Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ortografia123

Błąd ortograficzny szefa

Polecane posty

Gość ortografia123

Czy powiedziec o tym?, że stale popełnia błędy na tablicy rozkładu naszej pracy i nie tylko na niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne
najlepiej powiedz mu ze jest glupi i nie dorasta Ci do rzepy. Satysfakcja i "urlop" gwarantowane.. ;) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedobra lola
tak jest możesz napisac 'głupi szef' w damskiej toalecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ortografia123
hmm z chęcią bym tak powiedziała. ale wyrzut z pracy gwarantowany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety, ludzie reaguja agresywnie, gdy wytyka im sie bledy ortografczne :o a twoj szef jest Polakiem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ortografia123
Niestety tak. Mówię niestety ponieważ jak przystało na polskiego szefa z krwi i kości i... rozumu powinnien on znać zasady pisowni, poprawną gramatykę, ortografię. I dziwnie mi to osądzać i wytykać komuś takiemu błędy. Przecież to on jest na najwyższym stołku w tej firmie. A jednak widzę, że to jednak wsyoki stołek o niczym nie świadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ma dysortografie. Aż tak Ci to przeszkadza? To, że ktoś robi błędy ortograficzne jeszcze nie znaczy, że jest głupi i do niczego. A wytykanie komuś takich błędów jest wg mnie nietaktem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma jednoznacznych dowodow na to, ze dysortografia jest schorzeniem i nie mozna w zaden sposob na nia wplynac. Ciekawa jestem, jak ludzie reagowaluby na szefa cierpiacego na dyskalkulie (nieumiejetnosc liczenia)? bez przesady, stanowisko zobowiazuje! A nietaktem jest robienie bledow ortograficznych, gdy jest sie szefem i ma wyzsze wyksztalcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dysortografia powstaje w wyniku mikro-uszkodzeń mózgu. Pewnie, można nad tym pracować, ale niektórych rzeczy się nie zmieni. Jeśli człowiek jest dobrym szefem, zna się na swojej robocie, itd. to wytykanie mu błędów ort. jest wg mnie zwykłą złośliwością. I chyba próbą dowaryościowania się (\"taki głupi a jest szefem, a ja taki mądry i...\") :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest pewna teoria, ale nie ma jednoznacznego sposobu, by sprawdzic, czy robienie bledow jest u danej osoby wynikiem mikrouszkodzen mozgu czy nieuctwa? w cywilizowanym swiecie obowiazuja pewne standardy, poprawna pisownia jezyka urzedowego danego kraju, nie bekanie w miejscach publicznych, noszenie czystego ubrania do pracy, mowienie \"dzien dobry\" znajomym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mia wallace - ale spróbuj chociaż założyć, że ktoś na prawdę nad tym nie panuje. I co ma zrobić. To jest pewne schorzenie, uznawane nawet np. podczes matury. Równie dobrze można mieć pretensje do kogoś kto się jąka, że nie mówi płynnie, albo do kogoś z wadą słuchu, że prosi o powtórzenia czegoś. Na rzeczy takie jak czyste ubranie czy bekanie przy stole zazwyczaj mamy wpływ, więc nie rozumiem tego porównania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
laida, mozna zalozyc, ze pewien odsetek populacji cierpi na te dysfunkcie, ale juz od dawna wiadomo, ze diagnoza dysortografii jest w wielu przypadkach naduzyciem! juz pare lat temu, 20% uczniow w mojej podstawowce miala zaswiadczenie od specjalisty, tajemnica poliszynela bylo, ze bardz latwo sobie takie kwitek zalatwic, jesli nie chce sie byc sciganym przez poloniste. Zgodnie z twoja logika, bekanie rowniez moze nie zalezec od czlowieka, bo np cierpi na refluks zoladkowy, a gadanie bzdur moze byc wynikiem lekkiego uposledzenia, a nie glupoty. Tlumaczac wszystko w ten sposob dojdziemy do absurdu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mia wallace - ok, może w wielu przypadkach diagnoza jest nadużyciem, ale na pewno nie we wszystkich. A wydaje mi się, że robienie wielkiego problemu z czyjejś nieznajomości ortografi jest lekką przesadą. Nie zaliczałabym po prostu braku znajomości ortografii do braku kultury. Moja przyjaciółka ma stwierdzoną dysortografie, przez wiele lat chodziła na zajęcia do poradni psychologiczno - pedagogicznej, trochę jej się poprawiło, ale mimo to nadal robi błędy. Często w banalnych wyrazach. Potrafi 10x napisać wyraz dobrze, a za 11 źle i nie wie dlaczego. A poza tym jest inteligentną osobą, razem studiujemy, ma wysoką średnią i kiedy pyta się mnie jak napisać najprostszy wyraz, to odpowiadam bez zdziwienia i komentarzy. Bo ona po prostu nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qdededqe
ortografia123, cierp w milczeniu, ewentualnie pocieszaj śmiejąc za jego plecami z współpracownikami, i tak szefa nie zmienisz - jak go szkoła nie nauczyła w młodym wieku, teraz nie ma szans - a on twoich prób nie doceni, to pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frywolny euzebiusz
Ktoś kiedyś słusznie zauważył: "Wady ludzi wielkich są pociechą dla matołów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ortografia 123... No i co? Powiedzialas mu? Ja poprawiam wszystkich, bez zadnego wyjatku. Szczegolnie, gdy wykrzywiaja polski jezyk piszac na przyklad \"dysfunkcja\". Mowie, ze to nie polskie slowo, ze najwyzej spolszczone jakies obce slowo. A najpaskudniejsze jest slowo \"generalnie\". Moj kuzyn jest akurat kierownikiem naczelnym szwedzkiego przedsiebiostwa w Polsce poludniowej. \"Po polsku\" sie nazywa \"dyrektor generalny\"! Nawet ma taki nawyk mowienia co chwile \"generalnie\" to, \"generalnie\" tamto... A ja sie z niego smieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×