Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kolejna zaniepokojona

NIC NIE MAM do MLODZIUTKICH MAM jeśli mają trochę oleju w głowie

Polecane posty

Gość zbyt-mloda
Moim zdaniem, już 17 latka jakoś sobie poradzi- napewno pomogą jej rodzice. Gorzej, gdy w ciążę zajdzie dziewczyna w wieku od 12 do 16 lat. Przecież to jeszcze dzieci, szkoda mi ich :( Czy one nie czują się zbyt dorosłe...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna zaniepokojona
Leżałam w szpitalu na obserwacji.Leżała koło mnie dziewczyna - 17 latka. Cóż ja się nie naoglądałam :( O ciąży przyznała się dopiero w 7 miesiącu ciąży.jak była taka bohaterska w łóżku to czemu nie odważyła się powiedzieć o tym swojej rodzinie ? Mówiła że planowała to dziecko...haaa..haaa w wieku 16 lat planować dziecko gdy jest się z wielodzietnej rodziny z kłopotami finansowymi. Ale to nie wszystko - potem mówi że prowokowała jak mogła żeby urodzić w 7 miesiącu,skakała po schodach itp. Na początku swojego pierwszego postu napisałam że mało jest młodych mam które mają trochę oleju w głowie nie obrażając pozostałych. Chciałam zaznaczyć że są dziewczyny młode 17 i 18 letnie które tylko dzięki bliskim potrafią sprostać zadaniu bycia matką. Są 15 i 16 latki które zostają rodzicami,szkoda że nie ma kogoś kto by ich wyczulił na antykoncepcję. Każda matka 16 latka powinna już mówić swojemu synowi o zabezpieczeniu i jakim jest prezerwatywa. Nie wstydźmy się tego słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie śmieszy ta 36 latka
Co to niby mają jej zazdrościc starsze mamy. ciekawe czego mogą jej zazdrośćić? Bezmyślnośći, skoro on a uważa, że jej 18 letnia corka jest dorosłym człowiekiem, i niech robi co chce. Jasne, tylko moja droga , jak o tym nie wiesz, to ja cie poinformuję, dopoki corka nie usamodzielni sie finansowo, twoim obowiązkiem jest ją utrzymywać. Czyli jak z rowieśnikiem "zaplanują" sobie dzieciaka, to wy rodzice będziecie ponosili koszty ich decyzji, bo trudno to sobie wyobrazić, ze oni sie wyprowadza, wynajmą mieszkanie, i będa w stanie się utrzymać. A tylko wtedy byłaby to ich prywatna sprawa. Ale skoro mamusia jest orędowniczko wczesnego macierzyństwa to sie ucieszy, i wezmie za pieluchy. Bardzo ci tego zazdroszcze, babciu. W zasadzie jaky corka miała rozum mamusi to juz powinna miec dziecko.Prawda , mamusia w wieku 18 lat juz urodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka Mać taka Nać
czyli coreczka być może juz niedługo uszczęśliwi mamusię, wnuczkiem, ale tylko pogratulować, bo nie ma przecież nic lepszego od bycia młodą mamą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A mnie śmieszy ta 36 latka......a tobie jak długo mamusia podcierała pupe do 18 stki czy jeszcze dłuzej???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Notaaak
Jak sie komuś proces wychowawczy kojarzy tylko z podcieraniem pupy, to o czym tu mowić. Zapewne ty net-ar, po skńczeniu 18 lat, byłaś zupełnie dojrzałym i samodzielnym, człowiekiem. Czyli wyprowadziłaś się z domu, i utrzymywałas samodzielnie, a kochani rodzice mieli głęboko gdzies jak sobie radzisz, przeciez jestes dorosłym człowiekiem. Mogłaś przestać sie ucxzyć, nadużywać alkoholu, zaćpać się , głodować, a rodzice mieli to głęboko gdzieś , przecież 18 latka to już dorosły człowiek, niech robi co chce. Tylko młodziutka osobka , która nie ma jeszcze dzieci, w wieku nastu lat, może posać takie głupoty. zreszta pewnie sama na naście lat, i ze swej perspektywy wydaje się sobie strasznie dorosła i gotowa do całkowitej samodzielnośći. Tylko wy nie rozgraniczacie pojęć, dla was dorosłość, to jest "ROBIE CO CHCE", ale kochani rodzice waszym obowiązkiem jest łożenie na mnie i moje kaprysy. śmieszne to i nawet może troche zrozumiałe. dorosniecie sami sie z tego będziecie śmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojęcie względne, mając 18-19 lat zwykle kończy się szkołę i jakaś część młodzieży zaczyna pracować, przecież nie wszyscy idą na studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -ala-
rownie dobrze temat moglby brzmiec: nie mam nic do doroslych -22-30 letnich mam jezli maja troche oleju w glowie jak dla mnie sam temat wzbudza prowokacje i nic ciekawego nie wnosi, ndly i tyle :( a wiekszosc z was to matki milosierdzia widze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Glupie pipy
nie wiem dlaczego wszystkie myslicie steroetypami? ze jak dziewczyna ma 18 czy 19 lat to nie potrafi byc matka!! ja mam 19 i 4miesieczne dziecko.. nie planowalam ciazy to fakt ale nie znaczy ze nie prafie byc dobra matka dla mojego dziecka!! wstretne mocherowe berety !!! nie mam cenzuralnych slow zeby was opisac!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wyprowadziłam się z domu, i utrzymywałam samodzielnie, a kochani rodzice mieli głęboko gdzies jak sobie radze----dokładnie tak było!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to przykre ale
To tylko mozn a Ci wspoczuć, że pochodzisz z takiej rodziny, myślę, że jednak nie chciałabys takiej rodziny i przyszłośći dla swojego dziecka. I zadaj sobie pytanie czy zrobiłas wszystko, żeby swojemu dziecku zapewnić lepsza [rzyszłość, czy w pogoni za ciepłem rodziną , związałaś się z pierwszym , który ewentualnie n a ciebie reflektował, zaliczyłaś wpadkę, i to TWÓj pomysł na życie i rodzinę. Dziewczyny, mające normalne kochające ciepłe rodziny, mają czas n a zdobycie wykształcenia, poszukiwania właściwego partnera, i na dziecko. One w poszukiwaniu ciepła nie myśla obsesyjnie wyłacznie o załozeniu rodziny i urodzeniu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna zaniepokojona
Do tej wulgarnej trzy posty wyżej. Łatwo jest używać niecenzuralnych słów jako pomarańczowa. Tak na marginesie - czy ktoś tu obrzuca błotem wszystkie młode mamy? NIE!! Cenie młode osoby które mimo "tego jednego (oby jednego) błędu życiowego,zapomnienia" potrafią sobie radzić,nie obciążając przy tym osób trzecich. Nie twierdzę tu że takiej osobie nie należy się pomoc.Owszem,pomoc jest przydatna ale nie po to żeby w dzień w dzień chodzić po knajpach lub po koleżankach. Wydaje mi się że na tym topiku oponują właśnie tylko takie dziewczęta. Dziewczyna której to nie dotyczy nie odpowiedziałaby ta jak ta o której piszę powyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie tak jest
Jak młodziutka dziewczynę wypycha się z domu, albo sama nie wytrzymuje z rodziną, to wiadomo, sama sie nie utrzyma, wynajmuje pokój z lepszym lub gorszym faciem, i świadczy mu usługi seksualne. Zeby zalegalizowac związek, łapie go n a ciąże. To moze byc najgorszy palant, ale taka dziewczyna wyobraza sobie, ze to książe z bajki. W końcu on a dobrych przykładow nie zna, dla niej to normalne, że on zachowuje się jak się zachowuje... I tak trafia z deszczu pod rynnę, ale jest szczęśliwa, bo ma męża i dzieciaka, czyli ułożyło jej sie w życiu. Jej koleżanka , ktora studiuje rozwija się, a jest bez faceta, jest według niej przegrana, bo co to za życie bez takich słow"KOBIETO PODAJ MI PIWO>>>>>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a dlaczego współczuc?? czego chcecie mi wspólczuc czego???pytam mam sie swietnie niczego nie brakuje mi wiec nie ma mi czego wspólczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
net - tylko pozazdroscic , ze w tak młodym wieku poszłac na swoje i dorobiłąs sie tego co masz- proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj oj oj
'a kochani rodzice mieli głęboko gdzies jak sobie radze' - tego ci współczuje, net-ar. Ja też ci tego współczuję - ta jak potraktowali cię rodzice i gdzie cię mieli straszniej rzutuje na twoje wypowiedzi Z tobą nie należy się kłócić, tobie należy współczuć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie wiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie wiecie
ja urodziłam dziecko mając 17 lat.I nie mówcie, że coś wiecie o młodych matkach jeśli nimi nie jesteście.Ja doskonale daję sobie rade bez niczyjej pomocy, kończe studia, a musze zaznaczyć , że moje dziecko jest niepełnosprawne.No tak ale jestem nieodpowiedzialna itd. bo poszłam z chłopakiem do łóżka w tak młodyym wieku.Naprawdę wasze wypowiedzi- PAŃ MAJĄCYCH RADĘ NA WSZYSTKO mnie przerażają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
no to wspołczuj mi skoro lubisz to robic matko miłosierdzia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczucie - stan emocjonalny, w którym jeden człowiek solidaryzuje się z osobą cierpiącą i wyraża głębokie ubolewanie okazywane komuś nieszczęśliwemu. czyli jednak solidaryzujesz sie z net? tylko po co ? przeciez ona ani nie cierpi ,ani nie jest nieszczesliwa .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
net miala racje same matki milosierdza na tym forum....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaszłam w ciązę mając lat 17 i pół. Urodziłam dziecko, skończyłam liceum, \"zrobiłam maturę\". Poszłam do szkoły policealnej, w międzyczasie urodziłam , mając 22 lata, drugie dziecko, skończyłam szkołę, \"podchowałam \"dzieci, poszłam do pracy. W wieku 26 lat urodziłam trzecie dziecko, ale by nie próżnowac na wychowawczym poszłam na studia. Lekko nie było, ale nie byłam ani chwili \"na garnuszku\" u rodziców, mąż pracowal, ja tez. Teraz mam 32 lata, kończę studia, zaczynam nową pracę, dzieci podchowane...żyć nie umierać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyranek
\Tego czy nie cierpi, i czy nie jest nieszczęśliwa do końca nie wiemy. Tacy rodzice musza rzutować na dalsze życie. A wepchnięta z jednej patologicznej rodziny w ramiona jakiegoś faceta net ar, czuje się "szczęśliwa". Tak jak szczęśliwa czuję się 15 letnia mormonka poślubiająca 58 latka, mającego juz z 5 żon. Dlaczego czuje się szczęśliwa? Bo innego życia nie zna. Wychowana w pewnym środowisku, wbrew nawet sobie, ale przyjęła reguły tego środowiska. On anie wyobraza sobie innej realizacji siebie jako kobiety, poza rolą żony i matki. I klepie bide z nedza, ale jej sie wydaje, ze jest fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
co ty o mnie wiesz ? nic nie wiesz nie wiesz nawet ile mam lat gdzie mieszkam gdzie pracuje a piszesz ze jestem z patologicznej rodziny?Bo niby gdzie to wyczytałas ? Z czego to wywnioskowałas prosta prymitywna istoto Kostrukcjo gwozdzia! spytaj noe --------ona mnie osobiscie zna jak mozna pisac o kims cokolowiek skoro sie go nie zna czy ty wiesz co tojest patologia?? wątpie tak tylko potrafia dewotki a ty najwidoczniej nia jestes Załoz sobie moherowy beret włacz sobie tv Trwam i baw sie dobrze Moze wymyslisz ciag dalszy do opowiesci o mnie wymysliłas sobie jakis moj wizerunek i wierzysz ze tak u mnie jest a na jakiej podtsawie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tacy rodzice????jacy rodzice???ich tez znasz? a to ci dopiero....hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
klepie bide z nedza, hahahhahaaaaaaaaaaaaahhhhhhbhhhhhaaa chciałabys co???? nic z tego dokładnie odwrotnie!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Paulka to matki miłosierdzia z radia Rydzyka spróbuj je zrozumiec one sa takie troskliwe ze martwia sie o wszystkich nawet o tych o których nie ma potrzeby \"zaprawde,,,, powiadam wam,, trzoszcie sie o wszystkich a nagroda bedzie wielka\"........ hahahahahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agul
\"jasne, moze i tak być, że jedno pracuje, drugie zajmuje sie dziećmi, ale prawdą tez jest, że kobieta wykształcona z dobrą pozycja zawodową, dobrze zarabiająca, zawsze będzie bęrdziej atrakcyjną partnerką, jak zarobiona w domu bidulka, ktora poświeciła sie domowi i wychowaniu dzieci. Niestety czyste podłogi, domowe obiadki, nie zrekompensuja innych wad takiego układu. I taka kobieta będąca na utrzymaniu partnera , zawsze będzie miała niższa pozycję, wiadomo pieniądze daja władzę. Nie zapominajmy tez , ze w pracy ma zapewne mnóstwo, zadbanych , pachnących dobrymi perfumami kobiet, a w domu, w dresie, w przydeptanych kapciach, pachnąca kuchnią, potrafiąca juz tylko rozmawiać o tym co zrobiło dzisiaj dziecko jego własna partnerka. Wiadomo jak często takie układy się kończą.\" a to juz jest przyklad tak przymulonej baby ze rece opadaja moj maz, ojciec mojego dziecka zrezygnowal z takiej wypindrzonej kobiety, wlasnie po to zeby miec prawdziwa rodzine i zone ktora mu zapewni prawdziwy DOM, i poki co siedze w domu i bede zajmowac sie dzieckiem i pichcic obiadki,ale nie zrezygnuje ze swoich planow, po prostu troszke przesunelam je w czasie,i dziecko nie jest dla mnie zadna przeszkoda do zrealizowania ich.zeby nie bylo urodze majac 22 lata wlasciwie do tych mlodziutkich juz nie naleze;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xarra
I jeszcze jedno. Swiadoma swej wartości dziewczyna, z wykształceniem, z oparciem w rodzinie, ma inne wymagania od bidulki, wychodzącej z domu zaraz po osiągnięciu dorosłośći. Takiej , ktora praktycznie ucieka z domu, pracuje za marne grosze, i decyduje się n a zamieszkanie z bylejakim facetem, i już jej się wydaje, że Pana Boga za nogi złapała. Godzi się taka dziewczyna nawet na poniżający związek, bo co m a zrobić. sama się nie utrzyma, w rodzinie brak oparcia, albo jeszcze gorsza patologia. I decyduje się taka bidulka szybciutko n a dziecko, bo wyadaje jeej się, że to bedzie już rodzina, a ona tak tego chce, no i wtedy facet jej nie rzuci. Sam anieraz widzę, jak są traktowane takie dziewczyny, szkoda słow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×