdy ma komórkę i samochód. Niestety i ch ograniczone myślenie na przyswojenie takiej wiedzy nie pozwala (dodam że też jestem z miasta ale docierają do mnie pewne fakty)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja tam
:D oczywiście smak kury a nie mleka od kury :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laski z miasta naoglądały się
plebani i teraz wszystko o wsi wiedzą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i złotopolskich
:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atakitam
Ja mieszkam na wsi i na dodatek w Podkarpackim. Moi rodzice są rolnikami i hodują świnie ( w dużych ilościach). Potem odstawiaja je do rzeźni wujka, a tam odbieraja je zakłady mięsne. Najciekawsze jest to, że kiedy tato zabiaja jakiegos swiniaka dla nas, to zostawia tylko mieso a cala resztę czyli kości, słoninę, tłuszcz też sprzedaje do wujka, a potem zakłady mięsne z tej słoniny robią szynki:)) I mieszczuchy jedzą chudziutkie szyneczki za słoniny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsiowa
prawda jest taka,ze mamy jeszcze zacofane stereotypy na temat wsi.Ja pracuje na wysokim stanowisku w miescie a maz prowadzi wlasna firme i mimo,ze w pracy przebywam z ludzmi wyksztalconymi,to wracajac po pracy do mojej wsi ciesze sie,ze spotkam sasiadow,ktorzy przynosza mi kosze jablek i orzechow i lubie nawet dziadkow,ktorzy cale dnie pija piwko pod sklepem a mlodziez ze wsi nie odbiega od miastowych wyksztalceniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×