mieso i maslo z trupow

Jeny, dziewczyno, tzn.,ze My mamy nie jesc miesa,bo co,bo ktos ma takie fanaberyczne teorie?? A co to ma wspolnego z kanibalizmem?? Bo jakos tego nie rozumie :P

ide robic krwiste steki.

o jeny a ty sie czytac naucz bo nigdzie ci nie napisalam ze masz miesa nie jesc loo

ze czlowiek jest wszystkozerny...milionow lat ewolucji nie oszukasz...to tak jakbys winila lwa,ze zjadl jakas niewinna gazele...juz sama biblia mowi,ze stworzyl te cale bydlo i mamy je czynic sobie poddanym...ze akurat czlowiek sie tak rozmnozyl i teraz tworzy te oblesne fermy,gdzie zwierzeta traktowane sa w straszny sposob,to juz inna sprawa...ale niestety wszystko w tych czasach jest juz podzielone i z twoimi zapatrywaniami,to zaraz by wyszlo,ze kazdy sam sobie powinien swinie hodowac i takie tam cala reszte...powrot do chatki z kurkami trzema i jedna swinka w chlewiku,czy jak?

to jedzenie mięsa z tego samego gatunku.. (nie wspominajac juz o tym, ze to jest dość rozpowszechnione w naturze tak w ogóle...).poucz sie troche zanim zabierzesz glos w dyskusji :O apap tez nie jest lekiem z roslinek :O i nie pieprz ze nigdy nie wzięłas na ból głowy mała hipokrytko :O

hmmm ja nie zabijam..... a tym bardziej za pozdrowienia, masz dziecino jakies urojenia najwyzej moge cie dreczyc psychicznie :D

ta ksiazka jest ochydna a to byla moja lektura w pierwszej gimnazjum!, ma moze z 50 stron ale i tak nie bylam w stanie preczytac wiecej niz 10 na raz i bylam nia tak wstrzasnieta ze zostatlam wegetarianka-natychmiatowo i bezproblemowo bo nawet nie moglam patrzec na mieso, ale mimo wszystko wolalabym jej nigdy nie przeczytac....

chcecie uchodzic za takich inteligentow, ale dziwie sie ze wogole mature zdaliscie bo z umiejetnoscia rozumnego czytania to u was kiepsko p.s. wiem co to kanibalizm

nie zdałam matury, za młoda jestem

a ty juz zdalas??

A teraz, moja droga, wytłumacz mi po co piszesz ten kretyński post? :O Ja rozumiem, Kafe i totalna nieodpowiedzialność za swoje słowa - za to zresztą ją kochamy - ale cholera, myśl co piszesz. A jak myślenie nie wychodzi to nie pisz.

a Ty uważasz się za \"inteligencję\"??Mając ograniczone myśli ,działasz jak jakaś sekta usiłując wpoić innym swoje poglądy wulgaryzmami i ubliżaniem. Marny poziom. Owszem-mozesz mieć swoje poglądy, każdy je ma. Powiedz sama, jak byś była w chwili zagrożenia życia,umierałabyś z głodu, a jedyną rzeczą jaką mógłby strawić twój żołądek byłaby kura nie zjadłabyś jej? A moze uważasz,ze każde życie dane jest od Boga i trzeba je święcić? (spodziewam się odpowiedzi-\"Tak\"- więc odrazu odpiszę-rośliny są także żywymi istotami. Więc jeżeli chcesz postępować etycznie, to smacznego plastiku życzę :) )

O czym Ty mówisz??? O \"Medalionach\" Nałkowskiej?! Nie wiedziałaś przed tym jak wyglądał obóz koncentracyjny? zamiast oglądać tanie amerykańskie horrory i grać w strzelanki, otwórz oczy i patrz na to, co dzieje się na Twoich oczach. W życiu. Postudiuj historię nie od strony dat /do szkoły/, ale od strony ludzkiego życia. To nie jest łatwe do zaakceptowania, ale uczy pokory i pomaga w trudnych chwilach dokonać mądrzejszego wyboru. Jeśli chcesz być wegetarianką, bądź nią - ale świadomie i konsekwentnie. I pohamuj nieco agresję - zwierzętom w ten sposób nie pomożesz, a ludziom tolerancji ani zyczliwości nie okazujesz w ten sposób. Czy może są w Twoich oczach mniej warci od innych stworzeń?

Jem mięso! Lubię je jeść! Nie interesuje mnie, jak to zwierze zostało zabite! Kiedyś sama byłam na tzw. świniobiciu, wcale mnie to nie zraziło do spożywania tego pokarmu! Czasem mój organizm domaga się składników zawartych tylko w mięsie! Nie mam zamiaru odmawiać sobie tego tylko dlatego, że ktoś na siłę próbuje mnie od tego odwieść! Nie jestem kanibalem! Nie zjadłam nigdy żadnego człowieka i nie w głowie mi takie chore pomysły! Silniejsze zwierzęta zawsze zabijały słabsze, żeby je zjeść!

Jednak masowa produkcja i trzymanie zwierząt w obrzydliwych warunkach jest straszne. Człowiek wykorzystuje to, że żadne zwierzę się nie zbuntuje - bo jak? Chociaż te fanatyczne wegetarianki to bym czasem głodem przycisnęła i do żarcia im mięso dała. Oj, smakowałoby wtedy bardziej niż roślinki. Ale to tak teraz, bo mnie ta dziołcha wnerwiła :P

Jedna ważna rzecz! Jeśli już jestem odpowiedzialna za śmierć tego co zjem (mimo że kupię to w sklepie) to nie wstydzę się tego... ale zabijam żeby zjeść a nie zabijam bo mi się to podoba... MAŁA ZASADNICZA RÓŻNICA!

a galaretki jadasz??? tam przeciez żelatyna wieprzowa jest, a sery ty myslisz że podpuszczka to co to ???

A serki, jogurciki i twarozki dobre? to dobrze bo aby je zrobic do mleka dodaje sie podpuszczke (wyciag z zoładków cielat, czy musze dodawac ze nie z zywych...)

wyluzuj kobieto (autorko topika), ja też mięsa nie jem, ale nie patrzę źle na tych co to robią! Sama być moze kiedyś wrócę do mięsożerstwa, jeśli mój organizm mnie do tego "wezwie", na razie mi dobrze bez..... A co do jedzenia....wiesz, są zwierzątka hodowlane, specjalnie na ubój...taki już ich los, jak tego że liście spadają na jesień, a rzeka płynie do morza... :) większym problemem jest niehumanitarne zabijanie, a nie sam fakt, że są na dole łańcucha pokarmowego. Mogę mówić zdecydowane NIE gdy męczą zwierzęta, gdy przewożą w nieludzkich warunkach, gdy dręczą i zabijają tak, że zwierzę się męczy i cierpi..... ale jeśłi jest to zrobione dobrze, to spełnia sowją "misję" życia...pozwala żyć komuś innemu.... gdy człowiek potrafi za to podziękować (nie wyrzucanie jedzenia, szacunek dla pokarmu), to wszytko jest ok... skoro tak wojujesz, to wierz mi: nie powinnaś nosić bucików skórzanych, bo tak te Twoje osądy tutaj o innych są żałosne!!!!

Autorko pohamuj sie troche, bo jestes pseudo-wegetarianka plujaca na caly swiat. Ja juz nie jem miesa od 13 lat z mala przerwa gdy lekarz kazal mi jesc rosol z kury w okresie moich problemow zdrowtnych. Jednak nigdy nie narzucam innym co maja jesc, a czego nie, to ich sprawa, przerazaja mnie warunki uboju zwierzat i mam nadzieje, ze w tym wzgledzie cos sie w koncu zmieni. Jednak wybacz, ale jakos jedzenie miesa moge sobie bardzioej wytlumaczyc niz noszenie skorzanych butow! I nie wmawiaj mi, ze nie ma lepszego materialu, bo sa! Masz ogromny wybor w zakupie obuwia czy paskow i naprawde nie musi to byc skora, to juz jest tylko i wylacznie twoj soobisty kaprys. A kupowanie skorzanej rzeczy raz na ile szkodzi zwierzetom tak samo jak ich codzienne jedzenie, bo podczas gdy ty kupisz cos z krowiej skory, to ta sama krowe jedna osoba zje przez 1-2 lata. Skora z zabitej krowy nie jest marnowana, ktos je mieso, a ktos inny nosi skore na sobie, i ty jestes wlasnie ta druga osoba, wiec mozesz czuc sie wspolwinna zabojstwa. Wiec nie pisz glupot bez sensu.

smakuje mi mięso :) ,pieczone kurczaki ,smazone ryby w panierce ;), rosołek z kury :) ,rolady z cebylką , a ty bidulo cierpisz i stąd twoja agreja a żryj dalej ta trawe jak królik ,nie zmadrzejesz od tego i ładniejsza tez nie bedziesz :D

Przykłady można mnożyć długo - a kurtki puchowe? A jajka /widziałaś kurzy \"fabryczniak\" i panujące w nim warunki/, a koncentraty spożywcze - gorące kubki itp. - Autorko, zaglądasz czasem w \"spis treści\"? A kosmetyki, leki, środki czystości? Kupujesz wyłącznie nie testowane na zwierzętach? Nie istnieją leki nie testowane na zwierzętach, wiesz? Świat jest okrutny, można w nim zmienić co nieco lokalnie. Każdy porządny człowiek stara się robić coś dobrego stale, albo przynajmniej od czasu do czasu, ale pełne pretensji do świata wypowiedzi nie są formą pomocy dla nikogo. Raczej demonstracją własnej bezsilności i zagubienia. Mam w rodzinie wegetarianina, sama byłam wegetarianką przez osiem lat. Dla mnie to nie jest abstrakcja.

Ja jem tylko te co zostają po zrobieniu Twoich butów...

a myślisz,że te twoje korzonki nie mają czucia? może też je boli jak je wpierdzielasz pomyśl o tym jak będziesz jadła marchewkę;P PS. żałosna jesteś:O

A ponoć prawdziwi wegetarianie są łagodnymi ludzmi...hmmm... a ty ziejesz nienawiścia i karcisz nas za \"zabijanie i wpierdalanie miesa\" jak jakis oszolom. Mój najlepszy ziom Krzysztof Jarzyna ze Szczecina mówi, że najlepiej to ciebie by \"zabił i wpierdolił\" za nawiedzone i nieprzemyślane posty.

musze gdzies sobie zachowac kopie tego topiku, jak mi sie kiedys urodzi corka i pewnego dnia powie, ze jest wegetarianka, przynajmniej bede wiedzial co mam zrobic... :D