Czy wypada...?

U nas jak jest dobrze to staram sie cieszyc ta chwila, ale to jest tylko wtedy gdy go widze, bo tylko wtedy mu ufam. A takto tez dopatruje sie wszedzie jakies zdrady, albo chociaz niedomowien. I naprawde jakis szczegol moze doprowadzic wtedy do awantury

Czasem sama nie wiem czy tego chce...To predzej czy pozniej wroci. Przeciez nonstop nie bede przy nim. Ale z drugiej strony chyb ajestem za slaba zeby to skonczyc i jeszcze cos do niego czuje

Równiez jak sie z nim widze to mu prawie we wszytsko wierze..ale jak nie jestesmy razem tooo odwrotnie. Mnie męczy jest to że w moim środowisku nikt nie chce abym z nim dalej była...i to na psychike strasznie wpływa

U nie tez wszyscy sa przeciwni temu zwiazkowi. Doslownie nie znam osoby ktora bylaby za. Uwazaja ze jestem naiwan i tyle. Choc wszyscy jako czlowieka lubia go, bo jest zawsze dusza towarzystwa.

Wiesz ja go kontroluje ale w taki sposób o ktorych on nie wie. np. czasem wez jego komórke gdy on bierze prysznic badz je sli znasz hasło na maila to wejdz na poczte ale oczywiscie by sie nie dowiedział. Chociaz mówi sie, ze jak sie czegoś szuka to sie znajdzie...ale jak niczego się nie znajdzie to w koncu przestanie sie szukać

ja sie wogóle czuje jak kompletna idiotka jak po raz którys zarzucaja mi naiwność, ze dalej ja głupia z nim jestem;/

Wchodze czasem na jego poczte, m atam maila od kolezanek. Widze, ze jakos szczegolnie nie zalezy mu na kontakcie z nimi, odpisuje po bardzo dlugim czasie. Ale jak juz odpisze to zawsze jest w nim napisane cos takiego co mi nie odpowiada. Jakies za cieple slowa, za gorace pozegnania... Sama nie wiem, moze jestem juz przewrazliwiona

znam ten ból z mailem. JA staram sobie jakoś tłumaczyć, ze ja rowniez mam kolegów. również mi napiszą jakies ciepłe slowa ja równiez ale ja wiem ze moje słowa skierowane do nich nie maja dla mnie zadnego wiekszego znaczenie, daże ich jedynie symapią ,jednak tyle historii sie słyszy ze boje sie ze jego wypowiedziane ciepłe słowo do kolezanki to coś wiecej

Ja mam nadzieje, ze u mojego nie jest to nic wiecej i chyba w to nawet wierze. Ale uwazam ze w ten sposob postepuje nie w porzadku. Szcegolnie teraz kiedy jestem na wszystko wyczulona powinien nie robic nawet takich rzeczy. Boje sie pomyslec co bedzie potem, kiedy juz poczuje sie pewny

Ja juz ide powolu spać, bo rano wcześnie wstaje. no nic moge jedynie nam zyczyć poprawy sytuacji, i pamietaj rozmowa najwazniejsza...tym wiele wskurałam w moim związku na lepsze...3mam kciuki za Ciebie...Dobranoc

Staram sie ciagle wiele rozmawiac. Rowniez zycze Ci samych powodow do odbudowy zaufania, a zadnych do ponownej utraty. Dobranoc :)