Jaki znaczenie w zyciu ma dla was seks?

a jakby twój facet od roku nie miał ochoty na sex i nie chciał tego robić? Ale kochał cię i był wspaniały oprócz tego? Czy byłby to powód do zakończenia związku?

no wlasnie,tez mi sie tak zdaje.A ztym patrzeniem w oczy to nie za bardzo rozumiem point

Gosiu,chyba twój partner za bardzo skupił się na sobie? Wierz mi,że może być przyjemnie???

moim zdaniem nie. oczywiscie to moja opinia. bo milosc to nie tylko uwielbienie za doskonalosc milosiernosc i dobroc. kochac kogos wbrew wadom, ulomnosciom to jest pelna milosc. praca nad miloscia, nad doskonaleniem sie, walka o komrpomisy o zrozumienie w zwiazku. uklad partnerski jest mozliwy tylko miedzy dwojka zakochanych ludzi. Bog nigdy nie bedzie twoim partnerem. Milosc do Boga ze wszystkich ludzkich milosci jest najbardziej podobna do milosci rodzicielskiej... z pewnoscia nie ma nic z milosci miedzy dwojgiem doroslych ludzi.

lekomanka, jeśli naprawdę jesteś w nowicjacie to radzę Ci, żebyś wyszła z tego forum. Nie znajdziesz tu niczego co Cię zbuduje. I nikt nie podejmie za Ceibie decyzji. No i pytasz niewłaściwych osób, bo podejrzewam, ze żadna z nas tu obecnych nie jest zakonnicą, a jakieś tam ploty, które ew. możesz uslyszeć (np. to co napisałam ja) to 10 woda po kisielu. Sięgnij do źródła i nie kuśzłego. Pozdrawiam

no i tego nie rozumiem calkiem.Oczywiscie mozesz miec swoj punkt widzenia,ale to co mowisz sie nie zgadza z tym co mowi Kosciol

wiem wiem tak tylko weszlam bo akurat nie mialam co robic.Musze sama podjac decyzje

do on 25 czy wyjsciem z sytuacji jest zatkanie uszu? czy sluchanie i myslenie jest czyms zlym w nowicjacie? kiedy lekomanka ma podjac te decyzje kiedy nie moze sluchac osob ktore kochaja ludzi dotyk czulosc zapach polcienie grajace na twarzy ukochanego gdy sie pieszcza caluja.... nie rozumiem jak mozna kogos za wszelka cene trzymac przy jedynej dobrej drodze. lekomanka ma czas na wybor. teraz, nie za 10 lat...

do Goska tez czasem mam takie mysli. ze moj facet jest beznadziejny w lozku. bo czasem jest.i zachowuje sie podobnie jak Twoj. Ale jestesmy razem ponad 5 lat i to, ze czasem sie nie popisuje w lozku nie znaczy ze mam go rzucic w cholere... bo przeciez zazwyczaj jes namietnym i dlugodystansowym kochankiem...

w ktorym punkcie kosciol mowi cos innego??

no i właśnie. Miłość do Boga może być jak relacja z 2 człwoeikeim. Tak samo występują: - zniechęcenie - niedojrzałość(i konieczność pracy nad relacją) - przypływy i odpływy - okresy buntu i przewartościowań - rozmowa - pokusy - itp. To żywa relacja

proszę, powiedzcie co robić - jakby wasz facet od roku nie miał ochoty na sex i nie chciał tego robić? Ale kochał cię i był wspaniały oprócz tego? Czy byłby to powód do zakończenia związku?

ale te wydarzenia sa jednostronne tylko czlowiek czuje niepewnosc jest niedojrzaly itd... Bog zawsze bedzie idealny... dlatego nie mozna porownywac milosci do Boga z miloscia miedzy dwojka ludzi.

w tym punkcie o ktorym mowi on25.Relacja z bogiem ma wiele podobienstw do relacji z czlowiekiem.

ok, może się mylę, może faktycznie. Tylko postawiłaś pytanie - czy bęidze mi tego brakować? Mi by brakowało. Ale czy Tobie to pomoże? Ja się do zakonu nie wybieram. Dlatego polecam pogadać z \"praktykami\". Bo to jak gadanie o pogodzie. Gdyby...

no tak ale to Ty bedziesz nieidealny,wiec wychodzi na to samo.

ale jest to relacja w duzym stopniu jednostronna. Bog ciebie nie dotknie, chyba ze bedziesz naprawde szczesciara.

ogromne znaczenie.Jeśli w Niebie nie ma sexu to ja nie chce po śmierci do Nieba. to tak jak z np. graniem w piłkę-jedni nie lubiąi i nie ma ona dla nich żadnego znaczenia, inni nie wyobrażają sobie jak mogliby nie grać w piłę.

a co mówi nauka Kościoła?

a ilu praktykow, ktorzy zaluja powiedza co naprawde mysla.... niestety niewielu :( ( nie mowie ze jest ich wiekszosc, w zadnym wypadku tego nie sugeruje) po prostu lekomanka uslyszy jednostronny wyklad od praktykow. kto jej powie o ciemnych stronach zakonnego zycia?

no dobra.Nie jestem zadna nowicjuszka.Chcialam zbadac wasze reakcje:)

lekomanka nie wychodzi na to samo. czasami w zwiazku to druga osoba popelnia blad, i trzeba umiec ten blad wybaczyc. a to ogromna sztuka, wierz mi. w zwiazku to nie ty jestes zawsze i jedynie ulomna. obie strony sa rownie niedoskonale. relacja jest zupelnie inna... lekomanko czy ty sie kiedykolwiek z kims spotykalas??

to dobranoc lekomanko :P

zbadałaś i jakie wnioski?

Nie spotykalam sie z nikim,ale nie rob ze mnie dziecka z udarem.

nie robie po prostu pytam czy wiesz co to jest zwiazek. relacje miedzy ludzmi. ciezka praca nad wybaczaniem rozumieniem i akceptacja wad czy innosci. w ogole nie rozumiem dlaczego jestes taka agresywna.

wiem ze w zwiazku trzeba przechodzic rozne trudne fazy.Ale kiedy decydujesz sie na inna droge to nie dosc ze musisz trwac przy Bogu,to wlasnie musisz byc dobra dla ludzi

nie jestem agresywna tylko denerwuje mnie jak ktos mnie traktuje jak dziecko

dobra dobranoc wszystkim,mojej oponentce rowniez:)

----> rajmunda jezeli z natury jest namietnym długodystansowcem i tylko czasem zdarzaja mu sie jakies niedoróbki to oki.... ---> braciszekkk to ze seks moze byc piekny i wspaniały i wogóle to ja wiem, tyle ze ostatnio jakos nie chce mi sie w to wierzyc... poza tym jest piekny wspaniały jezeli jest miłością a nie zwykłym pieprz***niem... i jeszcze jedno: jesli chodzi o tego meżczyzne od 5min gry wstepnej to super w łóżku było nam (zn mnie :P) dopiero jak sie rozstalismy... a gdy go spytałam czemu tak jest to mi powiedział ze chyba był zbyt pewny ze bede zawsze... tyle ze to super to było do wczoraj... w sumie nie wiem jak mam to całe wczorajsze zajscie miedzy mna a nim zakwalfikowac... Tak ogólnie to było bardzo nie miło i przykro :(