Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomagam ci

czy sa tu dziewczyny ktorym facet nic nie wyjasnil?

Polecane posty

no wybacz masz inny pomysl.. dziewczyna chce koniecznie go spotkac a ten znika... gdzies musi przeciez byc... ja bym odpuscila... wczesniej czy pozniej i tak prawda wyplaynie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika 19 ale nie latwo tak sobie odposcic, nie pewnosc moze dobic czlowieka,najlepsza jest najgorsza prawda niz ciszaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomagam ci
wlsnie, wole prawde niz takie milczenie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej prawdopodobne
jest ze znalazl sobie inna.a po 5 latach tym bardziej nie moze sie zdobyc na to aby Ci to powiedziec.Bo jesli jeszcze nie wiesz faceci w tym wzgledzie sa straszliwymi tchörzami.Jezeli zerwanie jest ewidentnie z ich winy nie potrafia powiedziec tego wprost-albo rzedko kiedy.Znam kilka takich przykladöw.Wiec radze Ci przestan go szukac,nachodzic bo jak on Cie unika to juz nie ma sensu rozmawiac,tylko sie bedziesz osmieszac.Zachowaj twarz,predzej czy pözniej jak go zobaczysz z inna albo znajomi Ci powiedza to bedziesz wiedziala o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuj laska
mój ex nie był łaskaw ze mną porozmawiać, chociaż byliśmy małżeństwem i mieliśmy dziecko. Zdecydował się na rozmowę dopiero wtedy, jak nie było już o czym gadać czyli jak nakryłam go z panienką. No, ale przylazł do pracy i truł, więc się w końcu zgodziłam... po to, żeby usłyszeć, że panienka jest aniołem w porównaniu ze mną :D. Zostawiłam go wobec tego z tym aniołem - z tego co wiem to niezbyt długo było mu jak w raju :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka druga
sluchajcie, ale soro wiecie, ze faceci tak postępują to mozna się tego bylo domyślić takze w tym przypadku, prawda? Ja kiedys tez tak próbowalam nawiązać kontAKT - myślałam naiwnie, ze facet ma jakiś potworny kłopot, coś się stało, a potem się okazało, ze to był zwykły h..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddaaskasia
bardzo dziwna sytuacja. 5 lat i odszedl bez słowa? jak dla mnie to miał ważny powód. może Cię zdradził i tamta jest w ciąży? nie chce Ci psuć życia... albo ma swoje problemy. nie chce Cię niepokoić, może boi się o Ciebie... nie mam pojęcia :( ja mam bardzo podobna sytuację tyle,że półtorej miesiąca to mimo wszystko nie to samo co 5 lat... poznałam faceta,trochę się spotykaliśmy,codziennie długie rozmowy na gg,cały dzien kochane smsy od niego. byłam bardzo szczęśliwa bo facet był przecudowny. super nam się rozmawiało. niby na początku nic zobowiazującego ale np nie było go kiedyś na gadu wieczorem...mimo,że się nie umawialismy,żeby był to na drugi dzień dostałam smsa z przeprosinami,że niestety nie mógl być bo naprawiał samochód i nawet nie miał mi kiedy o tym napisać. w zyciu nie spotkałam kochańszego chłopaka. potrafił przyjchać do mnie kilkadziesiąt kilometrów tylko na chwilę żeby się przytulić bo bylo mi zimno...nagle urwał kontakt, tzn napisał mi,że nie możemy być razem,ze ma swoje powody,że to nie moja wina,ale tak będzie lepiej...nie wiedziałam o co mu chodzi...ale nie nalegałam... po jakimś czasie napisałam mu smsa,że nie musimy być razem,że jeszcze nie doszło tak daleko,ze super mi się z nim rozmawia,że przeciez możemy się kumplować bo po co niszczyć fajną znajomość. odpisał, bardzo się ucieszył,ze to napisalam, napisał,że bardzo mnie przeprasza,że strasznie mu przykro i bał się odezwać ale myśli tak samo jak ja... i tak sobie gadaliśmy zwyczajnie przez jakiś czas... i on zaczał od nowa mnie rozpieszczać smsami, kolejne długie super rozmowy na gadu... tak jakby zaczynał od nowa... spotkalismy się... było super, chyba trochę za daleko za szło - kochalismy się. nie żałowalam aż do czasu. po tym wszystkim dalej było super. znowu tak jak para...wydawał się szczesliwy choć widziałam,że coś go gnębi. nagle przestał się odzywać... nie było go wogóle na gadu...tzn na dostępnym. nie odpisał na żadnego smsa,ani na gadu. kompletna cisza. spotkałam go tydzien po tym jak przestał się odzywac - całkiem przypadkiem- przeprosił mnie,tłumaczył,że cały czas pracuje do późna,że w pracy nie może pisać smsów bo cały czas prowadzi samochód,że wraca późno a na necie ma wirusa inie działa mu gg( z tym akurat prawda,bo sama dostałam od niego linka z wirusem).fajnie nam się gadało, powiedział,że odezwie się na gadu...nie odezwał się już.dalej nie odpisywał. cisza. w sylwestra wysłał mi słodkiego smsa,że przesyła jakies tam,jakies,jakieś,jakies buziaki.nie mam z nim żadnego kontaktu. nie wiem o co chodzi. wszyscy mówią,że to przez kolegów,że mają na niego straszny wpływ.on ma 25 lat ale zawsze wszędzie z kolegami.koledzy jarają...może on też. powiedział,mi kiedyś,że wtedy co urwał pierwszy raz kontakt to miało coś wspólnego z kolegami. ktoś inny powiedział,że za duża różnica wieku...że to najbardziej prawdopodobne...on 25 ja 19 :( zakochalam się. tak strasznie mi źle. ciągle mam nadzieję,że odezwie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oo miska mi przypomniala cosik,wlasnie,ten koles,ktory mnie zostawil nic nie wyjasniajac, po prostu zniknal, ( bylam w Nim zakochana:( ) to pozniej Go los pokaral.............laska go zostawila po zareczynach haha ,wiem,ze to nie smieszne ale czulam sie swietnie:D w koncu czul co ja czulam jak zostawil mnie bez sslowa PS.Jak Go spotkalam na miescie 1wszy raz zobaczylam od kad mnie zostwil to poczulam cos dziwnego, nagle serce zaczelo mi szybko bic,nogi mialam jak z waty, pustke w glowie mialam,no nie wiem jak mam opisac to straszne uczucie masakra............na dodatek szedl z laska za reke:/ a ja bylam z ......... siostra,lepiej bym sie poczyla jak bym byla z jakims facetem :)do dzis jak Go widze to dziwnie sie czuje pomimo iz mam faceta ponad 2 lata:/ aha. jeszcze jedno,mam dobry kontakt z jego kumplami wiec...........jest jeszcze gorzej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomagam ci
no ale nie moge spokojnie wysiedziec.... az mna trzesie na boki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ddaaskasia --- jak bym widziala siebie:( tlyko,ze my nie rozmawialismy przez gg bo wtedy nie mielismy kompow hehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuj laska
przekop ogródek... wiosna idzie. Przynajmniej jakoś konstruktywnie wykorzystasz nadmiar energii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomagam ci
moze kiedys odpisze mi na tego maila mam ochote pojechac, pogadam z nim, wyjasnic ale .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyluzuj laska
chcesz usłyszeć, że ona jest aniołem w porównaniu z tobą na przykład?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddaaskasia
ja też mam b.dobry kontakt z jego kumplami... wiem np kiedy i na jakiej był imprezie. jeden próbował się czegoś dowiedzieć ale ten mój nie chciał nic powiedzieć, wymamrotał tylko,że chodzi o wiek i szybko zmienił temat, podobno było widać że nie chce o tym gadać. sama się denerwuję jak o tym pomysle. chciałabym,zeby się odezwał, powiedział o co chodzi, wolę znać prawdę... może wpływ miała dziewczyna z którą rozstal się kilka miesięcy wczesniej po 7 latach związku...przez różnicę charakterów, przez podobno jej nie do wytrzymania charakter. w sylwestra po tym słodkim smsie ,odpisałam mu i umówilismy się na gadu na następny dzień.czekałam, nie było go.napisałam smsa, odpisał że się zatruł i śpi. potem już nic nie napisał. ja pisalam może 2 dni czy będzie na tym gadu, czy coś się stało,bo się martwię. wiem,ze mnie olewa bo widziałam jak zmienia mu się opis. strasznie źle się z tym czuje. naprawde w życiu nie czułam się przy kims tak cudownie. marze,żeby się odezwał,żeby coś napisał :( widziałam go kiedyś jak jechal samochodem, ja przechodzilam przez przejście. udawałam,że go nie widzę,ale widziałam,że on patrzy, nie chował się ale cały czas za mną patrzył takim smutnym wzrokiem... nie chciałam się na niego patrzeć...bo co? pomachałabym mu? uśmiechnęła się czy popatrzyla z nienawiścią? bezsensu:( nie chce wymuszonych przeze mnie spotkan...skoro on nie chce :( tak bardzo mi smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomagam ci
ja chce tylko wiedziec , znac prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddaaskasia
hyhyhyhy - tęsknisz za nim? to było zaraz przed tym Twoim obecnym chłopakiem? tak krótko się spotykaliśmy,ale nigdy nie czułam czegoś takiego do żadnego faceta. bardzo za nim tęsknie :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbardziej prawdopodobne
ddaaskasia-daj sobie spoköj bo naiwna jestes.Koledzy.....bo padne.Jak by mi na kims zalezalo to by mi kolezanki nic nie mogly wmöwic.... Ale mlode jestescie ,naiwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyluzuj laska --- ale nie wiadomo czuy ma laske na boku:P ech...........ddaaskasia - a On dlugo juz sie nie odzywa? nie doczytalam jelsi napisalas;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ddaaskasia -- nie ,nie tesknie bo to wielki kawal *uja............ loooooos juz \"\"dal mu popalic\"\" :D a dziwnie sie czuje jak Go czasami wiedze bo..........nie wiem dlaczego:P moze ze wzgleu na stare czasy :O A to bylo 5 lat temu jak bylismy ze soba a ponad 2 lata jestem ze sowim obecnym facetem iwec 3 lata po rozstaniu z K.poznalam swoje serce.................i moj men i K,znaja sie haha co jest najzabawniesze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddaaskasia
pierwszy raz kontakt urwal po jakies półtoramiesięcznej znajomości. później po jakimś póltorej tygodnia,może dwoch napisałam smsa,że po co mamy się kłócić,że możemy się kumplowac,że po co tracić znajomość,że możemy tak po prostu rozmawiać, wtedy odp,że bardzo się cieszy że napisałam,że przeprasza,że strasznie mu głupio itd itp... później rozmawialismy jakiś tydzien,spotkalismy się,kochalismy się,potem może jeszcze 2-3 dni rozmów i cisza... osttani raz odezwał się w pon przed sylwestrem. później w piątek sie przypadkowo spotkalismy. w niedziele sylwester, i od tego czasu całkowita cisza :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddaaskasia
a kochasz tego obecnego chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ddaaskasia --- przykro mi to pisac ale temu kolesiowi chodzilo tlyko o SEX !!!!!!!!!!!!!! smutne ale prawdziwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaak,kocham:D tamtego jak zobaczylam to od razu zakoFFalam..........jesli chodzi o obecnego to troszke to trwalo nim zakoFFalam sie ............. kocham Go i mam nadz,ze tak bedzie do konca zycia,oczywiscie jesli mnie nie zdradzi,zostawi itp.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka druga
dziewczyny a przestancie sie martwić tym...jako stara doswiadczona kobieta Wam to móię :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomagam ci
msyle co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddaaskasia
powiem Ci,że sama nie brałam pod uwagę takiej opcji jak kumple... ale kiedyś widziałam jego rozmowę na gadu ze swoim najlepszym kumplem... było widać,że jego kumpel nie pała do mnie sympatią. jak ten mój opowiadał coś o mnie to ten pisał o czymś innym,jakby nie było wogole mojego tematu. jedyna rzecz którą powiedział na mój temat było "kiedy jedziesz ją odwieźć?przyjedź już do nas". on zawsze i wszędzie jeździł z tymi kolegami. zawsze trzymali się razem,żaden nie miał dziewczyny przez przynajmniej kilka miesięcy i chodzili np razem na imprezy... wtedy co pierwszy raz napisał mi,że nie możemy być razem to był po spotkaniu z kolegami... wiem,że koledzy jarają, nie wykluczam,że on też,chociaż mi nie powiedział. powiedział mi wtedy jak zaczelismy juz normalnie gadać,że ma swoje problemy ale niedługo z nich wyjdzie,że sobie poradzi. wiem,że jestem naiwna. serduszko jest niestety ślepe. ja dalej wierzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×