Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

KochamMojeSerduszko

Miłość na odległość/

Polecane posty

Gość dopiero bierzecie ślub czy
już jesteście małżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak mam od prawie dwóch lat i jest mi z tym ciężko:-( Spotykamy się tylko co trzeci weekend,oczywiście wakacje święta i długie weekendy. Ale to i tak mało:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
didusia36 dateko od siebie mieszkacie?????? My naszczescie sie czesciej widyjemy, prawie w kazdy weekend. Ale wiaze sie to z dluga przejazdzka pociagiem lub 6 godzin samochodem;/ Ale niedlugo naszczescie to sie skonczy:) Pobieramy sie 21 lipca:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w Poznaniu mój ukochany w Chicago...5 miechów czekania za nami przed nami 4...ciężko jest ale damy rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieszkamy w roznych miejscowosciach. Ja na jednym, On na drugim krancu Polski;/ Poznalismy sie jak moj narzeczony byl w wojsku w mojej miejscowosci:) I tak juz zostalo:););) Jestesmy razem juz 6 lat:););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poznalismy sie jak jezdzilam na wakacje do rodziny.zobaczyl mnie, zapoznal sie no i zostal...wcale nie myslalam o nim powaznie na poczatku bo wiedzialam ze to nie ma szans...no ale wyszlo jak wyszlo.jestem z moim mężczyzną ;) od 4 lat!(już??) widujemy sie bardzo zadko, mieszkamy ponad 130 km od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też moje kochanie widzę praktycznie tylko w weekendy.W sumie to mieszkamy od siebie tylko 20 km...nie dużo ale ja pracuje on tez i to na zmiany więc kiedy on ma wolne do południa to jestem w pracy a kiedy po południu to ja jeszce jestem w pracy:( zdarza sie że się widzimy na tygodniu.Ale rzadko:( więc chyba mogę powiedzieć że Cię rozumiem:) ja jeszce muszę wytrzymac 3 miesiące:):):))::):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłość na odległosc jest cięzka,wymaga dużych poświęceń itd u mnie się nie sprawdziła ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcia20
Hej ja ze swoim narzeczonym widyjemy sie przewaznie co dwa tygodnie kiedy ja nie mam szkoly bo on ma na tygodniu a ja co drugi wekend. ja jestem z wawy a on z radomia. a poznalismy sie prawie 5 lat temu na weselu mojej cioci. jestesmy ze soba trzeci raz ale tym razem juz raczej na zawsze. bardzo ze soba tesknimy ale milosc pokonuje wszystko. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiuleczka
..moje kochanie pojechalo wczoraj do swojego domku...ja mieszkam w polsce,a moj narezczony w kanadzie:( teraz widzielismy sie przez tydzien po 3 miesiacach rozlaki i znowu 3 miesiace osobno,przyjedzie dopiero na tydzien przed slubem...jejku a serduszko boli;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie miłość na odległość się nie sprawdziła i uważam ja za kompletna porażke bo albo sie jest razem albo nie No i jak mozna sie poznać widując sie pare razy w roku szkoda gadać Gratuluje Pani której facet mieszka w Kanadzie jestem pełna podziwu i wszystkiego naj naj na nowej drodze życia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moj od dwoch lat mieszka i pracuje w londynie,widujemy sie co 3 miesiace czasami co 4-5 ale ta decyzje podjelismy razem i wcale nie uwazam milosci na odleglosc jako porazki,wszystko zalezy przeciez od nas. my mamy 3.5 letnia coreczke,ktora oczywiscie najbardziej teskni za tatusiem ale rozmawiamy codziennie przez skype a jezeli juz bardzo mocno tesknimy to kupujemy bilety i my jedziemy do londynu.14 kwietnia odbedzie sie nasz slub a pod koniec wrzesnia na swiat przyjdzie nasze drugie dziecko,wiec naprawde nie uwazam milosci na odlegosc za porazke ,przepraszam za sie powtarzam \" rozłaka osłabia mizerne uczucie a wzmaga wielkie, tak jak wiatr gasi świece a rozpala ogień \" \"puść wolno to co kochasz,jeśli wróci-jest twoje,jeśli nie-nigdy tak naprawde nie było \"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam mile panie :) dołączam się do was. Również jestem w związku na odległość. i to już od ponad 4 lat. I tylko marzę żeby ta odległość się zmniejszyła... mam nadzieje że już niedługo. Wszystkie kobiety będące w takich związkach, trzymajcie się i nie poddawajcie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooo
cieżka spawa taka miłość na odległość;/ Powodzenia Wam Życzę:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak wytrzymalam 3 lata
potem powiedzialam dosc. Albo zamieszkamy razem albo koniec... Nie umialam tak dluzej. Wiecej cierpienia niz radosci. Tyle smutku,tesknoty,cierpienia... Wtedy powtarzal mi ze kiedys sie bedziemy z tego smiac... I mial racje. Mieszkamy ze soba 2 lata. Za niecaly miesiac bierzemy slub:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baśek
Najlepsza miłość w której odległość nie przekracza długości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też wiem coś o miłości na odległość poznaliśmy się w angli on jest z innego kraju ale przeprowadził się do polski niestety przyjechał do mnie w grudniu ( po 2 miesiącach rozłąki) ale musiał wyjechać w lutym pożniej przyjechał i był przez kwiecień a teraz pojechał do siebie na miesiąc spotykamy sie na poczatku czerwca mimo, że rozstania są straszne to jednak paradoksalnie umacniają nasze uczucie agnesha miała całkowitą rację \" rozłaka osłabia mizerne uczucie a wzmaga wielkie, tak jak wiatr gasi świece a rozpala ogień \" \"puść wolno to co kochasz,jeśli wróci-jest twoje,jeśli nie-nigdy tak naprawde nie było \" pomogły mi te słowa dzięki .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co powiesz na
ja mialam ten sam problem... mieszkalismy do siebie kilkaset km... spotkania raz w miesiacu na kilka dni, albo nawet rzadziej... :-/ ciezko bylo, bardzo... placz po nocach, kiepskie dni, myslenie kiedy cos sie zmieni... i zmienilo... od miesiaca mieszkamy razem, przeprowadzilam sie :-) ij est juz duuuuuuzoooo lepiej :-) a slub kiedys kiedys ;-) pozdrawiam i trzymajcie sie cieplo i niepoddawajcie sie :-) czas wam wszytsko wynagrodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnei byla odleglosc 2tys km on w anglii ja w PL bylo tak przez rok- ja pozniej nei wytrzymalam i neistety zwiazek sie rozlecial- ale tak sie kochamy ze nie umiemy zyc bez siebie- to rozstawnie byloglupota- teraz znow na odlegolsc ale znow razel- laczy na wielkei M. ja jestem teraz u rodziny w Belgi czekam tu na operacje, a za pol roku po leczeniu lece do ukochanego- ale jesczez duzo osobnych dni przed nami tymbardziej p operacji wiem ze bedzie ciezko ale wytrzymamy- wiem to.widujemy sie bardzo zadko ale juz za 2 tyg jedziemy na wspolne wczasy wakacje razem a potem juz z gorki... trzymajcie sie czas jak powiedziala poprzedniczka wsyztsko wynagrodzi i nie zwatpcie w to i sie nie poddawajcie nawet jesli jest bardzi ciezko bo najwazniejsze jest w sercu i to niech prowadzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymajcie sie Kobitki!!! Mi jeszcze w tej rozlacze zostalo 2 miesiace i 9 dni tylko:D:D:D Caly czas trwa odliczanie do dnia, kiedy juz bedziemy Zawsze Razem:D:D:D Slub 21 lipca:D I wszystko sie zmieni:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Od dwóch lat na odległość
Ja z moim lubym jestem prawie 7 lat... od dwóch lat jest to związek na duuużą odległość - on mieszka w Szkocji... ale jakoś dajemy radę. Widujemy się kilka razy w roku no i spędzamy razem jakieś 2-3 miesiące w wakacje (wszystko zależy od mojej sesji ile ;). Pocieszam się, że jeszcze tylko rok będziemy tak żyć - ja kończę studia, bierzemy ślub i będziemy wreszcie razem :). Powiem szczerze, że po Jego wyjeździe mało kto w nas wierzył... A my nadal jesteśmy razem. Podstawa to zaufanie i miłość. No i Skype i tanie linie lotnicze ;P Pozdrawiam i życzę siły dziewczynom, które są w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz 3,5 mca sama...ja w Londynie, on w RPA( obywatel RPA+problem z wiza)..w lipcu jade do niego i bierzemy slub cywilny:))) i w sierpniu juz bedziemy razem w Londynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justin09
Tez mialam kiedys taka milosc kochalam go nad zycie on mieszka w Chorzowie a ja w koszalinie wiec baaardzo daleko od siebie. Niestety nie jestesmy juz razem zerwalismy mimo ze sie bardzo kochalismy Minely juz prawie 3lata mialam w tym czsie chlopaka Krystian dziewczyne mimo to dalej utrzymywalismy kontakt ja zerwalam z moim chlopakiem bo ciagle kocham Krystiana na odleglosc kocham go na zaboj chce z nim byc jestem tego pewna on kiedys tego tego chcial teraz ma dziewczyne i to mnie zabija juz nigdy sie nie zakocham...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×