Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katii

CZY TO JEST PRAWDZIWA MILOSC???

Polecane posty

Gość katii

gnebi mnie to pytanie od jakiegos czasu... nie rozumiem swojego zachowania, nie wiem dlaczego tak robie... ale po koleji. jestem z mezczyzna 5 lat, planujemy w przyszlym roku slub. zwykle jestem z tego bardzo zadowolona, ale czasami, jak np w tym tygodniu dzieje sie ze mna cos bardzo zlego... normlanie, na codzien kocham go i jestem pewna ze jest cudowny i kochany i chce z nim byc,miec dzieci itd... ale czasami nie potrafie sie oprzec urokowi innych mezczyzn... tzn opieram sie,nie zdradzam :) ale.... w tym tygodniu czesto widzialam sie z moim kolega z pracy, z innego pietra,spotykamay sie na przerwie na papierosa,nie flirtujemy,on tez jest w zwiazku,ale mnie do niego strasznie ciagnie, podoba mi sie fizycznie, jest zupelnie inny jezeli chodzi o usposobienie i wyglad... wczoraj spotkalam mojego dawnego kolege,ktory podobal mi sie kilka lat...i w pewnym sensie te uczucia wrocily... zastanawiam sie czy jezeli mysle o tym czy to dobra decyzja zamazpojscie, czy naprawde chce z nim byc, gdy zastanawiam sie jak byloby mi z innymi, wrecz chcialabym sprobowac, miewam fantazje... czy to jest milosc? czy to normalne,takie mysli,watpliwosci...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katii
dodam ze mojego mezczyzne znam 10 lat,jestesmy razem 5, zareczylismy sie,do tej pory bylam zwykle pewna swoich uczuc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga-26-lat
Ja jestem mezatka, raz mialam takie krotkie zauroczenie platniczne innym ale szybko minelo. moj maz jest moja miloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alojkaa
mam ten sam problem... wlasnie zastanawiam sie jakie jest tego podloze... zwykle jestem pewna, kocham, jestem szczesliwa... a potem nagle trach... i niczego nie wiem. nie wiem nawet czy to chec sprobowania nowego zwiazku czy tylko proba przekonania sie czy podobam sie innnym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehytree23456
mam to samo jestem z moim partnerem prawie 5 la i bardzo go kocham ale czasami cos we mnie wstepuje i jak jestem z kims kto mi sie podoba to zdaza mi sie flirtowac choc oczywiscie o zdradzie nie ma mowy, ale nie czuje sie z tym dobrze to chyba tez taka troche zdrada??.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katii
najgorsze jest to ze mam takie mysli ze wydaje mi sie ze nie wiele dzieli mnie od zdrady.... najczesciej dotyczy to facetow ktorzy mnie nie podrywaja a mi sie pododbaja,zastanawiam sie co by bylo gdyby... okropne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mxm
Ja spróbowałam raz przekonać się jak to jest i żałuję do dzisiaj. Znam mojego męża od dziecka kiedy mieliśmy trudny okres jeszcze nawet nie narzeczeństwa moje wątpliwości wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem ,nic się nie wydało jesteśmy razem 17lat a ja nadal tego żałuję.Jeżeli masz wątpliwości to znaczy że jesteś normalną zdrową kobietą a w wasz związek wdarło się troszeczkę rutyny ,pomyśl czym zaskoczyć swojego mężczyznę,jak go zaczarować sobą od nowa.Z drugiej strony gdybym wtedy nie poznała czym jest kac moralny może teraz miałabym kudłate myśli w każdym razie życzę powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katii
dzieki za odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurkumaaa
Mxm---> jak bym czytała o sobie. Ale myślę, że gdybym nie zdradziła mój związek potoczyłby się inaczej, gorzej. Po zdradzie doceniłam co mam i co mogłabym stracić. Zdrada to wstrętna rzecz, ale czasmi otwiera oczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katii
ja dzis widzac sie z obiektem ze tak powiem westchnien, choc to oczywiscie z duzym przymruzeniem oka :) doszlam do wniosku... ze to nie chodzi o to zeby zmieniac partnera... podoba mi sie jego fizycznosc, to zauroczenie, i raczej chec sprobowania czegos nowego niz chec ulozenia sobie zycia z kims innym... wcale nie chce konczyc swojego zwiazku tylko czasem kusza mnie inni mezczyzni i przez moja glowe przelatuja rozne mysli... nie grozne to jest, lecz niestety powoduje lekkie wyrzuty sumienia... prawda jest ze nalezy wtedy zwrocic uwage czego brakuje nam w obecnym zwiazku... a wtedy zauroczenia nie bede nam straszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×