Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolejna zaniepokojona

NIC NIE MAM do MLODZIUTKICH MAM jeśli mają trochę oleju w głowie

Polecane posty

Gość
wszystko zrobili sami tylko im samym czasu dla dzieci brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejkaaa
Oczywiście, ze nie chodzę, i nie kontroluję. Jak napisałam wychowanie to długi proces, kiedys bardziej sie przyglądałam i , teraz coraz bardziej popuszczam. To chyba normalne. Zawsze miałam dobry kontakt, zawsze dużo rozmawiałyśmy, Ona dobrze wię, że jak nikt inny na świecie pragnę jej dobra, więc nawet jak przeginałam to mi darowywała. A ja staram sie cały czas zrozumiec jej wybory. Nigdy jak dotąd powazniejszych problemów wychowawczych nie było, ale to dziewczynka, z cxhłopcy dojrzewają wolniej i chyba burzliwiej z nimi zdaje się jest wiekszy problem. Ale jeżeli cokolwiek złego by się zaczeło dziać, np narkotyki, to ja nie stwierdzę, że ma 19 lat jest juz dorosła, nbiuech robi co chce. Zrersztą, wiele się w tym wieku robi jeszcze z głupoty. Corka mojej przyjaciółki jest w ciązy, urodzi w marcu, do matury nie zostałą w ubiegłym roku dopuszczona. Buntowała sie im bardzo, kłociła, mówiła o swojej dorosłośći, teraz jest po przyśpieszonym ślubie, mieszka w innym mieście i codziennie dzwoni i się wypłakuje. Mowi jak bardzo tęskni za rodziną, jak jej było dobrze z nimi, jak nie potrafiła tego docenić. Czasami dobrze jest poomóc przetrwac młodemu człowiekowi trudniejszy okres nawet jak metrykalnie jest juz dorosły. Od tego są rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głupie baby
No sądząc z tytułu topiku kolejną aferę rozpętała na nie 17 tylko "starsza mama".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak do tej pory z jednym...
Znam młode matki,co sobie radza ze wszystkim i te po trzydziestce,co palcem do dupy trafic nie mogą.Nie ma na to reguły.Oczywiście nie pochwalam tego,że 16latki puszczaja sie na dyskotekach i w wieku 17 lat rodzą dzieci,bo to jest chore...Ale sa przypadki,kiedy poczęte dziecko w młodym wieku jest również wynikiem miłości!Myślę,że nie wolno krytykować młodych mam...to ich jest sprawa,jak wygląda ich życie...Żaden z nas nie jest idealny i każdy popełnia błedy w zyciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibiiiii
A co jest złego w tym, że do dziecka przychodzi niania? Kobieta zrealizowana, w tym także zawodowo jest szczęśliwa, może więc więcej dac dzieciom, od zestressowanej cierpietnicy, która kombinuje jak za 1200zł miesiecznie , mają wyżyc. Która poza internetem nie ma innej rozrywki. Akurat tamta kobirta ma fajną pracę, bo dużo może zrobic w domu, dziecko i nianię ma praktycznie cały czas na oku. I ona duzo sama jest z dziećmi. Jej mąz to prawda nie pracuje po 8 godzin, tylko dłużej, ale mają rezultaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
rejka a czy ta płaczaca dziewczyna jest twoim zdaniem spiasana na strate jest w ciazy wiec moze miec lepsze i gorsze dni myslisz ze juz jest po niej ?? a twoja bedzie zawsze naj naj naj i nigdy nie popełni bełedu???? ciekawa teoria wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rejkaa- -- oczywiście że tak, nikt nie zostawia dziecka w takiej sytuacji - chodzi o to, że tak jak ta dziewczyna - nagle może odwalić i nie masz na to wpływu. Dlatego trzeba wychowywać, uczyć, pokazywać - a nie robić wszystkiego za dziecko, załatwiać, wyręczać - bo to dziecko. 19 lat to już nie jest dziecko i powinno umiec korzystać z tego, co mu przekazali rodzice. O to chodzi. Ale niektórzy niańcza swoje dzieci w nieskończoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurczeee
Tylko czy nastolatka potrafi odróżnić fascynację od miłośći, szczerze wątpie. Dla niej każdy poznany chłopak, co ma wysportowana sylwetkę i dobrze tańczy jest miłością życia. Tak jest przynajmniej z większością nastolatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
jakie rezultaty ????????????????????????????????????????????????????????????????????materialne ?? pomyliłas fora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafinkaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy jaka nastolatka ja mojego męża poznałam jak miałam 15 lat i od tej pory jesteśmy razem i znam wiele takich par często pierwsza miłość jest ostatnią oczywiście jak ludzie są poważni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rejkaaa
Ta płacząca dziewczyna nie jest spisana n a straty, ma tez rodziców, którzy mimo jej dorosłości są przy niej. Ale jest dziecko , jest mąż, i to juz nie jest do odwrócenia. oN A TERAZ NIE Ma WYJŚCI, MUSI SPROSTAC SYTUACJI. Jej kolezanki, studiują, poznają nowych chłopaków, planuje wspólne wypady, a one ma w perspektywie nieprzespane noce i pieluchy. I wcale nie jest szczęśliwa z tego , tylko przerażona, taki przyśpieszony kurs dojrzewania przechodzi. I wiesz jak 18 latka, czy 20 latka decyduje się n a dziecko, to raczej NIGDY nie jest wyłącznie jej problem. Chyba , ze zwiąże się, ze znmacznie starszym pracującym chłopakiem. Co z tego, że moja córka m a19 lat? Co ona mogłaby robić? Jeżeli chłopak byłby w takim samym wieku bądz zbliżonym co On mógłby robić? Gdzie mieliby mieszkac i za co utrzymać siebie i dziecko. ? J asobie tego nie wyobrażam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bibii - kobieta zrealizowana zawodowo to przeważnie kobieta zmęczona a praca w domu przy małym dziecku takim 1-2 lata to nieporozumienie, chyba, że dziecko śpi albo jest tak uczuciowo oddalone od matki, że jest mu obojętne czy jest w domu czy nie. Bo inaczej sie od niej nie odklei i nic nie zrobisz choćbyś chciała.- i na pewno nie popracujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak do tej pory z jednym...
Ja mam 20 lat i jestem w związku od dwóch lat...Nie każda nastolatka patrzy na figurę,pieniądze i itp itd...Ja kocham mojego partnera i wierze,że to to przetrwa wieki...Nie jest super przystojny,ani z wyższym wykształceniem,ale dogadujemy się i jest nam ze soba dobrze...Dziecka nie mamy jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibiiiii
A dlaczego uważasz, że powodzenie materialne czyni z kogos złą rodzinę. Zapewniam Cię to szczęśliwa rodzina. Kochająca siebie, dbająca , szanująca . Tak trudno sobie to wyobrazić. Oboje realizują się zawodowo, i jeszcze mają z tego satysfakcję materialną. Mają dwoje udanych dzieci, którym mogą zapewnić szczęśliwe dzieciństwo. Mają zapewnione dobre szkoły, co ułatwi im strat w życiu. Czy ty uwazasz , że niedostatek, brak wykształcenia, dają automatycznie szczęście rodzinne? Wątpie, tam gdzie jest niedostatek, niespełnione marzenia, frustracje, jest mało miejsca na szczęście i miłość. W takich klimatach dzieci zle sie chowają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibiiiii
A ja uważą, że matka , ktora nawet nie pracuje, ale ma cały dom n a głowie, zakupy , sprzątanie, gotowanie,pranie, prasowanie itp , i jeszcze małe dziecko jest bardziej zmęczona fizycznie i psychicznie od tej pracującej zawodowo. I często tak jest, ze dziecko jest w łożeczku z zabawkami, albo przed telewizorem, a matka tyra w domu. Albo nie wytrzymuje i siedzi dla odprezenia w internecie. Jej mąz m aswój świat, swoich kolegów i koleżanki w pracy, kobieta zamknięta w 4 ścianach, m atak ja ma, czyli bylejak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wszystko postawiłas na jedna karte forsa forsa kariera dom a dzieci przy okazji ???? alen ty bibi chyba mnie nie rozumiesz wiec .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BIBI - nikt nie ma nic przeciwko pieniądzom :D tylko cholera zwykle jest tak, że pieniądze, które masz to czas którego nie masz. Ile jest ludzi w Polsce, którzy poświęcaja minimum czasu a zarabiaja duże ilości pieniędzy? Chodzi o to, żeby wypośrodkować, bo potem dzieciak ma wszystko tylko rodziców nie ma. Stąd te krzyki rozpaczy typu narkotyki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanaska
sama masz byle jak ja nie nazekam narazie jestem kura domowa sprzatam gotuje prasuje siedze w domu z dzieckiem jeszcze troche i nie uwazam bym tracila czs to sa ulotne chwile a czas tak szybko ucieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby tak, ale posprzatac trzeba i obiad ugotować, wyprać, powiesić i wyprasować też. jak sie pracuje, to to wszystko trzeba zrobić po pracy, nawet nak partner bierze na siebie połowe to i tak dużo czasu zajmuje. Chyba, że ktoś ma służbę :D, ale znasz wielu takich ludzi? O zakupach nie wspomnę. sama nie wiem, co lepsze. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nanaska - to prawda, dziecko jest tylko raz małe, z pierwszym byłam w domu, z drugim pracuję i naprawde mam dla niego o wiele mniej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanaska
my mamy taki podzial ja mam na glowie caly dom i dziecko a partner pracuje utrzymuje nas no na zakupy jezdzimy razem hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bibiiiii
Ok, dziecko potrzebuje rodziców, tylko popatrzcie w repotrażąxch n a te problemowe dzieci. To w większośći nie sa dzieci rodziców n astanowiskach świetnie zarabiających, tylko tych maluczkich. Bo Ci świetnie zarabiający to przynajmniej zapewnią dziecku dodatkowe zajęcia, wyjazdy, opiekunki. A tacy pracujący wcale nie mało, ale za małe pieniądze, nie mogą sobie na to pozwolić, i dzieciaki błąkają się ssame wymyślając rozrywki. Rozejrzyjcie się wokół siebie, tak niestety bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanaska
znam ludzi ktozy mieli kupe kasy o nic nie musieli sie martwic mieli wszystko co chcieli i dziecko dobrze sie uczylo zero problemow z nauka wywiadowki bez problemow i tak nie mieli czsu dla dziecka ktore teraz jest zacpane i na leczenie nie chce isc a rodzice nie wiedza dlaczego ??no przeciez wszystko mialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EEE uogólniasz, wiadomo, nie mówimy o patologii, a wybryki dzieci rodziców na stanowiskach rodzice często tuszuja, bo maja czym. Chociaz nie zawsze, bo jak sobie przypomne synów Wałesy albo córkę Kerna - to była afera, nawet film nakręcili ;) A jeśli chodzi o zajecia - to nie trzeba wielkich pieniedzy, moja córka trenuje sport 6 razy w tygodniu w klubie, jest w kadrze wojewódzkiej płacę za to całe 10 zł rocznie składki :D, non stop jeździ na zawody, w sobote była w Niemczech a dzisiaj pojechała na sportowy obóz. W szkole jeszcze też trenuje na SKS. Robiłaby jeszcze inne rzeczy tylko czasu już jej brakuje. Trzeba dziecko jakąś pasją zarazić i wcale nie trzeba fortuny wydawać. pozdrawiam wszystkich bo do domku idę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaa
A ja znam wielu, co miało mało, matka nie pracująca, a dzieci mało udane, bądz całkowicie wykolejone. Bo w domu mało pieniążkow, a świat ma tyle do zaoferowania , tylkko niestety wszystko za pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanaska
czy sa pieniadze czy niema to trzeba wychowac dziecko na czlowieka i kazdy to potrafi i biedny i bogaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alllaaaaa
jasne, moze i tak być, że jedno pracuje, drugie zajmuje sie dziećmi, ale prawdą tez jest, że kobieta wykształcona z dobrą pozycja zawodową, dobrze zarabiająca, zawsze będzie bęrdziej atrakcyjną partnerką, jak zarobiona w domu bidulka, ktora poświeciła sie domowi i wychowaniu dzieci. Niestety czyste podłogi, domowe obiadki, nie zrekompensuja innych wad takiego układu. I taka kobieta będąca na utrzymaniu partnera , zawsze będzie miała niższa pozycję, wiadomo pieniądze daja władzę. Nie zapominajmy tez , ze w pracy ma zapewne mnóstwo, zadbanych , pachnących dobrymi perfumami kobiet, a w domu, w dresie, w przydeptanych kapciach, pachnąca kuchnią, potrafiąca juz tylko rozmawiać o tym co zrobiło dzisiaj dziecko jego własna partnerka. Wiadomo jak często takie układy się kończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanaska
spadam bo obowiazki wzywaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanaska
moze i tak ale ja nie zamiezam siedziec w domu cale zycie tylko do czsu za maly bedzie gotow isc do przedszkola bo do zlobka nie chce go wysylac ja chce kontaktu z ludzmi a maluch tez potrzbuje kontaktu z rowiesnikami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×