Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamusia 22..

Humorki rocznego brzdąca...ktoś ma sposób?

Polecane posty

Gość mamusia 22..

Hej! Jestem mamą rocznego Kacperka:)) mam z nim mały problem: robi się strasznie niegrzeczny i niecierpliwy! jak mu czegoś zabraniam to zaczyna sie drzeć i płakać, jak nie może się doczekać kiedy np. przygotuję kaszę jest to samo, czasem potrafi zrobić coś na złość! zupelnie nie wiem co robić! przecierz nie dam mu klapsa i nie wymierzę kary bo on tego chyba nie zrozumie! nie chcę żeby wyrósł na rozwydrzonego bachora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja roczna córeczka też zaczyna pokazywać różki. Krzyczy jak coś chce a nie chcę jej dać. Mam nadzieję że to okres przejściowy i z tego wyrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22..
ja też mam nadzieję że to okres przejściowy, ale mój synek jest nieznośny! potrafi tak sie drzeć przez 20 minut i nie da się w żaden sposób uspokoić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja się uspokaja jak dostanie to co chce lub jak ją czymś innym zainteresuję. Nie wiem skąd u niej wymuszanie krzykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22..
Kacper też się uspokaja jak dostaje to co chce ale staram się tego nie robić bo się nauczy że to skuteczne! Też nie mam pojęcia skąd to się u niego wzięło, może nauczyły się od małego, jak zapłakały to zaraz na ręce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22..
Potrafi nawet rzucić się na podłogę twarzą do ziemii i nie da się z niej podnieść!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaa okres przejsciowy
a potem pokazuja w tv jakie bachory sa nieznosne, jak teraz nie dajecie z nimi rady i ulegacie humorom to zobaczycie co bedzie za pare lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholg M z USA
jejku kobiety troche dyscypiny dla waszych pociech... ja rozumiem ze milosc itd. sama jestem kobieta, ale wiem jedno jak dziecko wyje i dostaje to czego chce no... to wspolczuje ... dziecko musi wiedziec ze nie jest pepkiem swiata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22..
do taaa... Jak jesteś taka mądra to powiedz co powinnyśmy zrobić? dać klapsa!? a może posadzić na karnej podusi??!! Przecierz takie małe dziecko nie zrozumie kary!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22..
hej psycholog M Wiem o tym że nie powinien dostać tego czego chce, ale co mam robic w takiej sytuacji? Jak go zostawie to będzie wył przez godz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholg M z USA
z badan wynika, ze jedynym dobrym sposobem jest... pozwolenie dziecku plakac... i badz pewna ze nie po godzinie a juz po 15 minutach przestanie plakac. Z tego co napisalas Twoj syn kladzi sie na podloge i wyje polecam metode "niech wyje" .... pamietam jeden z przypadkow ktory mialam okazje oglac byl roczny chlopiec kotry wrecz bil glowa w podloge ... byl to koszmarny widok dla mnie jako obserwatora a dosc upokarzajacy dla matki tego chlopca.... Musisz wytlumaczyc dziecku ze placzem nic nie zadziala :) Jezeli nie zapanujesz nad dzieckiem tereaz to juz wkrotce bedzie sie zachowywala tak w sklepach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psycholg M z USA
przepraszam za jezyk polski pisany :) te lata w USA robia swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22..
Dzięki za wypowiedź,wiem że muszę coś z tym zrobić, bo inaczej to on będzie rządził! Spróbuję tak zrobić, chociaż wiem że nie będzie łatwo patrzec jak mój skarbek będzie zanosił sie od płaczu! aż mi się serce kraja jak patrzę jak przyhodzi do mnie i wiesza mi się na nodze taki zapłakany i zasmarkany... wydaje mi się wtedy że jestem złą matką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiująca
zgadzam się z przedmówcą. klapsa też można dać, ale nie takiego, żeby zabolało tylko symbolicznego. naprawdę uważacie, ze dziecko, które potrafi wymuszać wszystko wyciem i krzykiem nie zrozumie kary? nie doceniacie chyba dzieci. Klapsa i niech popłacze. Już bardzo małe dzieci płaczem i krzykiem "sprawdzają" na co mogą sobie pozwolić i gdzie rodzic wytyczy im granice. Rozumiem, że się serce kraje, jak dziecko zacyzna ryczeć, jakby mu się działa jakas poważna krzywda,ale konsekwentnie nie powinnyście mu ulegać. Inaczej nauczy się, ze wyciem moze wymusić na Was wszystko. trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśłi już raz uległyście to już jest źle. Trzebabyło stanowczo od początku - dzieci szybko się uczą, robią różne rzeczy żeby wyczuć granicę ile mogą, ale przedewszystkim do ich młodych umysłów przemawia jedna zasada -> przyczyna i skutek. A obserwacja \"płaczę i mam co chcę\" jest jakby to powiedzieć \"dziecinnie\" prosta. Jeśli stanowczo postawicie sprawę, dziecko popłacze pohisteryzuje, a jak zobaczy, że nic tym nie wskóra to da sobie spokój :P Docencie trochę możliwości percepcyjne własnych dzieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22..
studiująca masz rację ale to tak trudno zastosować w praktyce! on sie tak drze, że moja mama przychodzi i sie pyta co się mu dzieje! nie wspomnę o teściowej, która uważa że nie wolno tak stresować dzieci bo zawału dostaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22..
z tym zawałem to oczywiście przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22..
lecę spać, jutro zaglądnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę mnie zdziwiło, ze od razu stwierdziłyście że nasze dzieci nie wiadomo jakie są. Oczywiście moje dziecko próbuje wymuszać ale też na wszystko mu się nie pozwala, więc drogie panie bez przesady. Nie mając jeszcze dziecka tez podobnie myślałam jak Wy, ale teraz zmieniło się dużo. Na szczęście ja jestem cierpliwa jeśli chodzi o wyjce( krzyki) mojego dziecka, ale nie zauważyłam żeby moja córka zaczęła rozumieć że tym nic nie wskóra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też myślę ze trzeba
dac mu się wypłakać i nie spełniać każdej zachcianki... nawet jeżeli płacze, to jest to zwykła histeria, bo przecież nic złego się mu nie dzieje... wystarczy gdzieś z boku obserwowac, zeby nie zrobiło sobie krzywdy... najlepiej uciać te szantaże już teraz, bo poźniej będą duże kłopoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22...
Założyłam ten topik bo chciałbym żeby ktoś się podzielił ze mną swoimi doświadczeniami w wychowaniu małego dziecka, mój synek owszem robi się niegrzeczny, ale to nie znaczy, że już jest nieznośnym bachorem, temu właśnie chcę zapobiec!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulalalalalala
haha tak szybko z tego nie wyrastają, mój ma prawie 3 latka a dalej mam średnio 5 ataków złości w ciągu dnia. Ląduje wtedy w łóżeczku i może wyjść dopiero wtedy jak się uspokoi. Pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, mam juz czterolatka w domu... i niech nikt nie mowi ze roczne dziecko nie zrozumie kary, bo to nieprawda. Na mojego synka nie dzialaly klapsy, krzyczenie na niego... podzialalo za to zamykanie go w pokoju na chwilke, spróbuj, zamknij go samego, a po chwili bedzie jak aniolek, przyjdzie, przytuli sie...u mnie tak bylo Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja z moja corka wiekszych tego typu problemow nie mialam. Przynajmniej na moje oko. Owszem, byla niecierpliwa i to bardzo czesto, i bylo wymuszanie, placz czy jakies krzyki. Zaczelo sie to w pewnym charakterystycznym okresie. Moj maz wyjechal daleko do pracy i musialysmy na nowo zorganizowac sobie dzien i \"uklady\" ;) W takich kryzysowych sytuacjach probowalam trzymac i nerwy i zal na wodzy ;) i MOWILAM. Duuuuzo mowilam. Tlumaczylam. Dlaczego czegos nie wolno albo dlaczego musi chwile poczekac. I naprawde sie nie uginalam. Oczywiscie, zdarzalo sie, ze unioslam glos niestety. Albo staralam sie dac cos w zamian. Ale to nie bylo to. Wted bylo jeszcze gorzej. Wiec gadala jak opetana ;) , czasem juz o przeroznych innych rzeczach, ktore nie dotyczyly tematu sporu. Bylo ciezko chwilami, ale wszsytko to minelo. Teraz mala ma 2 lata i 2 miesiace i wlasnie kilka tygodni temu przechodzila podobny okres. Inaczej to przebiegalo, bo ona teraz juz przeciez w zasadzie wsyzstko rozumie i dosc duzo mowi. Zasada ta sama, ale trzeba byc duuuzo madrzejszym w dobieraniu slow hehe... :P ;) powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22...
ok. a jak z tym jedzeniem? on płacze kiedy widzi że mu przygotowuję np.kaszkę! nie może się doczekać! Jest strsznie niecierpliwy! a ja przecierz nie mogę mu nie dać jeść kiedy wiem że jest głodny! wychodzi na to że i tak się uczy wymuszać płaczem i to jedzenie!dodam że waży 13,5kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia22
hej kobitki! ktoś jeszcze się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeej, ale w czym jest problem tak naprawdę?dziecko jest niecierpliwe?Ja widze przy moim synku, że cały czas przykładam do niego \"dorosłą\" miarkę-a to jest dziecko! jest niecierpliwy, bo ma słaby układ nerwowy i nie umie znosić głodu; kiedy widzi, że przygotowujesz mu posiłek, robi sie jeszcze bardziej głodny i nie potrafi sobie powiedziec \"mama zaraz poda mi kasze\", bo nie zna znaczenia słowa \"zaraz\". To samo z zabranianiem. Zaczyna sie wiek sprawdzania granic, jak juz ktoś tu o tym pisal, wchodzenia w przekore (nie robienia na złość, choć ja czasem tez swego syna posądzam o złośliwość:) ). Ty jestes juz zsocjalizowana, wiesz, że nie wolno wydzierac sie na kogoś, gdy czegos ci nie pozwala-on jeszcze nie i na dobrą sprawe trudno mu póki co to wytłumaczyc, przyjdzie czas. Polecam zajęcia w szkole dla rodziców (mozna sprawdzic w necie, czy w Twoim mieście jest organizowana i jak jest z odpłatnością-często uczestnictwo jest darmowe), wiem że trudno jest sie zmobilizowac, ale mi i mężowi te zajęcia dały niesamowitą energię i wiedzę o naszym dziecku. szkoła jest oparta na psychologii komunikacji i uczy przede wszytskim, jak mówić do dziecka, aby ono słuchało i czuło się rozumiane-wystarczy zamiast \"nie wolno, zostaw\" powiedziec np. \"dzieci nie bawią się nożem, mozesz wziąć łyżeczkę\". Moje dziecko ma 16 miesięcy i rozumie tego typu komunikaty, moze nawet nie tresc, ile ton wypowiedzi. Jeśli nie szkoła, to chociaż książka, będąca jej podstawą-E. Mazlish, A. Faber\"Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały, jak słuchać, zeby dzieci do nas mówiły\". No i polecam rozeznanie sie w etapach rozwojowych małego dziecka-czasem łatwiej jest cos przeczekac, gdy wiemy, ze to normalna przypadłość danego wieku:) Pozdrawiam i życzę duuuużo wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia 22
pszczoła5 dzięki za pomoc, napewno skorzystam z twoich rad!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×