ogladalyscie rozmowy w toku gdzie kobiety niby bily swoich facetow?

normalnie to bylo zenujace... i ten spiewajacy koles w czapce:O hehehe niezle powalony... kolez zamknal sie w domu i ogladal pornole... nie otwieral lasce za dlugo... ona wadla i go zdzielila za to... a na co matol niby liczyl???

Oglądałam:)dobre

koles mnie rozwalil normalnie... wg mnie to za malo dostal! a jaki arogancki do tego! biedni faceci... bici przez kobiety! jakos mi sie wierzyc nie chce ze za nic dostawali! nie to ze jestem za biciem kogokolwiek.. ale co innego jak mezczyzna uderzy kobiete a co innego jak kobieta walnie faceta w twarz... eee szkoda gadac! ja bym takiego dziada wytresowala! to by jak zegarek latal! a tego spiewaka to bym z domu wypieprzyla szybciej niz by pornosa wylaczyl!:D:P

facet uderzy kobiete czy jak kobieta uderzy faceta. ani kobieta ani facet nie maja prawa traktowac drugiej polowy jak swoja wlasnosc czy przedmiot zeby sie wyzywac fizycznie. ludzie na poziomie rozmawiaja a nie uzywaja argumentow recznych

chyba masz problem skoro uwazasz ze to to samo;) po 1 takze nie jestem za stosowaniem przemocy wobec kogokolwiek... natomiast dla mnie jest zasadncza roznica miedzy tym jak facet odwinie lasce w twarz a kiedy kobieta uderzy w twarz faceta..dla mnie jest to tak logiczne i klarowne ze nawet nie chce mi sie tego tumaczyc

moze sie nie zrozumialysmy - nie chodzilo mi o sile uderzenia bo wiadomo ze facet jest zawsze silniejszy od kobiety ale o sam fakt uzywania takich argumentow. PS. Problemu nie mam, nie popieram bicia, jakiejkolwiek plci jest osoba ktora w zwiazku bije....

no ja za biciem tez nie jestem:) chyba sie poprostu zle zrozumielismy;)