Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fionka09

ZWIAZEK NA ODLEGLOSC

Polecane posty

Gość ja jestem od kilku lat
I Ty też, zobaczysz. Teraz takie czasy, że ludzie podróżują, przenoszą się...mam znajomego, który mieszka rodziną w Stanach, w Teksasie, a pracuje...w Kanadzie i co tydzień lata do domu na 2-3 dni :) Muszę już iść, pozdrawiam Ciebie i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionka09
No ja z moim się widywałam codziennie przez 3 lata, teraz studiujemy w różnych miastach, więc tak ciężko będzie przez najbliższe 5 lat:(:(:(:( jak sobie radzicie z tym, bo mi czasem bardzo ciężko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionka09
niestety się wsyztsko skończyło;(.....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .................Ania
ja poznalam mojego 8lat starszego faceta w klasie maturalnej. teraz koncze 3rok studiow 300km od niego i nadal ze soba jestesmy. klotnie zaczynaja sie dopiero jak brak nam na powaznie sexu a tak poza tym jest ok mimo zer widujemy sie stosunkowa rzadko. on dobiega juz 30 i chcialby sie ustabilizowac a bedzie na mnie musial czekac jeszcze min. 2 lata ale czeka i jest dzielny dzieki czemu wiem ze naprawde mnie kocha i ze tak gra warta swieczki;) jak sie kochacie dacie rade jak yto tylko zauroczenie sprawa sie szybko sama rozwiaze;) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionka09
a mi się właśnie skończyło:( po 2 latach, jestem załamana, najchętniej popełniłabym samobójstwo.... nie czuję sensu życia, żyłam tylko po to, by się z NIm widzieć, by Go czuć, móc się przytulić, wygadać, wysłuchać... A teraz już nic mi nie zostało... Co zrobić... ?:( skoro wiem, że nie ma szans na odbudowanie tego co było.. że już niegdy z Nim nie będę... ? :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekna anna
wez sie nie wyglupiaj! to taka dziecinada. sama sobie krzywde zrobilas rezygnujac z wlasnego zycia i zyjac dojazdami tylko to teraz za to plac. mi ciebie nie szkoda. to ze droga do lubego duzo zajmuje nie znaczy ze ma zaslaniac caly swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie martw sie
czas leczy rany, za pol roku bedzie Ci jeszcze troche smutno, za rok zapomnisz, za półtora znajdziesz fajnego chłopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fionka09 - przytulam.:( Wypłacz się za wszystkie czasy, a potem otrzyj łzy i zacznij życie bez niego. Pozbieraj się. Nic na siłę. Powoli, ale konsekwentnie rozpoczynaj nowe życie.🌻 Będzie dobrze.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fionka09
Dziękuję dziewczyny... Staram się naprawdę... Ogólnie okazało się, że mnie zdradził... Wcześniej mówił, ze nie chodzi o inną, już myślałam, że to przeżyję to całe rozstanie, że dam radę, już myślalam, że zostaniemy hmm.... znajomymi dobrymi?... ale niestety dowiedziałam się (w niezbyt uczciwy sposób, ale jednak...), że mnie zdradził... jestem tego pewna... dowody widziałam sama... Nietety Go kocham... ale jednocześnie nienawidzę... powiedziałam Muw twarz, że Go nie nawidzę i że nie chcę mieć z NIm już nic wspólnego... Ciężko mi... ale wtedy przed oczami staje mi obraz... I trochę pomaga...:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo ciekawe pytanie
;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Temat trwa . . .
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie dla tego wszystko się skończyło.. że byliśmy tak daleko od siebie. Nie polecam, chociaż znam związki, które działają na takiej zasadzie i są szczęśliwe.. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam da się żyć... :) nic nie jest w stanie zburzyć naszej miłości... chociaz widujemy się tylko póki co w weekendy :-o :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyjeżdża do większego miasta... a na weekend do mnie :P ;):D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację Nowy... bez tego czucia w chwilach słabości jest bardzo ciężko (zwłaszcza jak się ma gorący temperament:P) ale tak serio to... to jest tylko chwilowe u nas (mam nadzieję) ... poza tym ja tez należę do tego typu ludzi, że muszę mieć kochana osobę na co dzien... na dłuższą metę to nie zdaje egzaminu :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem twardą kobietą ale... czuć na co dzien męskie ramie :P to cuś wspaniałego inaczej nie dam rady... :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nowy w mieście Jest oczywiste ze najlepszy do poznawania jest real i znajomości zbliskie w odległościach. Tu jest większe prawdopodobieństwo ze wszystko się ułozy ok. Ale to nie znaczy ze inne warianty trzeba kategorycznie odrzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... prawdę mówiąc dla mnie związki na odległość... to jakieś nieporozumienie.. .ale jeśli chodzi o moją sytuację to jest troszkę inna, bardziej specyficzna... a nie chcę się tutaj rozpisywać... ... w innym przypadku nigdy nie \"zgodziłabym\" się na związek na odległośc... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dorzuce od siebie
moj facet mieszka jakies 2000 km ode mnie, widujemy sie mniej wiecej raz na poltorej miesiaca :( Codziennie wisimy na telefonie badz komunikatorach. Czasem bywa ciezko, ale mozna sie nauczyc tak zyc. Czasem spotykamy sie "w polowie drogi". Takie spotkania maja tez swoj urok, ale zdarzaja sie naprawde kryzysy. Czlowiek zaczyna sie zastanawiac czy to ma sens na dluzsza mete. Jedno jest pewne rozstania w sensie zycia na odleglosc gasza przelotne zauroczenie, ale nie zniszcza prawdziwej milosci! Tylko po jakim czasie wiadomo, ze to prawdziwa milosc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×