Jaki znaczenie w zyciu ma dla was seks?

to co powyzej

udany seks ma wielkie znaczenie :)

NIE NAJWAZNIEJSZE-ALE BARDZO WAZNE:)

a jak by go nie bylo?

to kiepskie byłoby to życie :(

duze, szczegolnie jak cierpie na jego deficyt

tak pytam bo chce zostac zakonnica

to byłby inny sport na pierwszym miejscu w naszym życiu ;)

no to dopiero wtedy nabierze znaczenia... ;)

chwilowo żadne - nie uprawiam:P

JAKBY GO NIE BYLO, TO BY BYLO NUDNO, A CZLOWIEK JAK NIE MA ZASPOKOJONYCH PODSTAWOWYCH POTRZEB(W TYM SEKS) NIE FUNKCJONUJE NORMALNIE:/

duze. moj facet czesto mi powtarza, ze gdyby byl impotentem to bym go rzucila :) ale on oczywiscie przesadza:) to jest tak, ze gdy dlugo sie z nim nie kocham albo seks nie jest taki jak bym chciala to potrafie byc bardzo zla,prawie wsciekla... ale z drugiej strony wazniejsze jest dla mni e uczucie, wiec nie wyobrazam sobie zebym kogos rzucala tylko z powodu kiepskiego seksu.

ale zakonnice nie maja zaspokojonych potrzeb tych i zyja

mam 23 lata jestem w nowicjacie,ale ciagle nie moge sie zdecydowac

nie decyduje się ;)

miało być : nie decyduj się ;)

co sie nie decyduje

Seks to coś ponad,ale brak kontroli nad nim potrafi zniszczyć nasze życie!!!

aha

jezeli miałbybyc taki jaki był ostatniego wieczora to szczerze wolałabym wogóle go nie uprawiac i sobie wogóle zaszyc tepą igą. Poza tym coraz czesciej doszodze do wniosku ze seks jest nudny

widocznie sama jestes nudna

a nie będzie ci brakowało tego wszystkiego oc się z tym wiąże czyli całej otoczki tzw flirtu , fajnego ubierania się, kobiecego..., fajnych fryzur, makijażu i sexu oczywiście!

lekomanka znam parę zakonnic. Dają sobie radę. Najlepiej skontaktuj się jakoś anonimowo z zakonnicami. Zresztą nikt Ci nie doradzi, bo to zależy od Ceibe

--->rajmunda przepraszam ale wg mnie, nie satysfakcjonujacy seks jest wystarczajacym powodem do zakonczenia miłosci... chociaz z drugiej str zalezy jak długo ta \'miłość\' trwa, ale... jezeli przez rok Twój mezczyzna fundowałby Ci gre wstepna trwajaca krócej niz 5min i potem wkładał troche poruszał, dochodził wyjmowal iszedł spac to cierpliwosci bys chyba nie miała.

kogos kto zna ciebi elepiej jak ty sama, a w dodatku jestes pewna ze istnieje i mozesz go dotknac. kogos kto ciebie przytuli, nie zgani za lzy, wysmieje jak trzeba kogos realnego. kogos kto bedzie glaskal twoja dlon jak bedzies zmiala 70 lat spojrzy w twoje oczy i zobaczy swoje zycie... czy seks jest tym o czym powinnas przede wszystkim myslec? bliskosc, i zrozumienie to prawdziwa milosc ktorej jako zakonnica nie bedziesz miala prawa zaznac.

sattineee - zakon to po trochu odcięcie się od niektorych spraw i zajęcie się innymi. Coś za coś.

czyli milosc od Boga nie jest prawdziwa miloscia?

ludzie! zakonnice mają takie oparcie w Bogu a nie człowieku i tyle!