Ludzie to pasożyty!

Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe? Całe życie pomagałam innym, każdy wiedział, że jeśeli będzie potrzebował rozmowy, pocieszenia, wypłakania się w rękaw to ja zawsze znajdę czas dla niego a teraz co? To ja tym razem proszę o pomoc i nikt nie ma dla mnie czasu! Mam dość, przysłaowie prawdę mówi - Prawdziwych przyjaciół poznaje sie w biedzie. Postanowiłam ze nie bedę juz robić za darmowego psyhologa, a co! Nienawidzę się za to, że pozwalałam sie tak wykorzystywać a teraz nie mam nawet do kogo gęby otworzyć!

nie leciec na kazde skinienie.Teraz kazdy ma cie w dupie.

jak chcesz możesz do mnie napisać.

wiem cos o tym...oj wiem... dla niektorych liczy sie tylko ich wlasne dupsko

do psychologa! wiedziałam, po prostu wiedziała że znajdzie się ktoś kto się czepnie tego że napisałam przez przez samo tacy właśnie są ludzie! Nie mogę, jestem tak naładowana negatywna energią że jeszcze chwila i wybuchnę!!!!

no to se wybuchnij, moze Ci pomoze... po co trzymac w sobie negatywne emocje...

nie wymawiaj teraz bo albo to byla bezinteresowna pomoc albo wlasnie obliczona na rewanż.

czep się co, najlepiej, olać i nie zwracać uwagi na nikogo, bo po co!!!! mi jest dobrze to co się będe przejmować kimś kto ma problem! nawet gdybym chciała to zrobić to nie zrobię tego, żeby nie dac Ci satysfakcji

a dlaczego mam nie wymawiać! ja pomogłam komuś więc chyba mogę prosić o pomoc? Jeżeli ktoś uważa się za naszego przyjaciela to to chyba zobowiązuję do czegoś, a może sie mylę?

bo jesteś frajerką i prosisz o pomoc niewłasciwych ludzi ..Mi nigdy nie pomogłas ,a ja bym ci pomógł jesli bym mogl oczywiscie ..Psychologiem nie jestem..

masz rację, frajerka ze mnie, nastepnym razem dwa razy pomyślę zanim zrobię coś dla kogoś innego.

slusznie prawisz! nastepnym razem proszacych o pomoc nalezy prosic o trzy zdjecia i podanie i ewentualne ich mozliwosci odplacenia i na tej podstawie rozpatrywac czy pomoc sie oplaca .

Prawda. Przyjaciele są wtedy gdy jest wszystko ok, ale gdy zaczynaja się kłopoty wtedy wszyscy kulą ogony pod siebie i zmykają. Miałam ich tylu a w chwili obecnej gdybym nawet coś mi się stało to wątpie czy ich by to obeszło. I tu przychodzi mi do głowy kolejne powiedzenie - Umiesz liczyć, licz na siebie!

ty jestes porąbana, zal mi ciebie ... Co w tym dziwnego, że ludzie maja juz dosyć byków jakie robia tutaj inni, przeciez nie raz juz człowiek nie wie jak co się pisze ...

---->Janek Szpachlarz :D

moge sie pod autorka topiku podpisac ...niestety

powiedziec,jezeli zawsze pomagalas,bylas slina w oczch innych,tacy ludzie nie potrzebuja pomocy,taki juz jest stereotyp

hej nie wierze. fakt lista osob ktore naprawde są ogtowe na to by im sie wygadac skraca sie gdy przychodzi co do czego , ale ktos napewno jest. Napewno . a wygadanie sie pomaga! I napewno nie warto rezygnowac z pomagania.. ps jakby co mozesz tez wygadac mi sie na maila. chociaz obcej osobie to trudniejsze.

no rzeczywiście, bo jak tak mozna, błędy ortograficzzne robić to nie do pomyślenia!!!!! A gdzie zasady interpunkcji! A może ja niedouczona jestem,8 klas podstawówki, nie macie się czego czepić!!!! Nie każdy człowiek zna wszystkie zasady ortografi, robię byki i co z tego! Dokop leżącemu, dalej niech Ci ulży!!!

zawsze byłam otwarta na innych, otwarcie też mówilam o swoich problemach, nie ukrywałam tego że jest mi zle ale nie o wszystkim mozna głośno rozmawiać z każdym. Czasem chciałoby sie pogadać z kimś w cztery oczy, ale co mozna sobie pomyśleć jeżeli kolejny przyjaciel (w cudzysłowie) odmawia? Żyć sie odechciewa, a czasem nawet łatwiej wygadać się obcej osobie, bo i plotek z tego nie ma i nie ma sie wyrzutów sumienia ze sie koleżankę przed koleżanką obmawia. Jeżeli komuś przeszkadzają moje błędy ortograficzne bądz interpunkcyjne, proszę sie nie wypowiadać, nie o to mi chcodzi!

ja Cię rozumiem

Witam i rozumie w 100% to samo przechodzę co ty, w sumie to zerwałam kontakty prawie ze wszystkimi własnie z tego powodu. Zawsze wysłuchałam zawsze pomogłam a jak coś to wszyscy maja cie daleko gdzieś, niestety tacy są ludzie, ja juz się przyzwyczaiłam jeśli jesteś psychologiem to nie mam pojęcia czemu sie dziwisz, przecież psycholog jest po to (prócz rozwiązywania problemów) ale przedewszystkim do wysłuchania ludzie nie maja sie komnu wyżalić bo każdy mysli tylko o sobie.

z tym, ze u mnie to sie wzielo z piekla w domu rodzinnym. Odkryłam się w koncu przed niewlasciwymi osobami i nie tylko kosztowalo mnie to pieniądze, ale wiele miesięcy depresji.

nawet nie wiem czy slowa mają tu jakiś sens. Zrozumiałam w miesiąc skad tylu bezdomnych, bezrobotnych ludzi. A moją matkę jako osobę chorą, bo inaczej znienawidzialbym ją jak psa.

Dziękuję za zrozumienie. psychologiem nie jestem, mówia tak na mnie znajomi, bo zawsze byłam, podkreślam byłam ich opoką, kołem ratunkowym. Ale powiedziała sobie dzisiaj - DOŚĆ!

moze nie w cztery oczy ale zawsze to cos. moge wysluchac...

Wiem, że kłopoty zaczynają sie właśnie w domu z rodziną:( To właśnie dlatego jestem a takiej a kondycji psychicznej, najgorsze jest to, że nie moge się pozbierać a muszę to zrobić, bo mam dla kogo żyć! Ale jak to zrobić, z dnia na dzień zamykam sie coraz bardziej w sobie i tracę kontakt ze światem, szukam pomocy a wszędzie tylko słyszę - może jutro pogadamy co, dzisiaj idę do fryzjera, kosmetyczki na paznokcie! Matko kochana, pustaki jedne!!!

chyba nieodpowiednich przyjaciol sobie dobieralas. przyjaciol nie zdobywa sie od tak z dnia na dzien, to czesto ciezke lata pracy. a jesli taka pseudo-przyjaciolka ma wazniejsza sprawe niz wysluchanie ciebie to nie warto sie starac.

no iwesz ja mam o tyle "dobrze", ze ze mna nie oplacalo się utrzymywac kontaktu odkad stracilam pracę. Teraz przynajmniej mam czas na odpoczynek i na to, zeby stanac na nogi finansowo, bo NIE MAM ZOBOWIĄZAŃ. Zobacz, ze my nikomu nie jestesmy nic winne i to jest w pewnym sensie komfortowa sytucja. A czas jest mi bardzo obecnie potrzebny.