ZdradzonyMąż 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Żona przyznała mi się do zdrady. Twierdzi że zrobila to tylko raz,wie że zrobiła błąd i to śię jej więcej nie powtórzy, ża nadal mnie kocha.Winą zato obarcza siebie ale i nasz kryzys małżenski.Ja też ja bardzo kocham "tak myśle ze nadal", ale jestem targany przy rozterki i niepewnosc jej zapewnień. Jak myślicie czy osoba która kocha zrobiła by takie coś drugiej osobie? Jak walczyc z takim bólem? Czy kobieta,żona która zrobila to raz zrobi to jeszcze kiedyś? prosze was o powazne potraktowanie tego tematu i jakakolwiek pomoc,może wasze wypowiedzi ukieruja mnie co dalej? z góry dzieki, pa pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja ...... Napisano Styczeń 20, 2007 skoro sie przyznala, to na pewno zaluje :( dalabym sie jeszcze szanse i nie mysle ze musi sie powtorzyc.... zaufaj jej ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moj mąż zrobuł to ponownie Napisano Styczeń 20, 2007 po dwóch latach od wybaczenia. bierzemy rozwód, nic mnie już nie powstrzyma :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ZdradzonyMąż 0 Napisano Styczeń 20, 2007 wlaśnie jak zaufa komuś kto już raz nadużyn naszego zaufania? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wspolczuje Ci... Napisano Styczeń 20, 2007 na pewno jest Ci ciezko...hmmm...dla mnie zdrada jest nie do przyjecia,sama jestem mezatka...gdyby maz mnie zdradzil to bylby koniec naszego malzenstwa...bo niby na czym dalej je budowac,gdy skaczac komus innemu do lozka zniszczyla to co najwazniejsze zaufanie...Skoro Cie zdradzila,to oznacza,ze nie szanuje Twoich uczuc ,Waszego zwiazku,ze slowa przysiegi malzenskiej nie mialy dla niej znaczenia...Nawet jesli postanowicie zostac razem,to zdrada zawsze bedzie stala pomiedzy wami,juz nigdy nie zblizycie sie do siebie na tyle, na ile to bylo przed zdrada...Zawsze bedziesz przy niej cierpial przez ta zdrade,patrzac jej w oczy bedziesz o tym myslal...ze najblizsza osoba zlamala Ci serce...Powinienes odejsc od niej,ja raczej nie wierze,w jej skruche... Jeszcze znajdziesz kobiete ktora Cie uszczesliwi i Ty ja...i zapomnisz przy niej o tym co Cie spotkalo Wszytkiego dobrego Ci zycze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym jej Napisano Styczeń 20, 2007 najpierw wpierrdolił a potem z domu wyrzucił Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patrycja37 0 Napisano Styczeń 20, 2007 moim zsdaniem to ze sie przyznala to bardzo zle.moj byly sie przyznal i tym zwiazal mi rece.dla mnie brzmialo to tak jakby nie chcial juz ze mna byc,a mnie pozostawil decyzje co z tym dalej zrobic.ludzie ktorzy sie do tego nie przyznaja daja tej drugiej osobie nie pewnosc ze moze sie myla jesli chodzi o zdrade i tym wieksze szanse na to ze zwiazek wroci do rownowagi ,bo zawsze jest ta nie pewnosc.napewno jest to nie uczciwe,ja bym wolala zeby moj sie nie przyznal i robil wszystko zeby to sie juz nie powtorzylo.i jeszcze jedno .tez bardzo zalowal i dalej zdradzal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patrycja37 0 Napisano Styczeń 20, 2007 i jeszcze jedno.zwiazek po zdradzie juz nigdy nie bedzie taki sam.nigdy .i zawsze bedziesz patrzyl na nia w inny sposob.i mial wiele zachamowan Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokoko Napisano Styczeń 20, 2007 Sluchaj, zdrada to strasznie ciezki temat... Ale gdyby jej nie zalezalo to mysle, ze by Ci nie powiedzila. Jesli sie do tego przyznala, ryzykowala, ze ja zostawisz itd. Sadze, ze nikt jej nie przesladowal, ze Ci powie, tylko sama z siebie, zrozumiala, jest swiadoma tego, co narobila itd. I mysle, ze powinienes jej dac 2 szanse. Przeciez malzenstwo przechodzi rozne kyzysy i sztuka polega na tym, zeby je wytzymac. Kochacie sie, a rzezca ludzka jest bladzic. Postaraj sie, jej jeszcze raz zaufac ( a wiem ze to bardzo bardzo trudne). DAJ JEJ SZANSE naprawic blad. Jezeli jeszcze raz to zrobi, to ja zostaw!!! A i najwazniejesze- jesli bedziesz mial okazje do zdrady, nie rob tego... Poczujesz, ze odplaciles jej pieknym za nadobne, ale to bedzie chwilowa satysfakcja, potem bedzie coraz gorzej... " KIEDY BOG DRZWI ZAMYKA< TO OTWIERA OKNO"................ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość AlanParker Napisano Styczeń 20, 2007 Stary , robisz problem z kilku ruchów czyjegos penisa .Sex to sex a uczucia co innego . Wyluzuj i zrozum ją. Po prostu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Wspolczuje Ci... Napisano Styczeń 20, 2007 "kokokokoko"----->nie opowiadaj Mu takich bzdur...malzenstwo opiera sie przede wszystkim na milosci,zaufaniu szacunku i zrozumieniu...wiec decydujac sie na malzenstwo obiecuje sie wiernosc tej drugiej osobie i jesli ja sie kocha,to bycie wiernym i lojalnym nie stanowi problemu...Dla wlasnego zdrowia psychicznego powinienes "wyrzucic" swoja zone z glowy,serca i z domu....to przykre ale jedyne wyjscie z Twojej sytuacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ZdradzonyMąż 0 Napisano Styczeń 20, 2007 do kokokokoko Wlaśnie nawt przez chwile nie przeszlo mi przez mysl żeby jej tym samym odpłaci,jak mi to powiedziala to przyjełem to z opanowaniem.Wydaje mi sie że czuje sie bardziej winny niż ona,że mogłem temu zapobiec.Niekrzyknołem nawet nanią,nieudeżylem,nawet niebyłem zdenerrowany....tylko ten okropny ból. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ja tezzz Napisano Styczeń 20, 2007 przezylam zdrade mojego faceta..boli jak cholera, ale nie moge z nim byc..wyobrazac sobie jego dotykajacego inne cialo, patrzacego na nie z podnieceniem..nie nie nie...a mimo tego kocham ale co mi z tej milosci przyszlo?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ZdradzonyMąż 0 Napisano Styczeń 20, 2007 do alana parkera ale nigdy sie niedowiem tak naprawde czy to był tylko sex Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gacia Napisano Styczeń 20, 2007 1. Współczuję, 2. Skoro sama Ci o tym powiedziała to żałuje!, 3. Myślę, że warto byłoby jej wybaczyć, ale... Czy będziesz umiał jej na nowo zaufać?Czy zapomnisz? Związek bez zaufania dla mnie nie ma sensu :( Zadręczy się siebie i tą drugą osobę :( CZy za każdym razem jak sama będzie wychodziła z domu, będziesz umiał spokojnie "wysiedzieć"? Ja wybaczyłam. Do dziś nie żałuję. Od zdrady minęło 4 lata!Jest dobrze, chociaż na początku było ciężko :( Dziś już, jak nie ma go w domu, nie zastanawiam się czy przypadkiem nie bzyka innej, ale nie ukrywam, że na p[oczątku tak było!Nie wiem, może kiedyś mnie jeszcze zdradzi!Nikt z nas nie ma na to gwarancji niestety!Ja chcę wierzyć, że więcej tego nie zrobi! Życzę powodzenia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stasiek Napisano Styczeń 20, 2007 1. Wyślij ją na badania HIV 2. Kochasz - to przebacz, ale tylko raz 3. Nie kochasz - kopa w dupe, jeśli nie macie dzieci. 4. Macie dzieci - morda w kubeł Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Stasiek Napisano Styczeń 20, 2007 jak Ci jest trudno - to spójrz na to z innej strony. Może nauczyła się czegoś nowego, czym cię teraz zaskoczy ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aalfa 0 Napisano Styczeń 20, 2007 Dla nie jest to chyba wstrząs nie mniejszy niż dla Ciebie, ale wszystko w Twoich rękach. Kryzys lub miodowe lata. Wybieraj... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do zdradzonego Napisano Styczeń 20, 2007 powiem ci dlaczego zdradzilam męża... On mnie zdradził bardzo dawno temu, kilkanaście lat minęło, wybaczyłam,ale nie zapomniałam nigdy, nie chciałam odwetu. Kolejne długie lata nie traktował mnie jak żony, brakowało mi jego uczuć, ciepła, rozmów i ....stało się. Jestem pewna, że nie zrobilabym tego (pomimo wczesniejszej zdrady męża- to zupełnie pomijam), gdyby czegoś nie zabrakło w tym małżeństwie, czegoś za czym tęskniłam długie lata, a czego nie dało się wyegzekwować ani rozmową, ani obrażaniem, ani też dobrocią. Nie żałuję. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Brondynka Napisano Styczeń 20, 2007 Dlaczego ona ci to powiedziała???? Pytaleś ją o to? Patrycja ma rację, gdy komuś zależy na związku to tak łatwo sie nie przyzna do zdrady. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Brondynka Napisano Styczeń 20, 2007 Czy macie dzieci? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Agullka Napisano Styczeń 20, 2007 Ja tez mysle, ze powinienes jej dac druga szanse!Ale podobno jest tak, ze jak ktos raz popelni blad, to byc moze nigdy wiecej tego nie zrobi. Ale... jesli zrobi to po raz drugi, to bedzie to robil dalej.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość __bliska Napisano Styczeń 20, 2007 zdradzony jesli dzis sie o tym dowiedziałeś, to poczekaj, zastanów sie, zebys niczego pochopnie nie zrobił... powiedziała to bardzo sensownie, powiedziała wszystko, co powinna powiedziec na wstępie i do ciebie zalezy o co zapytasz: czy bedziesz chciał rozwodu, czy szczegółó, czy skoncentrujecie sie na tym co zrobić, zeby do tego juz więcej nie doszło... pewnie bardzo walczyła ze sobą, zeby ci powiedzieć i bardzo męczyła sie wcześniej, ale jest, moim zdaniem nadzieja jeśli za jakis czas wrócicie do tego tematu i zastanowicie sie dlaczego tak sie stało i co należy zrobic, by to sie nie powtórzyło...to ona powinna dac ci zapewnienie swoimi słowami ale przede wszystkim czynami, że odebrała lekcję od zycie i bedzie uwazała na siebie... nie znam cię, ale pewnie jesteś dobrym człowiekiem...może nie bedzie więc jej trudno robić tak, zebyś nie miał wątpliwości co do prawdziwości jej słów... pozdrawiam ciepło..bedzie bolało...ją też, gdy bedzie patrzyła na skutki tego, co zrobiła.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona40 Napisano Styczeń 20, 2007 zdradzony mężu teraz wszystko zależy od ciebie to był tylko sex! skąd wiem... bo powiedziała ci o tym i był to tylko raz zanam podobną do twojej historię, która wydarzyła się 10 lat temu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona40 Napisano Styczeń 20, 2007 oj blondynka... blondynka przyznanie sie do zdrady nie określa potrzeby zachowania związku ale świadczy o charakterze tej kobiety i szacunku, uczuciu jakim darzy męża zrobiła błąd Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
papużka 0 Napisano Styczeń 20, 2007 ZdradzonyMężu>>>wiem co czujesz ja też kiedyś zostałam zdradzona bolało mnie bardzo, bo zastałam w łóżku męża z inną kobietą:( też mówił, że mnie kocha, że już nie zdradzi kłamał. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość olka7 Napisano Styczeń 21, 2007 zdradzony mezu - i co chcesz zrobic ? czy jej wybaczysz ? czy nadal bedziecie razem ? czy macie dzieci ? jezeli ja kochasz , to pewnie wybaczysz, dla Ciebie , dla niej , dla dzieci ,moze warto , skoro to bylo tylko jeden raz,ale ciezko Ci bedzie z tym zyc , bo osoba ktora kocha nie zdradza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie Napisano Styczeń 21, 2007 mój mąż zdradził i budujemy od nowa. Jest trudno ale wierzę że się uda. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Nastolatka-** 0 Napisano Styczeń 21, 2007 Nie jestem jeszcze dojrzała na takie tematy ale wiem nie co bo mam pare osób ,które zdradziły w rodzinie lub zdradzają. Ale nigdy się nie zdradza bez powodu NIGDY Tak to była je wina mogła tego nie robić ale czy ona zadecydowała sama czy ty jej pomogłes jakimiś czynami?? Jest pare powodów jak kobieta zdradza albo meżczyzna np: Gdy kobieta czuje się nie kochana ,może za mało czasu spedzaliście razem( za dużo może bylieś w pracy) kobiety widzą jak ich meżcznyzni się zmieniaja zawsze na pączotku jest miłośc,spotkania,sex i zbiegiem czasu to się zmienia tylko przeważnie praca ,tv,albo inne rzeczy.Kobiety tego nie cierpią wiec szukają gdzieś pomocy i nagle znajduje się ten trzeci tak będą żałować jak Kochają swoich męzów. Ja zdradziłam kiedyś swego chłopaka ale ile ja mam lat a powód był kłotnie :( miała już tego dosyć ale moja zdrada to nie seks tylko pocałunki i pare spotkań, lecz skończyłam z tym szybko ,bo wiedziałam ,że mojego kocham a nie powiedziałam ,bo się bałam jego stracić :) Już z nim nie jestem lecz troche żałuje bo to była moja decyzja. Widać ,że twoja żona Cię kocha ,bo się przyznała ja bym się nie przyznała ,bo bym się bała stracić. Daj jej drugą szanse jeśli ją kochasz hmm a ile wy jestescie już razem?? i kochasz ja?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość 555 Napisano Styczeń 21, 2007 JA ZDRADZIłAM .PRZYZNAłAM SIę :(BYłO TO PO ROKU ZNAJOMOśćI.DZIś JESTESMY ZE SOBą 12 LAT,MAMY 2 LETNIE DZIECKO.WIEM,ZE NIGDY WIęCEJ ZDRAD W NASZYM żYCIU :) WYBACZ żONIE,WARTO !!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach