wpadki podczas kolędy

witam. czy udało wam się zaliczyc jakas super wpadkę? napiszcie

:P

u mnie coreczka zapytała czy przyszedł klecha?! podsłuchała zart brata:)

e no jak ksiondz się zamachna kropidłem to choinke pociagną za nim:O poeciała prosciuteńko na stół...a miała ze 2 metry. to była najkrótsza kolenda jaka znam

no tak ... jak to dobrze byc dzieckiem.....

Natka :D oj kopę:O

obozowa.... dobre dobre buhahahaha

dzis juz takich obrazów nie ma, nie, dziewczyny?:P a co do wpadek, to u nas ksiądz zaliczył.Próbował wyłudzic obraostatnia wieczerza, ogromny, w złoconej ramie, nikłej wartosci, pamiatka rodzinna.Jak usłyszał odmowe rzxucił cos o małej ierze i wyszedł.Ale zaraz sie wrócił.po kopertę:P

Natia z Warszawy-grochowa jestes?

nie ma i nie będzie

pozdrowka dla Ciebie. myslalewm ze z ta koleda tylko u nas tak jest. ooo naiwnosci. pozdrowka dla Ślaska. od Warszawiaka. :D

taaaa subs miał fantazje tego dnia;)

ja jak kiedys przyszedł Ksiądz to siedziałam po ciemku w łazience....nienawidze kolęd

drzwi zamknełam, poza tym on chyba wiedział ze ja tam siedziałam ( o i le dobrze pamietam) bo mu moja mama powiedziałam miałam 16 lat

moj pies rzucil sie na ksiedza i zaczal go szarpac za sutanne :-)

u mnie raz ksiadz przyszedl i na wstepie powiedzial ze teraz odmowimy rozaniec cala rodzina i dal ojcu zeby jako pan domu zaczal a ojciec nie pamietal :D hehe zrobil sie czerwony i ksiadz zaczal mu pomagac a ojcu tak glos drzal z przejecia ze szok :O To bylo krepujące

haha dobre z tym głosem :D

I wszyscy musieli sluchac tego i powtarzac :O A ja nie moglam sie skupic na modlitwie tylko myslalam ze nie umie sie opanowac i mu iokrutnie glos drży wiec cala modlitwa byla nieważna :O Nie polecam :D

Słuchajcie, a my kiedyś do samego przyjścia księdza oglądaliśmy tv....podczas kolędy ksiądz tak się rozmachał kropidłem,że przy ponownej próbie uruchomienia telewizorka coś strzeliło i naprawa kosztowała nas 80zł!!! buuuuuu...... innym razem ksiądz skomentował moje pochodzenie tekstem- szkoda,że Ewa nie pochodziła z Poznania,bo z pewnością nie podzieliłaby się jabłkiem z Adamem i nie byłoby grzechu pierworodnego ;) (Poznaniacy słyną ze skąpstwa). Ostatnio natomiast kiedy ksiądz wymachiwał kropidłem,to zaatakowała je nasza papużka ;)))))))) było śmiesznie :)

U nas kiedyś było takie rozpadające się krzesło, jeśli ktoś na nie siadał, to się \"rozłaziło\", no i zapomnieliśmy o tym. Oczywiście ze wszystkich krzeseł ksiądz wybrał to, usiadł z impetem i prawie runął na podłogę :D Nie mogliśmy się uspokoić do końca jego wizyty, a on był straasznie zły przez cały czas. Do dzisiaj to wspominamy oczywiście :)

Ja dostalam raz strasznej smiechawki, nie moglam sie uspokoic az ksiadz mnie zaczał uspokajac "daj pokoj dziecko drogie, daj pokoj..." Innym razem pomyilismy koperty, bo juz przyszykowalismy kase w kopercie na stole i syn mojej siostry zalał je woda "swiecona" (w cudzysłowie bo przewaznie lalismy kranowke :)) no i przynioslam nowa a w miedzy czasie tamta wyschla ale nie wiem czemu ale jej nie wyrzucilismy no ksiadz zabral ta pusta... mama musiala za nim leciem zeby naprawic pomyłke...

a u nas polozylismy na stol talerzyk ze swiecona woda i kropidlo a nasz siersciuch (pies) wypil ta wode ! ia ze wiecej nie mielismy swieconej to mama nalala wody z kranu..

U nas ksiądz ze zgorszoną miną kazał schować nam szklanki - były z namalowanymi dziewczynami w bikini, a jak się odwróciło szklankę to były w bez bikini:P Nie wiem jakim cudem to dojrzał.

ma takie szklanki w domu :-D

niektorzy sa zakłamani

:D

mój sąsiad kiedyś przyszedł w dzień kolędy na porządnej bańce. Oczywiście od razu uderzył w kimono. Przyszedł ksiądz sąsiadka z córką wytłumaczyły pana domu, że w pracy na popołudniu i takie tam kity. Ksiądz odprawia cąłą tą szpokę a tu sąsiad napier...się przebudził i w gaciach wkroczył do pojkoju z jakimś jeszcze niezłym tekstem (nie pamiętam - nie bede zmyślać). Oczywiście najgorzej przed księdzem wypadła sąsiadka:)

A moja mama miała taką akcję z księdzem kilka ładnych lat temu: Mieszkaliśmy w dość nieciekawej okolicy i często gęsto na klatce schodowej nie było światła. Gdy przychodzili koledzy do mojego brata mama pytała się kto tam, a oni dla żartu że ksiądz. Nie wiem czy ona tego dnia zapomniała że ma przyjść prawdziwy ksiądz, no bo w pewnym momencie pukanie do drzwi mama idzie patrzy przez wizjer ale nic nie widzi bo znowu ciemno na klatce, więc się pyta kto tam, a głoś zza drzwi: ksiądz Mama wkurzona że ktoś znów sobie jaja robi, opowiada tak: Ja ci kurwa dam zaraz księdza i otworzyła drzwi, a tu ku jej przerażeniu stoi najprawdziwszy ksiądz ( i to jeszcze ten który mnie uczył religii w szkole) Mama zdążyła tylko wydusić przepraszam niech ksiądz przyjdzie za chwilkę i zamknęła drzwi. Ze śmiechu się aż posikała. Zresztą wszyscy mieliśmy śmiechu po pachy. :D Ksiądz przyszedł, mama go przepraszała, tłumaczyła się. Do tej pory wspominamy to z uśmiechem na ustach :D

ten facet, co opisywał jak pomylił koperty.Zamiast tej z forsą ksiądz wziął tę , w której była fotka gołego faceta, którą żona dostała od koleżanek na wieczór panieński! Bomba.