Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość illka

kiedy ktoś nie chce czegoś w sexie

Polecane posty

Gość illka

Kiedy ktoś nie che czegoś w sexie, np. zgadzać się na seks analny, kochać się przy świetle, połykać spermy itd itd.... uważacie że należy go do tego zmuszać, wmawiać że jest nienormalnym i że większość ludzi to robi - aby uzyskać zgodę, czy zaakceptować? Mówię o stałym związku w którym ludzie się kochają. Czy miłość jest równoznaczna z tym że trzeba zgadzać się na wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie należy zmuszać. Należy rozmawiać. To, że się kocha nie znaczy, że trzeba zgadzać się na wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do illka
to twoj partner jest nienormalny i chory,albo zboczony Oczywiscie ze nie nalezy sie zgadzac na wszystko Seks ma byc przyjemny dla obu partnerow, a nie tylko dla jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illka
ale jeśli rozmowy nic nie dają, bo powiedzmy - ktoś absolutnie nie chce się do tego przekonać. Dla przykładu - dziewczyna chętnie pieści faceta ustami, do finału, ale potem spermę z buzi wypluwa; albo nie chce się zgodzić na pełne światło przy sexie itd - to czy on ma prawo posługiwać się argumentami "większość kobiet robi inaczej, potrzebujesz pomocy psychologa"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nom nalezy rozmawiac
analny i połykanie spermy to jedno, oczywiste jest ze to nie musi byc, ale kochanie sie przy swietle albo raczej niechcec do tego świadczy o powaznych kompleksach i rozmowa moze pomóc takiej osobie, bo przy kims kogo sie kocha, z kim sie kocha nie powinno byc takiego wstydu. Jezeli ktos sie chce z tobą kochac to znaczy, ze cie pożąda a jezeli cię pożąda to chce cię oglądać bo jestes dla niego najpiekniejsza osoba na swiecie cokolwiek ty o sobie myslisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illka
ale załóżmy, po prostu załóżmy - że ktoś NAPRAWDĘ czegoś nie chce zrobić i nawet długie rozmowy nie pomagają. Czy nie lepiej byłoby to zaakceptować, powiedzieć "ok, rób tak żebyś poczuła się swobodnie" zamiast "musisz, musisz, bo wszyscy tak robią"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez kompromisow
tylko jedna osoba bedzie miala radoche w seksie. Znajdz sobie kogos bardziej dopasowanego i nie zasmiecaj forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nom nalezy rozmawiac
nkt nic nie musi, jezli facet tak az nalega to zaproponuj mu, ze zgodzisz sie na wszystko jezeli wsadzi sobie wibrator w tyłek, bo wyczytałas gdzie ze KAZDY facet tak robi i koeniec, albo cos tam czego on nie lubi.... Nie musieć nie musi, nie mozna zmuszac nikogo do niczego, ale z tym swiatłem to naprawde przesada ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____anetka
Kiedy ktos czegos nie chce, to jesli partner kocha powinien to uszanowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazuzi
twój facet to kretyn......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczywiście że nie
facet który tak mówi sam jest egoistą i nie dba o Ciebie. Mój np. pyta raczej w drugą stronę - czy MI jest dobrze i czy to co robimy sprawia MI przyjemność i czy JA nie robię czegoś, co by mi się nie podobało po to tylko żeby go zaspokoić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzej jak naprawde
wsadzi sobie ten wibrator :P ja tak zrobilbym wlasnie, zeby zobaczyc jak dotrzymujesz slowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illka
on niby mówi że to akceptuje, ale raz na jakiś czas robi mi kazanie typu "powinnaś, bo wszyscy tak robią, jesteś nienormalna, powinnaś się udać do psychologa". A ja nie chcę czegoś tak bardzo jak np. on tego by iść do łózka z innym facetem. Całą sobą czuję że NIE CHCĘ! Zaznaczę że raczej nie ma na co narzekać w sexie, jestem otwarta i robię właściwie wszystko prócz jednej rzeczy. I mam dylemat - zgodzić się na coś tylko dla niego (jak znam siebie to potem bym płakała) czy wymagać by to akceptował. Naprawdę zaczynam się czuć jak zero i nienormalna. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illka
przepraszam, nie pisałam na erotycznym, gdyż problem nie dotyczy sexu, ale psychiki i uczuć - ja czuję się zmuszana, po każdej kłótni płaczę a on tego nie rozumie. Ma sex codziennie, często ja go inicjuję, jestem aktywna, raczej bezpruderyjna, ale na jedną jedyną rzecz nie chcę się zgodzić, czy on nie mógłby tego zwyczajnie zaakceptować tylko zmuszać mnie do zmian? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile mozna do Ciebie pisac
ze moglby to zrozumiec gdyby zechcial sie zmusic, albo byl nieco normalniejszy. Oczywiscie przyznaje Ci racje, bo nie mozna przekonywac nikogo do rzeczy ktorych nie chce robic, rowniez w "imie milosci". Zmien go i przestan meczyc innych swoimi niedojrzalymi watpliwosciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justaaaaaa
illka, w seksie nie ma miejsce na coś takiego jak "powinnaś" czy zmuszanie się "dla kogoś". Sex ma WAM OBOJGU sprawiać przyjemność a nie tylko jemu. Jeżeli on mówi w ten sposób to tylko po to żeby uzyskać to czego chce. Ale on nie ma prawa tego robić. Wg mnie to cholerny egoista i głupek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile mozna do Ciebie pisac
egocentryk :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illka
"ile można do ciebie pisać" - moje wątpliwości wcale nie są niedojrzałe. Ja oczywiście wiem co jest wyjściem prawidłowym - on powinien zaakceptować skoro kocha. Ale to ładnie wygląda tylko w teorii. W powietrzu między nami wciąż wisi ten "problem" (najciekawsze jest to że dla mnie to wcale nie jest problem, tylko on z tego zrobił problem który należy leczyć), jest często poruszany, gdybyś Ty słyszała stosunkowo często że jesteś nienormalna, że wszystkie jego poprzednie partnerki coś tam robiły to po etapie złości też zaczęłabyś się zastanawiać czy wszystko z Tobą w porządku. Miałabyś następujący dylemat "czy on powinien w imię miłości iść na kompromis i zaakceptować coś, czy ja w imię miłości powinnam iść na kompromis i dać mu przyjemność wbrew sobie?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście zgadzam sie z wypowiedziami wyżej. Seks ma być przyejmnościa, wzajemnym dowodem miłości, ale żeby aż takich dowodów wymagać. Ja na przykład nigdy bym sie nie zgodziła na seks analny bo mam uprzedzenia, mój facet próbował mnie zachęcać do tego ale po kilku tygodniach i szczerych rozmowach zrozumiał że nie ma nawet szans na to liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko jedna rzecz mówisz
mozna wiedziec: jaka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illka
właśnie nie chodzi o to JAKA rzecz. Wiem że gdy o tym napiszę, skupicie się na tej rzeczy. A ja chcę żeby to było pominięte. Bo nie to jest tu sednem. Sednem jest to że on ZMUSZA, a ja całą sobą NIE CHCĘ. I dobrze wiem że nie spodoba mi się ta rzecz, bo gdy kiedyś z poprzednim partnerem jej próbowałam (dla niego oczywiście, wbrew sobie) to potem ryczałam i czułam się zgwałcona (psychicznie zgwałcona, zaszantażowana czymś, zmuszona). Mam nadzieję że jasno to wyraziłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość image111
absolutnie sie nie zgadzaj jesli nie czujesz takiego wewnetrznego przekonania do tego! widze ze jestes dobra osobka, wiec intuicja Ci podpowiada co jest nie na miejscu i to jej sluchaj. chlopak Toba manipuluje zeby osiagnac to co chce, to jest walka charakterow. nie mozesz mu ulec bo bedzie od Ciebie wymagal ciagle nowych rzeczy. to ze jakies zboczenia sa niby normalne jego zdaniem bo wszyscy tak robia (skad on wie- wszyscy nie nagrywaja sie w pornolach) to jest to tania zagrywka z jego strony. nie smuc sie i pokaz mu swoja sile! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość image111
i dodam jeszcze ze rozumiem o czym piszesz, ja tez sie zmuszalam z milosci i z przymusu. popelnilam blad. takie poswiecanie sie niszczylo mnie wewnetrznie co sie obrocilo przeciwko mojemu partnerowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodz o anal tak
??? ja mam wciąż w głowie te cholerne światło ;) nie, absolutnie nie musisz zmuszac sie do anala albo picia spermy i on nie moze zmuszac. [owiedz mu to, ta jego nachalnosc względem "posuwania" w tyłek wydaje sie bardzo podejrzana, ze facetów, którzy tak bardzo chca popychac w tyłek nazywa sie tez inaczej ... a jezeli chodzi o sperme to powiedz mu ze najpierw niech sam ja wypije a potem zastanowisz sie nad spróbowaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość image111
chodz o anal tak ha dobre dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz mu powiedzieć spokojnie że nie chcesz pozniej wytłumaczyć dlaczego nie chcesz, powiedzieć mu czego sie obawiasz zapytać dlaczego to dla niego takie ważne żebyście akurat To robili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illka
problem w tym że przeprowadziliśmy na ten temat setki rozmów, on wie że nie chcę, dlaczego nie chcę itd. To nic nie dało. Jestem zmęczona tymi rozmowami. Dla mnie temat powinien być dawno zamknięty, a on go nieustannie porusza i wmawia mi że dzięki takim rozmowom nareszcie się otworzę, bo miłość czyni cuda. A ja znam siebie i wiem że rozmowy nic nie dadzą. Nie chcę i już. To tak jakbym robiła mu każdego dnia pranie mózgu że seks faceta z facetem jest ok, że teraz dużo osób tak robi i powinien spróbować bo jak nie to czeka go wizyta u psychologa. Na początku potrafiliśmy o tym rozmawiać spokojnie, ale teraz każda rozmowa zamienia się w kłótnię i kończy w końcu moim płaczem, czuję się nierozumiana, czuję się nic niewarta (ile można słuchać że jest się nienormalną).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____anetka
illka serdecznie Ci wspolczuje tej sytuacji Ja bym teraz unikala juz rozmow na ten temat, skoro Ciebie nie slucha Jak zaczyna Cie obrazac to wychodz z pokoju i nie wdawaj sie w dyskusje. Dlaczego jest taki uparty, moze juz raz udalo mu sie Ciebie do czegos namowic? Tym razem badz twarda. Jesli bardziej mu zalezy na spelnieniu seksualnym niz na Tobie to bedziesz juz wiedziala co to za facet. Nie reaguj na grozby ze jak nie bedziesz go zaspokajac to moze pojsc gdzie indziej. A niech idzie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość illka
akurat odejściem nigdy mnie nie szantażuje, chociaż podświadomie się boję że znajdzie osobę która się zgodzi na WSZYSTKO. Gdy zaczyna rozmowę, ja mówię "rozmawialiśmy o tym setki razy, nie chce mi się już", on odpowiada "dlaczego uciekasz od trudnych tematów? powinniśmy to przedyskutować". Ale ile można wałkować jeden temat?!?! Powiedziałam mu stanowczo nie. On się łudzi że dzięki tym rozmowom zmięknę. Jak mówię "nie, nigdy nie będę chciała, wiem że nie, nie przełamię się, nie mogę", a on na to "tylko sobie tak wmawiasz, możesz, ale nie chcesz spróbować, bo sobie coś wmówiłaś". Ręce mi już opadają......... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×