Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ipswichwitch

Czy mama ma racje?

Polecane posty

Topik może dziwny,ale możliwe że ktoś z was też ma podobny problem i podzieli się przemyśleniami albo doświadczeniami na ten temat.Moja sytuacja wygląda tak: spotykam się z facetem, który jakiś czas temu bardzo mnie zranił.Od pewnego czasu sytuacja wygląda trochę inaczej,bo on sie zmienia,może nie w jakimś zaskakującym tempie,ale zmienia się na lepsze.Wreszcie nasze relacje zaczynają przypominać normalny związek.Z jednej strony jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu,ale nie do końca.Problem leży w nastawieniu mojej mamy do tego osobnika.Ona jest przekonana, że u niego to tylko chwilowa zmiana i ciągle mi powtarza, że bardzo sie boi że ja będę przez niego cierpiec.Czasem nawet prawie mnie błaga żebym dała sobie spokój z gościem.Może pomyślicie,że to idiotyczny problem,ale ja na swój sposób bardzo to przezywam.Wiem, że moja mam chce tylko mojego szczęścia, a drugiej strony zależy mi na tym chłopaku i nie chce mówić mu \"żegnaj\" tylko dlatego, że moja mama ma jakieś przeczucia(bazujące na przeszłości, a więc nie bezpodstawne).Bardzooooo proszę o rady!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:)nie moge Ci nic poradzic, bo nie znam dokladnie Twojej sytuacji...kazdy zwiazek jest inny i taka schematowa rada nic tutaj nie pomoze.moze opisz co dokladnie Ci zrobil, jak jest teraz, ile masz lat-jakies szczegoly... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama ma rację. A Ty powinnaś mieć trochę ambicji. Jeżeli facet Cię zranił, a ty przechodzisz nad tym do porządku, to dajesz mu sygnał, że w przyszłości może sobie pozwolić na powtórkę. A zmiana? Charakteru? To mniej więcej tak jak zmiana nałogowego pijaka w abstynenta: NIEMOŻLIWE Czyli radziłabym Ci jednak posłuchać doświadczenia Mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj. Mama oczywiście martwi się o Ciebie i jak sama wiesz nie bez podstaw, ale z drugiej strony widzisz też zmiany w swoim chłopaku. Musisz być ostrożna, starać się zauważyć wszystkie oznaki niebezpieczne u niego, starać się przejrzeć czy zmiany w nim są szczere, czy takie na chwilę. Jednocześnie warto dać człowiekowi szansę :) Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet sie nie zmienia
kazdy facet jest taki sam i moze poczatkowo chce sie zmienic ale z czasem moze wyjsc z niego to prawdziwe oblicze choc nie mozna tez do konca tak mowic bo są niektorzy ale to naprawde wyjatki co sie zmieniaja aczkolwiek ja i tak uwazam ze z biegiem czasu powroci do tych swoich starych"przekonan" wiem ze bardzo ciezko jest Ci go opuscic i rozstac sie ale decyzje musisz podjac w miare szybko bo im dluzej bedziesz zwkelac tym bardziej bedzie Ci ciezko odejsc a jak Cie skrzywdzi ponownie to bedziesz przechodzila katusze czasu niestety nie da się cofnąc i pozmieniac rzeczy ktore nie wyszlu w przyszlosci mozna naprawiac tylko bledy ktore sie choc niestety czasem ta naprawa tez jest złudna. musisz sie zastanowic nad tym abrdzo powaznie z reguły rodzice mają racje choc nie zawsze a mama chce Cie uchronic przed bólem to instynkt matki jej moze podpowiadac ze jest cos nie tak i ze bedzie dobrze kiedys slyszalam taka opowiesc o meszczyznie ktory stanał przed wyborem pracy bardzo dobrej platnej zapytal sie ojca o rade czy ma isc ojciec odpowiedzial mu ze pieniadze nie sa najwazniejsze a wysilek wlozony tam nie bedzie doceniany meszczyzna go posluchal i za kilka miesiecy okazalo si eze firma zbankrutowala nastepnie poznal narzeczoną i przyprowazil chciał z nia załozyc rodzinę przedstawil ja rodzicom na uroczystej kolacji a gdy ja odprowadizl do domu i zapytal rodzicow cyz sie im podoba Onu odrzekli ze Ona nie jest dla niego bardzo bil sie z myslami bo ją kochal ale postanowil nie wiazac sie z nia za klika lat sie okazalo ze Ona jest juz po rozwodzie ma kochanka dzieci wiec sama widzisz nie ma takowego zlotego srodka jak postapic tzreba sie pokierowac sercem i rozumem pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za wasze opinie:) A co do pytań Dziwnej Kobity(fajny nick) to już pisze.Mam 26 lat(wiem,to już nawet sporo), a jeżeli chodzi o faceta to mnie poprosu zdradzał i oszukiwał.Znam go od 4 lat,chciałam zerwać z nim kontakt wielokrotnie,ale on nie dawał mi spokoju a ja jak głupia krowa, zakochana do nieprzytomności(przyznaje ze to jakaś chora miłość) wybaczałam.Ostatnio troche mu zaczęlam wypominać tą niechlubną przeszłośc, a on powiedział mi tylko,że wtedy nie byliśmy parą ,a teraz tworzymy związek i on mnie naprawde kocha i zdradzac nie ma najmniejszego zamiaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAA....jeszcze jedno,przyznam się że ten mój strach przed odejściem od niego wynika z tego,że mam już swoje lata i chciałabym sobie już jakoś ułożyć życie, kolejna rzecz to mój niesamowity strach przed samotnością, na trzecim miejscu znajduje się przyzwyczajenie...bo mam wrażenie że się do niego przywiązałam.Znamy się jak łyse konie i prawde mówiąc przeraża mnie wizja szukania kogoś nowego,poznawania itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie:) Posluchaj jak ja to widze...26 lat, to nie jest znowu tak duzo:P w kazdym razie nie tak duzo, zeby martwic sie,ze nie zdazysz juz sobie ulozyc zycia! Moim zdaniem nie powinnas tego w ogole brac pod uwage...To jest 1. sprawa. A 2. ... Coz...ja mysle, ze jak facet raz zdradzil, zrobi to jeszcze raz. A nie warto cierpiec ponownie. Poza tym wyobraz sobie taka sytuacje : jestescie juz dluuugo malzenstwem, macie po40 kilka lat, on Cie zdradza...i dopiero teraz juz nie mozesz sobie ulozyc zycia na nowo. Jestes zdolowana, nie masz wiary w siebie. A mowie Ci ze jak facet raz zdradzil, zrobi to jeszcze raz. Na Twoim miejscu rozstalabym sie z nim jak najszybciej i szukala innego:D a ten napewno sie szybko znajdzie:)wiem ze to nielatwe,dlatego trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze - (nie mogę się oprzeć, żeby to napisać) - \"jeżeli chodzi o faceta to mnie poprosu zdradzał i oszukiwał.\" - jak coś takiego widzę, to nie wiem jaki diabeł podkusił dziewczynę, by dalej była z takim facetem 😠. Dziewczyno! Miejże trochę godności i dumy w sobie! Będąc z nim dalej - pokazujesz, że można Ci grać na nosie, a Ty i tak po jakimś czasie wybaczysz! Druga sprawa - mama ma rację. Zauważ, że mama widzi Was, Wasz związek i samego Twojego faceta Z BOKU. Jest w ocenie Waszej sytuacji bardziej obiektywna niż Ty. Potrafi bardziej chłodno ocenić to wszystko, niż Ty, bo nie jest zaślepiona uczuciami. Mama nie chce dla Ciebie źle. Nie powinnaś zrywać z nim dlatego, że tak chce mama, ale dlatego, że mama w tym przypadku, jako \'obserwator\' widzi więcej, niż Ty. I racją jest to, że facet ten pod tym względem się nie zmieni!! Jesli znalazł powody do tego, by Cię już zdradzić - znajdzie je ponownie!! Co zmienia czas!!?? 😡 Jeśli już się zdarzyło tak, że jego miłość była nie na tyle silna, by być Ci wiernym, to tym bardziej teraz - jego milosc nie będzie silniejsza (bo zakochanie raczej mija z biegiem czasu, a nie wzrasta). Jemu jest wygodnie - mieć na stałe laskę, ale walić ją po rogach, jak mu się zachce :-0 Miej honor i nie gódź się na to jeszcze raz!! Może teraz jest o.k. ale prędzej czy później, znowu zostaniesz zdradzona. A po trzecie - ja mam tak samo z moim bratem. Związal się ponownie z dziewczyną, ktora nie raz go już w ch..a zrobiła 😠 i krwi mu napsuła nie raz i nie sto. Nie dociera do niego teraz nic. Sam zobaczy, że głupio zrobil, wybaczjąc jej. I z Tobą bedzie tak samo. Ale się rozpisalam :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za odzew!Teraz powtórze hasło, które już nie raz mówiłam...wiem,że macie racje, ale jeszcze jedno pytanko: od paru miesięcy wszystko jest ok(mam na myśli ten związek),to co ja mam teraz zrobić?Zadzwonić do niego tak poprostu i powiedzieć,że nie chce już z nim być bo sobie uświadomiłam,ze pewnie znowu mnie zdradzi??????Pomóżcie!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Ci powiem, że wydaje mi się, że cokolwiek my Ci tu powiemy, to Ty i tak w konsekwencji zrobisz swoje. Tak to już niestety jest. Miłość jest ślepa. Jesli już się zgodzilaś z nim być, jesli jesteście już z powrotem razem kilka miesięcy - to dlaczego teraz się pytasz, co masz zrobić. Skoro już jesteście razem, to bądźcie. Nie będziesz przecież teraz szła do niego i mówila, ze zrywasz, bo nagle zmienilas zdanie. Bądź konsekwentna. Obserwuj go, bądź bardziej czujna, może go trochę pośledź ;) - poważnie. Nie wierz w każde jego słowo, staraj się być czasem sceptyczna, miej dystans. nic innego Ci poradzić nie można, skoro już i tak decyzję podjęłaś (jesteś z nim).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwosia_Wielkie Dzięki!Powiem Ci, że jeżeli chodzi o śledztwa itp. to tak faktycznie robie...chyba juz nawet mistrzem zostałam w sprawdzaniu tel.,gg itp.Prawde mówiąc nie wydaje mi się żeby aż tak bardzo się pilnował i kasował wszystkie wiadomości,ktore mnie moglyby zdenerwować.Jest5 czysty(przynajmniej na to wskazują śledztwa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, Iwosia ma racje:) sprawdzaj co sie da;)ale pamietaj-jesli tylko cos bedzie nie tak jak powinno, od razu od niego odejdz i nie wmawiaj sobie ze jeszcze wszystko bedzie dobrze, ze on juz nic nie bedzie robil...badz dzielna:)w koncu jestes KOBIETA i dasz rade:)pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanow sie na ile to byl
wyskok, ktory akurat zranil ciebie,a na ile to jest czlowiek podly i bez honoru. Jesli to pierwsze, to obserwuj, badz cyniczna troche - znajdzie sie ktos lepszy, to wtedy dopiero go rzucisz. Samotnosc jest ciezka Nie wiemy na czym to polegalo, wiec trudno radzic. Mama patrzy z boku,ale jakikazda mama szuka idealu dla dzicka - czy taki sie znajdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę też napisać
mam podobną sytuację z siostrą - niestety ona tak dała sobie grać na nosie i trzy razy po wielkich dramatach i rozstaniach (z jego winy) pozwalała mu wócić! Do dziś ani ja, ani mama nie ufamy temu gościowi - jak można tyle razy tak zostawiać dziewczynę?! Tak po chamsku - szkoda słów. Siostra tyle przez niego łez wylała i co? I nadal są razem! :( Nie rozumiem tego i uważam, że facet się nie zmieni. Tylko patrzeć jak siostra znów będzie ryczeć chociaż tak jak u Ciebie od jakiegoś czasu jest względnie dobrze...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny musze wam powiedzieć jeszcze jedną rzecz,która może mieć znaczenie dla sprawy.Kiedyś...czyli wtedy kiedy mnie ranił, ja byłam w nim szaleńczo zakochana,ale on nie był jako tako moim chłopakiem.Nigdy sie nie deklarował i niczego nie obiecywał.Był studentem,miał bardzo rozrywkowych kolegów z którymi chodził na imprezy, a tam \"świetnie sie bawił\"Ze mną spotykał się od czasu do czasu,bo ja ślepo zakochana myślałam,że on może zechce być ze mną na poważnie...niestety tak nie było przez długi okres czasu.Do mnie wpadał nadal,ale coraz częściej były to wizyty podczas których mi sie troche zwierzał,żalił itp.W jego oczach stałam sie chyba takim troche \"przyjacielem\".Później przez jakiś czas przechodził jakieś dziwne załamanie nerwowe i w jednym momencie przestały go bawić panienki,imprezy,alkohol i inne tego typu rozrywki.I od tego momentu(mniej wiecej) jesteśmy razem...tym razem zdeklarowani,chociaż wiele sie zmieniło:Ja już nie jestem tak ślepo w niego zapatrzona,czasem sobie nawet myśle,że on wcale nie jest taki super i ze stać mnie na lepszego faceta...ale mimo wszystko z nim jestem,jetem chyba przywiązana,przyzwyczajona.Jednak stałam się bardziej stanowcza i wymagająca,już nie boje sie stawiac warunków.On natomiast stał się bardzo posłuszny i mimo ,ze czasem cos pomarudzi to w końcu ja zazwyczaj postawie na swoim.Widze bardzo wyraźnie,że teraz to on boi się mnie stracić......Dobra,ale czy to coś zmienia!Bede wdzieczna za każdą opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze ,ze rozumiesz dlaczego mama jest przeciw:) a ja zadam Ci pytanie jeżeli Ciebie skrzywdził , to czy potrafisz mu tak do końca zaufać ? tak jak powinno się ufać partnerowi bo jeżeli związek ma opierac się na tym , że od czasu do czasu będziezs przeprowadzac śledztwo to się wykończysz .... jesteś jeszcze bardzo młoda i szkoda ,żebyś tkwiła z facetem którego nie jesteś pewna , tylko po to ,żeby \" w odpowiednim wieku założyć rodzinę \" a fakt ,że od kilku miesięcy jest ok? hmm....większość ofiar przemocy fiycznej i psychicznej tak mówi ...... wiesz...\"obiecał ,że to oststnui raz i przepraszał \" sama sobie odpowiedz czy TY jesteś pewna tego związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×