Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość STATECZEK MAŁY

PROSZĘ POMÓŻCIE MI, NIE CHCĘ TAK CZUĆ

Polecane posty

Gość STATECZEK MAŁY

mAM WSPANIAŁEGO MĘŻA. Jesteśmy małżeństwem od pół roku. Miesiąc temu pojawił się w mojej pracy ktoś "nowy", mój przełożony, nie tak do końca, ale jednak w jakiśsposób jestem od niego zależna. Wymiana telefonów, kontakty służbowe. Kiedy pierwszy raz Go zobaczyłam nawet nie pomyślałam, że kiedykolwiek bęe mogła czegoś od Niego chcieć. I stało się... Jego kolejny sms z prośbą o dobre słowo na począctek dnia. Widzieliśmy się kilka razy, rozmawiamy, śmiejemy się, żartujemy. Nic więcej. Tyle tylko, że od kilku dni nie mogę przestać o Nim myśleć. Jest mi strasznie źle. Nie chcę tych emocji, nie chcę. Co mogę zrobić? JAK? 9 LAT ZNAJOMOŚCI Z MIŁOŚCIĄ MEGO ŻYCIA I NAGLE POJAWIA SIĘ FACET, O KTÓRYM MYŚLĘ. Dzisisj Go widziałam. To chore. Wracam do domu i mam straszne wyrzuty, że ośmielam sie myśleć o innym mężczyźnie. Dlaczego tak jest? To jakaś próba? Tak mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY
Jak wymusić w sobie niechęć do tej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY
Nigdy nie sądziłam, że spotka mnie coś takiego. On nie zrobił żadnego kroku. Jest tylko miły, to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małżeństwo nic dla Ciebie
nie znaczy jeśli tak jest :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY
Nawet nie wiem, czy coś "złego" przeszło mu przez mysł. Cały weekend czekałam na to, że zobaczę Go dzisiaj. To była godzina, ale .... Nie mam siły. Chcę zapomnieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdKNBak
Jesteś na najlepszej drodze, żeby schrzanić sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli ta znajomość
Jeśli masz męża, nie ryzykuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisiaaaa
a ja cie rozumiem:( wiem jak to jest byc z kims a czuc to cos do innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY załamany
ALE JA KOCHAM MĘŻA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY załamany
NIE KOCHAM TEJ OSOBY, ALE O NIEJ MYŚLĘ, A TO JUŻ ZBYT WIELE. MYŚLICIE, ŻE TO RODZAJ PRÓBY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem Waszych decyzji: po co wychodziłyście za mąż, skoro macie ochotę na liczne kontakty z mężczyznami i zaspokojenie Waszego pustego ego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj jak najszybciej
długi urlop, zwolnienie, cokolwiek jesteś na najlepszej drodze do zakochania się. A potem będzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj jak najszybciej
Oj Zakłopotka ile masz lat? A jak Ty wyjdziesz kiedyś za mąż to będziesz siedzieć cały czas w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emi393
omijaj taką znajomość na kilometr, bo będzie koniec twego małżeństwa!!jesteś na dobraj drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY załamany
zakłopotka....po raz pierwszy od 9 lat zdarzyło mi się coś takiego. stałam przed ołtarzem i przysięgałam ze 100 % pewnością.rozumiesz? nigdy nie zdradziałam obecnego męża... czynem...bo myślą chyba właśnie ostatnio to robię i to mnie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY załamany
gbybym była szukającą przygód, nie podjęłabym tematu, ale mnie jest po prosty źle, rozumiecie, jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY załamany
gbybym była szukającą przygód, nie podjęłabym tematu, ale mnie jest po prosty źle, rozumiecie, jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY załamany
kiedy jestem z mężem ipatrzę na Niego...Jezu wiem, że Go kocham i kocham. Potem wkradaj a się te złe myśli i nie potrafię ich odgonić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnuj z pracy
albo stracisz prace albo szacunek do siebie i byc moze męża :( po co sie meczyc w takiej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emi393
rozumię cię doskonale bo właśnie w taki niewinny sposób też się "niby"zakochałam w innym,tak mi się wtedy wydawało....i straciłam ważną osobę.wiem jak taka znajomośc wciąga, i jest to nawet przyjemne ale do pewnej chwili,gdy twój partner wyczuje że coś jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram zrezygnuj z pracy
jeśli możesz. zanim sprawy zajdą za daleko. swoją drogą, jakie głupie to nasze serce, naprawdę... ech... współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a twój przełożony
ma żonę?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna optymistka
Stateczku nie daj sie po prostu wciągac we flirt.On jest bardzo przyjemny ale bardzo często wymyka się spod kontroli. Nie kontynuj tych SMS ów .Jezeli sie czegoś nie podsyca to to wygasa ( chyba,że nie chce sie żeby wygasło?)a to ze uległas fascynacji ? Cóż jesteś młoda ,to normalne .Ważne tylko co z tym zrobisz? Buźka i rozwagi .Naprawdę nie warto ryzykować .Czesto okazuje się ,że ta nasza fascynacja po bliższym poznaniu ma np. paskudny charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To próba. Rada jest taka: za żadne skarby świata nie wchodź w to. Dobrze ktoś radzi, nie odpisuj, nie podejmuj tego, nie odpowiadaj. Sama pokusa, jest tylko pokusą, uleganie pokusie to już co innego, to zło, to zdrada męża,naprawdę! Jesli trzeba będzie, zrezygnuj z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY załamany
Witam Was! Dziękuję niektórym za zrozumienie. Tak mi źle, tzn kiedy jestem z mężem jest mi cudownie...boże jestem jakaś chora. Patrzę na tel. jak wariatka. Czekam na jakigos smska od Niego. To głupie. Widuję Go w każdy poniedziałek miesiaca. Już nie mogę doczekać się poniedziałku. :-( Co do zrezygnowania z pracy...nie mogę, nie chcę, uwielbiam moja prace, naprawdę. Co do Niego....nic nas nie łączy, nawet nie wiem, czy podobam się Jemu. Jest miły, grzeczny i zabawny. Nie mam pojecia co mnie w Nim tak pociąga. Jest publiczna osobą, jest zajęty od rana do późnych godzinych nocnych, przeciez w zyciu nie chciałabym być z kimś takim na stałe. O co tutaj chodzi. Gdybym tylko potrafiła zrozumieć samą siebie. Mam wrażenie, że On nie chce ode mnie niczego więcej...to powinno mnie ciszyć, ale jest wręcz przeciwnie. Dzwoni, napisze, ale sądzę, że robi to z grzeczności.... Posłuchajcie...zanim Go poznałam widziałam Go kilka razy w telewizji. Wzbudzał we mnie respekt i jakąs obawę. W swoich wypowiedziach w mediach zawsze był stanowczy i uszczypliwy, ale przy tym bardzo inteligentny. Po pewnym czasie okazało się , że będę z Nim współpracowała. Bałam się, bałam się Go jako osoby, po prostu. I cóż....okazało się, że dla mnie jest przezabawny, miły, dpwcipny i wciąz uśmiechnięty. Nie mogłam w to uwierzyć. Zupełnie inny człowiek niż ten, którego znałam z mediów. Może to miłe zaskoczenie spowosdowało, że zaczęłam dostrzegać w Nim kogoś wspaniałego ... CO ROBIĆ???????????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY załamany
Dlaczego nie piszecie, uważacie, że jestem kompletną idiotka... byc może tak właśnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tannous
Wiesz, wydaje mi sie ze wiem dokladnie o czym piszesz. Ja tez tak mam. Jestem z moim mezem od podand 6 lat i kocham go z calego serca i nigdy nie chcialabym go skrzywdzic bo jest moim najlepszym przyjacielem. Czasam tak juz mam ze zobacze kogos i flirtuje z nim. Jestesmy mlodzi i na takie cos sobie pozwalamy. Ja otwarcie mowie ze mam meza i staram sie mowic o nim jak najwiecej, bron Boze nie ukrywac tego faktu. Znam sama siebie na tyle ze wiem ze takie fascynacje u mnie mijaja bardzo szybko. Kiedys poznalam takiego jednago faceta w pracy...jeszcze wtedy nie bylam mezatka ale wiedzial ze planuje slub za kilka miesiecy bo data juz byla ustalona. Gosc z charakteru cwaniak. Typ - spoko auto, silownia co dziennie, piekny domek... Madry tez byl bo skonczyl podwojne studia inzynieryjne i wydawalo mu sie ze moze laski zrywac na prawo i na lewo. Calkowicie nie moj typ, lecz zaczelam o nim myslec. Glupie mysli, strasznie glupie. Wstyd mi bylo przed narzeczonym i czulam sie strasznie nie fair ale nie moglam tego kontrolowac. Dzieki Bogu to byly tylko takie letnie praktyki ktore sie szybko skonczyly i ja wrocilam do szkoly na kolejny semestr. Samo przeszlo jakos. Teraz znow pracuje w tej samej firmie i mamy pokoje prawie jeden kolo drugiego i jakos tak patrze sie na niego i mi strasznie glupio ze kiedys moglam sobie tak myslec o nim... Wiem ze w zyciu nie raz bedziemy napotykali rozne pokusy bo to jest normalne. Najwazniejsze jest zeby wtedy wiedziec ktora droge wybrac. Przewaznie, nie jest warto ryzykowac tego co sie ma bo jak juz ktos napisal, te fascynacje przewaznie wygladaja tylko tak ladnie a pod spodem sa paskudne. Przepraszam za bledy ale sie spieszylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY załamany
Dziękuję za te słowa. Mam nadzieję, że i mnie to minie. Najgorsze jest to,że kiedy patrzę na męża, w Jego cudne oczka, to tak mi wstys.Wstyd mi za własne myśli, to okropne uczucie. Nie ukrywam, że mam męża, nigdy. Zagubiłam się i tyle. Zawsze myślałam , że jeśli coś takiego trafia się w życiu, to tylko wtedy, gdy małżeństwo przechodzi kryzys. U nas nie było takiego kryzysu, więc dlaczego.??? To taka chora fascynacja. Może Jego pozycja tak mnie intryguje...większość osób w pewien sposób się Go boi, a ja mam z Nim dobry kontakt. Może to zwykła próżność. Może chcę sobie coś udowodnić? Nie mam kompleksów, jestem atrakcyjna, oczywiście nie idealna. Więc skąd chore myśli o innym facecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tannous
Nie wiem co ci mam powiedziec. Nie mam pojecia z kad to sie bierze. Nastepnym razem jak bedziesz z nim rozmawiac to nie mysl nad tym co on mowi tylko popatrz sie na niego jak na normalnego faceta. Dojrzyj szczegolow w jego twarzy, nie wiem, wagry, czy brudne uszy, czy moze szeroki tylek albo krzywe zeby. Ja tak robie i od razu pale gosia. Pozniej jak tylko go widze to patrze sie na ta jedna beznadziejna rzecz i mysle sobie 'moj maz nigdy by tak do pracy nie poszed' lub 'dupka mojego meza jest 100 razy lepsza niz jego" :) Wiem ze glupie i dziecinne ale pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STATECZEK MAŁY załamany
Super pomysł. Z Niego jest taki miś, w ogóle nie mój typ, ma nadwagę I ...KURDE NIE PODOBAŁ MI SIĘ OD POCZĄTKU. Zafascynowałam się Nim po kilku rozmowach.....i chyba to że jes misiowaty wcale mi nie przeszkadza :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×