chore dzieci przyprowadzane do szkoły

ty jestes debilem bo masz niewiiele do powiedzenia bujaj sie

to nie moje dziecko jest tym alergikiem tylko kolezanki to raz dwa dziewczyny nie stac na nianke i dziecko odkad opna znalazla prace MUSIALO isc do przedszkola. poza tym ja jestem alergiczka i bylam w przedszkolu i normalnie funkcjonowalam w szkole i za przeproszeniem nikogo nie obchodzilo ze mam alergie na kurz roztocza plesnie... zycie to nie jest sielanka i wiadomo bywa roznie... nawet w domu nie jestem w stanie wszystkich alergenow sobie sama wyeliminowac. dodam ze na alergie cierpie juz 25lat wiec chyba mam ciut wieksze pojecie niz ty w tym temacie

No tak,wszystkie wiemy o co chodzi.Net wróciła po długiej nieobecności spowodowanej pewnie depresją bo nie da sie jej tym razem czytać.Mamy które puszczają chore dzieci są samolubne i tyle, a net która jedzie z grubej rury też jest beee.!!!

ale momencik - probujemy tu rozmawiac chyba wiec moze bez obelg co?? usiluje pokazac ze nie kazda matka ma wybor i dziecko musi isc do przedszkola, ja tez jestem rodzicem i tez mnie cos trafia jak dzieci trafiaja do przedszkola kaszlace ze malo pluc nie wypluja... ale tez usiluje pokazac ze katar nie oznacza CHOROBY i zwykle pociaganie (podkreslam pociaganie a nie kapanie z nosa) nie jest powodem do zostawienie dziecka w domu... zeby bylo ciekawiej dodam ze pracuje w oswiacie i jako nauczycielka tez jestem narazona na te zarazki ale wiem ze gdyby uczniowie zaczynali robic sobie wolne z powodu kataru to programu za chiny ludowe nie udaloby sie zrealizowac a braki w gimnazjum np siegaly by 3klasy podstawowki

trZy :P----jako dobra kolezanka-- zajmij sie dzieckiem kolezanki cztery:P ---skonczyłam z toba dyskusje o niczym

alergia a skad wies z ze mnie tu jakis czas nie było ?? sledzisz mnie ??

Takich wpisów się nie zapomina.Zresztą od jakiegos czasu było miło i spokojnie.

Netar chyba faktycznie ALERGIA ma racje, jestes mocno sfrustrowana osoba... przykro ze nie potrafisz rozmawiac na poziomie i jeszcze cos - faktycznie tez zauwazylam ze do niedawna ZNOWU bylo tu na kafe milo ale widac dobre czasy sie skonczyly... a szkoda... myslalam ze wiedzialas "kiedy ze sceny zejsc"

Do Też uważam, że \"siąpienie\" z nosa jest katarem, jak również gile do pasa. Jeżeli dziecko jest alergikiem - nie ma sprawy, tylko sobie szkodzi, chodząc w większe skupiska dzieci w okresie nasilenia objawów pyłkowicy... Ale częściej owo \"siąpienie\" to nic innego, jak pierwsza, tzw wysiękowa faza zakazenia górnych dróg oddechowych.. Wtedy wirusy, które zaatakowały błonę śluzową nosogardzieli namnażają się najbardziej i dziecko rozsiewa ich najwięcej... Niestety - większosc ludzi tego nie wie, puszcza dziecko któremu leje się z nosa, bo \"to tylko katar\" Ale nie zdają sobie sprawy, że te zarazki u jednego dziecka spowoduja taki sam katar, u innego nic, a u jeszcze innego - zapalenie płuc :O Rozumiem, że są sytuacje, że po prostu nie można wziąc kolejnego zwolnienia... Taką mamy sytuację w kraju i na razie nie widzę rozwiązania...

Odczepcie sie od net-ar i przyznajcie sie nareszcie,ze NIE NALEZY przyprowadzac chorych dzieci do przedszkola!!!! Katar tez jest zarazliwy!!!

howgh! :)