Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

forever78

Pomóżcie mi

Polecane posty

Gość kolektywna
ale ze co????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Walneli głową w ścianę
:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może usiądz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe...
na Twoim miejscu napisalibyśmy o co chodzi :P w czym mamy pomóc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś byłam z pewnym chłopakiem następnie rozstaliśmy się gdyż lepiej nam było przyjaznic się niż byc w związku. Ja po pewnym czasie tego żałowałam ale on znalazł sobie inną dziewczynę ja wyszłam za mąż mam dzieci iiiiii spotykamy się dwa razy do roku (500 km nas dzieli )wówczas rozmawiamy nocami, nie możemy się nacieszyc sobą. Piszemy sobie smsy i mamy stały kontakt. wiem że on nie jest szczęsliwy w swoim związku bo jak mi wyznał myślał o rozbiciu mojego małżeństwa by ze mną byc lecz gdy dowiedział się że mam dzieci zrezygniował.Była sytuavcja że pewnego dnia poniosło nas bardzo i prawie dopszłoby do czegoś , ostatecznie skończyło się tylko na pocałunkach. o tym nie wie żaden z małżonków obu stron. Od tego czasu mam wyrzuty sumienia i brakuje mi jego żałuję że z nim nie jestem bo go kocham, cały czas wcześniej też o nim myślałam i żałowałam że rozstaliśmy się kiedyś. On też nie jest obojętny na mnie Odważył się do mnie nawet przyjechac z małżonką lecz nie potrafiliśmy ze sobą tak szczerze porozmawiac bo nie było okazji, ja patrząc na niego widziałam jak za mną tęskni jak chciałby byc ze mną a z drugiej strony wiem że nie może zostawic żony bo jej ślubował. Ja nie mogę myślec o niczym innym jak o nim, ale wiem że nie mogę nic zrobic,,,, dopiero za 3 miesięce się zobaczymy i boję się że nadal będzie mi trudno, on wie że go kocham. Ta sytuacja mnie przerasta co mam zrobic? Jego żona nie wie co nas łączyło kiedyś że tak nam ze sobą dobrze było. Jak zapomniec choc wiem że to niemożliwe. Ja chcem z nim byc przy nim moje życie ma tylko sens. Pomóżcie. Co o tym myślicie bo mnie to już przerasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To na prawdę patowa sytuacja
No cóż sytuacja faktycznie strasznie trudna...Jeśli jesteś szczęśliwa ze swoim mężem to moze nie warto tego psuć...ale jeśli Wam sie nie układa to już inna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm szczescie zależy co kto ma na mysli. Mąz daje mi bezpieczeństwo, stabilizacje finansową i to, że jest przy mnie zawsze ale ja codziennie kładąc się spac i nie tylko myślę o przyjacielu że chce z nim byc, on nie jest szczesliwy w swoim małżeństwie tylko boi się to sobie uświadomic. myślę o nim non stop puszczam sygnałki postrzymuje sie by nie zadzwonic bo boje się że zona będzie koło niego i nie porozmawiamy sobie tak normalnie szczerze tylko ogólnie. Zawsze gdy go wiodze to musi minąc dłuuugo nim mniej mysle ... czas leczy rany..... jestem beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkaa
nie jestes wcale beznadziejna, znam ten bol, jak by sie chcialo byc z kims a nie mozna, ciezko wowczas skoncentrowac sie na czyms, nic ci nie wychodzi, czasem zycie jest porabane:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To na prawdę patowa sytuacja
Nie jesteś beznadziejna...to po prostu miłość. Ten drugi facet to nie przyjaciel to, ktoś znacznie ważniejszy w Twoim życiu. To zbyt odpowiedzialne by coś poradzić bo każda decyzja moze być krzywdzaca...jak nie dla Ciebie, to dla męża, dzieci...Czy jesteś pewna, ze ten facet odwzajemnia twoje uczucia, że czuje to co Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację życie jest porąbane Ale co zrobic by zapomniec??????? CZY MOŻE LEPIEJ DĄZYC DO ODZYSKANIA tej miłości? czy lepeij żeby były 4 osoby nieszczęsliwe czy 2 szczęsliwe? Ja boję się zrobic jakiśkolwiek krok bo nie chciałabym ranic męża bo na to nie zasługuje, jest dobry dla mnie ale nie kocham go tak jak pokochałam przyjaciela ( to moja pierwsza dawna miłośc) i już trwa ponad 8 lat. Jak sobie radzicie w takich sytuacjach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to moze przestan przez jakis czas sie do niego odzywac.Przestan mu puszczac sygnałkii pisac sms a zajmnij sie swoim mezem i dziecmi poswiec im wiecej czasu niz dotychczas.Pojdzcie razem do kina na spacer.Spróbuj w miły sposób spedzic twój czas z rodzina a nie mysl kiedy znowu spotkasz twojego byłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To na prawdę patowa sytuacja
Ja uważam, ze miłość do przyjaciela nie pozoli Ci żyć normalnie, tzn. ze nie bedziesz umiała dać tyle ciepła i czułości swojemu mężowi, zawsze bedziesz się zastanawiała co by było gdybyś była z przyjacielem. To ryzykowne...ale czasem warto zaryzykować, w końcu ma się tylko jedno życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On jest brdzo skryty...... al znam go obrze zdradzają go gesty spojrzenia zachowanie ale niestety ostatnio widujemy się przy jego żonie i nie mógł i dosłownie powiedziec ....... ale jest osobą bardzo religijną i ma ślub kościelny to dla niego jest bariera. Na pewno woli cierpiec w samotnosci niż złamac przysięgę ale czy to sposób na to. Przecież nie mogę zapytac się go wprost kochasz mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annkaa
jak sobie radzimy??ß tez sama nie wiem co robic, tez mam matlik w glowie, nie przespane noce, brak checo do zycia, nie wiem jak dalje sie to potoczy, on tez czuje to samo,beznadzieja:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trzeba bylo
o tym myslec zanim oboje wybraliscie swoich partnerow zyciowych! Czym Wasi wspolmalzonkowie sobie na to zasluzyli? A moze ciagnie Was do siebue bo nie mozecie siebie miec? Jak chcecie byc razem to wezcie rozwody i juz, a jak nie, to przestancie sie kontaktowac raz na zawsze! Jak mozesz nie miec serca dla swojego moza i tak go oklamywac? A dzieci?To obrzydliwe. wszyscy pisza ze milosc nie wybiera itd, zgadza sie ale trzeba byc doroslym i odpowiedzialnym. Przepraszam za ostre slowa, ale ja bym nie przezyla gdyby moj mezczyzna postepowal tak jak Ty. A ja nigdy nie wyszlambym za mezczyzne, kochajac innego. Od tego sie chyba zaczelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam, ze miłość do przyjaciela nie pozoli Ci żyć normalnie, tzn. ze nie bedziesz umiała dać tyle ciepła i czułości swojemu mężowi, zawsze bedziesz się zastanawiała co by było gdybyś była z przyjacielem. To ryzykowne... właśnie tak jest ze mną, nie pozwala mi to normalnie zyc, Probowałam zerwac wszelkie kontakty z nim ale wówczas on po jakimś czasie nie wytrzymuje i odzywa się chocby smsem, nie chciałabym całkowicie zniknąc z jego życi bo mi cholernie na nim zależy tylko z nim tak się czuję wspaniale..... Nie umiem zrezygnowac chocby ze znajomości ...a to boli strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To na prawdę patowa sytuacja
Uważam, ze jeśli bedziesz chciała zostawić męża to musisz miec pewność, ze ten drugi facet Cię kocha, ze jest gotowy zrobić dla Ciebie wszystko, inaczej wszytsko moze sie jeszcze bardziej skomplikować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To na prawdę patowa sytuacja
To na pewno sytuacja w której małżonkowie i dzieci obu stron ucierpią najbardziej...to z całą pewnością jest dla nich krzywdzące...ale czasem nie da się wytłumaczyć sobie, ze jest inaczej, zę się kogoś nie kocha, ze się o nim nie myśli. To silniejsze niż sie wydaje...Nie wiem czy dla rodziny jest lepiej gdy jeden z małzonków udaje, ze wszytsko jest ok...czy gdy się rozstaną...To sytuacja tak trudna, że każde rozwiązanie jest niewłaściwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co pradzić w takiej sytuacji... Musisz sobie zadać pytanie jak bardzo ważny jest dla Ciebie mąż i dzieci - rodzina. Czy chesz to zniszczyć? Może ten drugi wydaje Ci się taki wyjątkowy bo po 1. jest Twoją niespełnioną miłością po 2., że jest od Ciebie daleko i go idealizujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba że chesz romansu...
ale tak na odległość 500 km to też dość trudne ...i jest ryzyko, że Wasze półówki dowiedzą się że łączy Was coś więcej niż zwykła znajomość, koleżeństwo, przyjaźń - wtedy zawali im się świat. Może warto zacząć tę miłość wybyjać sobie z głowy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam trochę mniej lat:)mniejsze doświadczenie i nie mam takich zobowiązań...ale coś wiem o takiej sytuacji.byłam gówniarą kiedy go poznałam.on starszy o 4 lata,ja w maturalnej klasie.zakochaliśmy się w sobie dopiero po kilku latach:)ale te 650 km...on starszy mądry,ciągle mówił że to nie ma sensu bo odległość.ja próbowałam ciągle ułożyć sobie życie z kimś innym.to nie jest tak że cały czas mi było źle.miałam mężczyzn z którymi dobrze mi było,myślałam że ich kocham,myśleliśmy o małżeństwie.wystarczylo tylko że go zobaczyłam,że zamieniliśmy dwa słowa,a ja myślałam że moje życie bez niego nie ma sensu.zostawiłam mojego narzeczonego...to było chamskie z mojej strony,tylko że ja już nie mogłam.teraz spełniły się nasze marzenia:)jestem ostrożna,ale tyle lat o nim myślałam.za 3 miesiące zniknie te 650 km.a jak to pomyłka?jak to tylko nasze glupie wyobrażenia?przynajmniej nie będę żałowała do końca życia że nie próbowałam:) uważaj na siebie i na swoich bliskich.nie napiszę ci co masz robić.bo twoja sytuacja jest trudniejsza.wiem tylko że to nie tak że nie myślisz o bliskich.kiedyś ktoś mi powiedział\"rób tak żeby tobie było dobrze\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×