Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kisssaa

Gdy mąż dyrektor idzie z kochanką na studniówkę???

Polecane posty

Gość zamienić na wolnego od wad
kissa - wypłacz się dziś poorządnie. Ale do cholery od jutra OLEJ KOLESIA!!!!!!!!!!!!!. i zacznij myśleć tylko o sobie i dzieciach! A jej zapytaj PUBLICZNIE jutro w pracy czy na awans liczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisssaa
Oboje są siebie warci, pozbawieni wszelkich zasad moralnych. I tu nie chodzi tylko o mnie, ale przede wszystkim o dzieci, które niczym sobie na to nie zasłużyły. Miejsce, w którym odbywa się ta studniówka jest naprzeciwko cmentarza, na którym została pochowana moja Mama. Jak czytam tu niektóre wypowiedzi, to żal mi tych wypalonych ludzi,bo nawet zwierzęta mają jakieś uczucia. Ktoś, kto nigdy nie doświadczył cierpienia i nie był przy osobie umierającaej może nie wiedzieć o czym piszę i co czuję. Mój mąż ma jeszcze obydwojga rodziców - ja już nie!!! Gdyby znał to uczucie, może dziś sumienie powiedziałoby mu NIE !!! Są w życiu pewne watrości, których nie można deptać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kisssaa
Stanowisko pracy zobowiązuję, a on tam jest z kochanką, która tak w ogóle jest mężatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojej kissa
było zaprosić na tę studniówkę jej męża... ale byś się fajnie bawiła, tylko siedząc przy stole i obserwując

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnie wyluzuj
jako dyrektor ma poniekad obowiazek sluzbowy byc na tej studniowce. Kochanka, nie idzie z nim, tylko po prostu jako nauczycielka Maz nie musi ( choc moze) celebrowac zaloby po tesciowej, Kiedy moja mama umarla oczywiscie nie chodzilam z mezem specjalnie na bale. Jednak kiedu on z racji pelnonego stanoiwwiska musial byc na bardziej balopodobnej imprezuie puszczalam go bez problemu, Fakt,ze nie sadze,by mial kochanke. Rowniez , bedac w zalobie bylismy raz wspolnie na balu z okazji jubileuszu jego firny - bo jemu wypadało byc. Zatanczylismy1 spokojny taniec, wyjasnilismy, o co chodzi, bylismy krótko. Ja puscilabym meza na studniówke. Sama albo bym poszla ) tez jako opiekun mlodziezy , moja sytuacja bylaby znana , wiec nikt by mnie nie zmuszal do tancow), albo zostalabym w domu i nie myslałabym o tym, co maz tam robi. Swoja dtoga jestem przerazona - uwazalam, ze nauczyciele chodza na studniówki jako opiekunowie mlodzizy, a nie traktuja tego jako swój bal!!!!! za któyt w dodatku ne płaca! (tak było w szkole moich dzeici). Myslalam,ze to czesc ich pracy! On jest dyrektorem,a ona nauczycielka ,na szkolnych imprezach to nie kochankowie tylko wychowawcy!! Chwala Bogu, ze moje dziecko skonczylo szkole i nic mnie juz nie łaczy z ta chora instytucja i porabanymi "wychowawcami"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no fakt ze srodowisko
nauczycieli jest dziwne. Nalezy wspolczuc autorce , że zmarła jej mama, ale afera ze studniówka to z przeproszeniem histeria na poziomie uczennicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafineria
kobieto przestan biadolic i wez sie w garsc,jak jestescie w separacji to daj sobie z nim na luz i sie nim poprostu juz nie interesuj a swoje rob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kissssa dziewczyno
Czytam wypowiedzi na tym wątku i widze, ze nadal jest na kafe tak jak zawsze: Niektóre osoby -same nieszczęśliwe i sfrustrowane - prawią Ci morały, starają się dokopać ... A miej Ty ich kissssa w d..pie wiesz? I tego małża i tych ludzi, co gadają i tych co Ci tutaj dokopią....zawsze ludzie dokopią słabszemu, bo zawsze znajdą się jednostki zakompleksione i głęboko nieszczęśliwe., które cudzym nieszczęściem i smutkiem podbudowują swoje samopoczucie. Pomyśl o tym, co masz a nie o tym, czego nie masz. Spojrz na tę sytuację w ten sposób: poszedl z nią, ok, git, to ich miejsce pracy i tak mieli tam pójść. Poza ty, skoro to taki sk...rwiel jak piszesz to ona z nim też dobrego życia miec nie będzie, o ile w ogóle ta baba chce z nim być, bo to też nie jest pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kissaaa
do kissssa dziewczyno Masz racje, że powinnam wyluzować. Zauważyłam również, że część ludzi tu na forum lubi dokopać słabszym i pokrzywdzonym. W dzisiejszym świecie niektórzy ludzie są pozbawieni wszelkich zasad moralnych i wszelkiej wrażliwości. Napewno taką osobą okazał się mój mąż i ta kobieta, która ma zupełnie wypalony mózg. Weszła w coś, co jest szalenie trudne i z góry skazane na niepowodzenie. Jestem katoliczką i dla mnie takie pojęcie jak rozwód nie istnieje. I proszę nie atakować mnie i nie obrzucać obelgami, bo mam swoje przekonania i swoją wiarę. Ostatnio słyszałam pewną wypowiedź w telewizji, że w obecnych czasach są prześladowania chrześcijan i prześladowania wartości. I to jest prawda, że bardzo trudno obronić swoje przekonania i żyć wartościami, które się innym nie podobają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panie Boze chron moje dzieci
przed taka nauczycielką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rarija
No patrz, ostatnia obrończyni wartości się znalazła. Jak trułaś męża taką gadką codziennie na dobranoc to się nie dziwię, że miał dość. A tak w ogóle pocztaj to forum. Jest sto tysięczna któraś puszczona w trąbę przez męża do początku 2007 roku. Zdarza się zaiste. Przeżyj, przetraw, przebacz i zapomnij. A ty się tylko nakręcasz zbolało-nienawistną gadką. Gdzie ty masz coś takiego jak godność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dadido
I tym się wyraża twoja miłość chrześcijańska, tak? Skoroś taka katoliczka, to wznieś się na wyżyny przebaczenia, zamknij drzwi i ułóż życie na nowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator 71
Barbe---> dzieciątko co Ty mozesz wiedzieć o sytuacji autorki tematu, Mozesz byc jej córką! Idź zrób siusiu i do łózeczka, a nie wypowiadaj sie tam gdzie dorosli rozmawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to że dla ciebie pojęcie
rozwód nie istnieje, nic nie znaczy. O rozwodzie nie decydujesz ty, tylko sąd. Po kilku latach separacji rozwód twój ex mąż dostanie niemal z automatu, choćyś tam na głowie stawała. Co najwyżej przeciągniesz sprawę i dasz zarobić paru adwokatom, ale koniec końców - rozwód będzie orzeczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kissaaa
Rozwód może i kiedyś będzie, ale z przysięgi małżeńskiej nikt go nie zwolni i sakramentu nikt mu nie unieważni. Dla mnie pozostanie on mężem do końca życia, a ta pani będzie tylko jego kochanką. Rozwód zawsze jest złem moralnym, bo rozbija istniejącą już rodzinę. Moje dzieci w tej chwili bardzo cierpią, a podobno nie da się zbudować "szczęścia na cudzej krzywdzie". Dziś coraz więcej ludzi buduje na piasku !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby dzieci mialy mądrych
rodziców, którzy by je trzymali z daleka od wlasnych porachunków, to dzieci by w miarę lagodnie przeszly rozwód. Wiem to z własnego doświadczenia. Przyznaj, wciągasz dzieci w tę wojenkę? Użalasz się przed nimi? Informujesz o wyskokach tatusia? Muszą okazywać, że wiedzą, że tatuś mamusię skrzywdził i należy mu się z ich strony dystans, żeby mamusi nie było przykro, że się z tym zlym tatą kontaktują, czyli go nie krytykują odpowiednio mocno? Jeśli na chociaż jedno z tych pytań odpowiedzialaś tak, to jesteś tak samo odpowiedzialna za ich cierpienie, jak ich ojciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie wiesz to nie pisz
"A jej zapytaj PUBLICZNIE jutro w pracy czy na awans liczy " W szkołach dyrektor nie ma nic wspólnego z awansem nauczyciela. Wyższy stopień dostaje się po roku - dwóch, długich procedur, z kompletowaniem obfitej dokumentacji, a na koniec zdajesz egzamin przed komisją. Tak więc padł kolejny z twoich nietrafionych i prostackich pomysłów. Dawaj następne, najlepiej na poziomie tych skarpetek na talerzu, wywalonych na oczach świętujących maturzystów przez ich nauczycielkę - to tak wesoło popatrzeć jak się buractwo wymądrza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza...
Czytam te wszystkie wypowiedzi i nie rozumiem tych okrutnych ludzi. Jak można krytykować i dokopywać komuś kto przeżywa teraz dramat. A do tego jak widzę to krytykuje się kogoś kto ma swoje wartości, wierzy w Boga i jest wierną żoną, a nie taką co od razu leci do innego. Ci powyżej co Cię krytykowali mają spaczone wartości. Są cyniczni i pozbawieni zasad. Ja szanuję Cię i podziwiam i zdaję sobie sprawę z tego jak cierpisz. I jeszcze jedno pakowanie się w kolejne związki jak się z jednego nie wyszło i nie zaleczyło ran to nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza...
Postaraj się żyć dla siebie i dla dzieci tak jak ktoś mądry poradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza...
Bądź silna i nie daj się złamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza...
On zrozumie, że źle robi. Być może będzie za późno już, ale jedno jest pewne takich kobiet jak Ty jest niewiele, a takich jak ta kochanica miliardy. To ty jesteś wyjątkowa i on to zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza...
Pozdrawiam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza...
........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idioci z was i tyle
czytając to forum stwierdziłam że jest więcej dziwek i dziwkarzy na tym świecie niż dotychczas sądziłam. Za to że ktos ma jakieś zasady moralne zostaje zbesztany ale to tylko dlatego że przemawia przez was zazdrość że mozna w dzisiejszych czasach mieć swoje przekonania i trwać przy nich. Razi was to w oczy bo sami nie macie żadnych a nie mając żadnej moralności JESTEŚCIE JEDNYM WIELKIM GNOJEM NA TYM ŚWIECIE. Gdyby ktokolwiek z tych debili miał trochę inteligencji to umiałby sie wczuć w sytuacje tej kobiety. Dziwi mnie to że żadna z tych osób nie umie sobie wyobrazić bólu po smierci rodzica i bólu jaki toważyszy przy zdradzie a jak by tego było mało to wszystko dzieje się w jednym czasie. Ale niestety jest jedna zasada na tym świecie: TO CO DAJEMY DLA ŚWIATA SAMI KIEDYŚ OTRZYMAMY tak więc kissaaa nie martw się jesteś dobrym człowiekiem, to co cię spotkało jest początkiem czegoś nowego i dobrego a ci wszyscy debile.... no niestety zostaniecie potraktowani tak jak sami traktujecie innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza...
Wszyscy??????? Ja autorki topiku nie krytykuję ale podziwiam i współczuję, że przeżywa coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza...
.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kissaaa
Iza bardzo Ci dziękuję, po powrocie z pracy napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wktórym miejscu ktoś jej
dokopuje? Może jakieś pojedyńcze przypadki widzenia sytuacji z innej strony, ale ogólnego dokopywania nie zauważyłam. Czy możecie podać przykłady, gdzie i jakim zdaniem ktoś dokopal Kissie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość starszawy
Kissaaa---> a ja mam pytanie: czy Pani problemy nie stanowią przypadkiem temat do rozmów uczniów o tym jacy sa (formalni) małżonkowie dyrektor i jego żona. Tu jest chyba poważna sprawa w aspekcie jakich maja nauczycieli nasze dzieci. A stąd tylko krok do braku autorytetu u uczniów...a co dalej to wszyscy wiemy. A wiec proszę swoje brudy małżeńskie prać we własnych ścianach - tych w których Pani mieszka z dziećmi i tych nowego mieszkania Pani męża - bo jak mniemam mieszka on sam (sic!). Wynoszenie w formie zażalenia na męża który publicznie się zeszmacił bo zadaje się z mężatką zostawiając prawowitą żonę samą w domu jest dowodem na Pani brak dojrzałości życiowej. Taka osoba, która nie radzi sobie z problemem natury rodzinnej - wynosząc ją na forum publiczne: mam na myśli szkołę w której pracujecie - nie powinna być pedagogiem! A swoją drogą chylę czoło przed Pani mężem za odważną decyzję....ja bym się tego nie podjął - wyprowadzenia się - bo nie jestem tak stanowczy i zdeterminowany, ale być może będąc na jego miejscu...... On jest mocnym facetem! I musi Pani zrozumieć swoją porażkę życiowa. Nic śmierć Pani matki nie ma do tego. Jak to dobrze, że będzie Pani do końca życia męża jego zona - zgodnie ze ślubowaniem katolickim! Bo w przeciwnym przypadku unieszczęśliwiałaby Pani następną osobą swoim brakiem dojrzałości życiowej. Sorry za powyższe zdania ale jestem człowiekiem starszym niż Pani i mam chyba więcej doświadczenia i obserwacji życiowych za sobą....pisze co czuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×