Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lemoneczkaaaaaaaaaaaa

SMUTNE

Polecane posty

Gość lemoneczkaaaaaaaaaaaa

kocham go nad zycie walczylam o niego mimo tego ze mnie zdradzil...a dzis znowu plakalam...plakalam a on mnie nawet nie przytulil nie powiedzial dobrego slowa tylko jeszcze bardziej dobijal...mowil,ze ja sie nim brzydze ze sie do niego nie przytulam ze go nie caluje ze sie z nim nie kocham!!!!!!!!!!!! co nie jest prawda...mowil ze ja jestem jakas nienormalna ze mi ciagle cos nie pasuje obrazal mnie tak strasznie:( mowil ze to wsyztsko co robie jest sztuczne...kocham go nad zycie zawsze kochalam...a on cos takiego mowi...boze jak mi zle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to bardzo przykre
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość durexica
ja słysze tak bardzo czxesto w złosci mowi mi takie rzeczy,ale zaciskam zeby, przez telefon płacze słucham...i wiem,ze przejdzie i bedzie dobrze.. do nie w porzadku wobec nas ale ja go kocham i bede z nim zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradził, ma cię gdzieś, nawet zwala całą winę na ciebie - jakieś pytania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczkaaaaaaaaaaaa
zwala cala wine na mnie...choc nie zasluzylam sobie niczym na takie traktowanie...kocham go mimo tego ze na to nie zasluguje zrobilabym dla niego wsyztsko...a on tego nie docenia i obwinia mnie o wsyztsko:( walczylam o niego tak bardzo walczylam!! jestem wrazliwa kobieta i nie wstydze sie lez...dzis nie wytrzymalam..znowu polecialo kilka..on nie zrobil nic mial tylko ten swoj ironiczny usmiech...:( a on mi wykrzyczal ze znowu placze...ze robie z siebie ofiare...ze to co mowie mu to co czuje jest sztuuuuuczne!!!!! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczkaaaaaaaaaaaa
on by sie pewnie i tak tym nie przejal...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczkaaaaaaaaaaaa
jak czlowiek ktory jest ze mna 4 lata mzoe w ogole wygadywac takie przykre rzeczy..:(nawet nie wiecie jak mi przykro:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on ci wyraźnie pokazuje, że chce abyś odeszła - może nie chce brać odpowiedzialności (ostatecznej, bo widzę, ze to jego \"zasługa\" te problemy) odejdź, zapomnisz w końcu, poznasz kogoś kto będzie zasługiwał na ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lemoneczkaaaaaaaaaaaa
dlaczego ci faceci sa tak bardzo okrutni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TEN facet, nie wszyscy nie myśl w ten sposób wniskuję, że jesteś młoda więc nie będziesz miała problemu z odejściem od niego (nie łączą was jakieś specjalne zobowiązania, dzieci?) poczekaj na kogoś właściwego chyba nie chcesz, aby TEN całe życie się poniżał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jak można
sie tak katować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mozna prosic o opinie i porade
????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marei
Kobieto, zostaw go i nie odwalaj cyrku na kafe :O idiota, nie dba o Ciebie, więc nie jest Ciebie wart! skoro by się nie przejął, gdybyś go olała, to po cholerę z nim jesteś? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem jak można
chcesz opinii i porady? odejdź od faceta, który cię zdradził, który cię poniża i na dodtek zwala na ciebie cała winę! jak można być z kimś takim? to nie jest miłość, to jest chora miłość i niezdrowe uzależnienie od drugiej osoby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwałam i co z tego
Wiesz co lemoneczko? Też kogoś kocham. Kocham go nad życie. A wczoraj powiedziałam "odchodzę". Rozmawiałam z nim , przyparłAM do muru a on powiedzial 'przyjaciele" choć mówił wcześniej , że kocha, ze chce ze mną być. Postaw sprawę jasno, nie bój się decyzji. ja potarfię, to Ty też. A wiesz mi,z e nie jestem osobą pewną siebie, asertywną. Tym razem wiedziałam, ze musze zerwać. Miej godnosć i porozmawiaj z nim- czego chcxe, czego Ty chcesz. Nie \boj się. weź głęboki oddech i wyduś to z siebie. Nie pozwol się ranić, błagam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem coś o tym, przezylam podobne sytuacje, walczylam o faceta po zdradzie a on mi powiedzial po kilku latach ze to ja nalegalam by został dalej ze mnąl, i na co mi to przyszlo???? jestesmy dalej ale cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna prosic o opinie i porade
Nie jestem ta osoba ktora zalozyla to forum,mam inna sytuacje,ale po3ebuje rady,bo zatracam sie w tym co dzieje sie w moim zyciu,szczera rozmowa z osoba postronna moglaby mi chyba pomoc... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwałam i co z tego
Nigdy nie zapomnę, co mi moja babcia kiedys powiedziała:" dziecko, nigdy nie płacz przez mężczyznę. pamietaj, cokolwiek by się nie działo, trzymaj klasę". i ja też to Tobie radzę. Nie pozwalaj się ranić. Miej godność. Będzie następny. jesteś pewnie ładna, młoda. szkoda życia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwałam i co z tego
Mozan prosić--> chętnie wysłucham:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem, powinnaś mu pokazać co na parwde czujesz. Powiedz, ze rzeczywiście jest świnią, ze cię zranił. Jak facet widzi, że ty go jeszcze przepraszasz, ze wcale nie ejst taki zły, ze i tak zrobisz wsyzstko, to za chwilę zacznie totalnie cię poniewierać... A wtedy załamiesz sie totalnie.. Pomyśl o sobie trochę.. Nie daj się poniżać, tym bardziej, że to ON zawinił, nie ty.. Ale coś mi się zdaje, że masz słaba psychikę i nie będzie to takie łatwe... Wiec czekaj na kolejną zdradę, a on będzie patrzył na to i utwierdzał się, ze wszystko mu wolno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamiętajcie
..............po zdradzie nigdy nie bedzie ok-NIGDY. Ja tez wybaczyłam-niby. Pobralismy sie i po 5 latach się rozwiedliśmy-nigdy chyba mu nie wybaczyłam mimo że nie rozmawialiśmy o tym. Żal zostaje głęboko w sercu. WIEM że go kochasz ale daj na luz........czas to dobry lekarz, uwierz mi..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po przeczytaniu tego forum tez mysle o zerwaniu, czy powinno sie zerwać po 7 latach znajomosci czy dać szanse. jest dziwnie nawet nie rozmawiamy o rodzinie a jesli juz to mowi ze on chce a ja nie. tylko to ja czekam az sie zdecyduje , bo nawet mi sie nie oswiadczyl, co o tym sądzisz limoneczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwałam i co z tego
Susi- musisz się na coś zdecydowac albo w prawo, albo w lewo. To w czym teraz\ tkwisz to związek czy prtzyzwyczajenie i wegetacja? odpowiedz sobie na kilka pytań, porozmawiaj powaznie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje. ciężko jest wybrać i jedną i drugą stronę. może trzeba jeszcze szczerze porozmawiać. jeszcze spróbować.dac szanse.trzeba sie na cos zdecydowac. czy uwazasz ze juz najwyzsza pora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna prosic
no to pisze,troche to potrwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerwałam i co z tego
Tak uwazam.Ja potrafię to Ty też. A ja jestem na świeżo- po wczorajszym zerwaniu. Kocham go ponad zycie ale nie mogłam tak dłużej. Zdecyduj się na coś. Nie trać życia na wegetacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna prosic
Same problemy,zakochiwalem sie w dziewczynach ktore nie wykazywaly zainteresowania,przeoczylem przez to wiele potencjalnych/udanych zwiazkow.Poznalem w koncu swoja droga polowke.Ponad rok wspanialego zwiazku,problemy-rozwiazywane wspolnie,kompromisy.Wspolny czas,poczatki prawdziwego i wspanialego seksu. Studia.Ona w innym miescie.Wizyty co 2 tygodnie,czesciej,cieszylismy sie jak dzieci kiedy moglismy sie zobaczyc.Kontakt z Jej strony zaczyna sie oziebiac,dzwonilismy i pisalismy do siebie czesto.Zaczela to ograniczac.Byl okres,w ktorym cokolwiek bym zrobil i tak konczylo sie irytacja z Jej strony i podsumowaniem mnie,takim ze zyc sie odechciewa.Doceniala najmniejsze pierdoly swoich przyjaciol ze studiow,mnie traktowala jak wroga,rozmowy,proby dowiedzenia sie ..co sie dzieje konczyly sie komentarzem: wg mnie wszystko jest ok,nie wiem za bardzo o co ci chodzi.Minal miesiac i tez powstrzymywalem sie od wysylania mesow,czy listow,nie przerwalem ale ograniczylem. Irytacja,wscieklosc,pretensje i chciala zerwac,zalamalem sie. Bylem wyznawca zasady: Nie to nie,poniewarz zawsze przerazaly mnie sytuacje typu: Jedna strona chce odejsc a droga sie nazuca...:/ . Rozmawialem z ludzmi,wydawalo im sie to niemozliwe, pomyslalem ze to oddzialywanie stresu,jakis kryzys,wiec zawalczylem i udalo sie,zaczelismy przezywac droga milosc, wszystko zaczelo sie ukladac. Zmienilem sie pod pewnymi wzgledami,chcialem stac sie dla Niej lepszy,po 3 miesiacach sytuacja znow zaczyna sie powtarzac. Co robic,walczyc, czy to nie ma sensu. Raz na tydzien slodki mes,pozostale dni to znow irytacja i sprowadzanie wszystkiego co mowie do rangi tego co negatywne. Nie wiem co mam robic ...... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli wybaczyłaś
a On tak Cię tak traktuje to nie sądzę żeby coś się zmieniło w jego zachowaniu. Będzie to robił przez cały czas a jak nadarzy się kolejna okazja to znowu zdradzi. Znam to z autopsji. Dopiero po 10 latach i kolejnej (2)zdradzie to zrozumiałam. Cały nasz związek polegał na spełnianiu jego egoistycznych wymagań.Przyzwyczaiłam się do "głupich" i zbywających odpowiedzi na na pytania które uważał za nieistotne chociaż dla mnie były ważne, do niedomówień, do niezadawania pytń na które nie usłyszę odpowiedzi. Kiedy miał kłopoty byłam przy nim ale to nie miało znaczenia. Bez chwili zastanowienia kiedy tylko nadarzyła się kolejna okazja zdradził a mi powiedział chcę rozwodu.Własnie miesiąc temu złożyłam wniosek o separację. Gdy mu to powiedziałam zapytał - a dlaczego nie o rozwód? Zapytałam dlaczego mu tak zależy na rozwodzie usłyszałam- bo chcę być rozwodnikiem. Żadnych wyjaśnień, żadnych rozmów, koniec kropka. ON TAK CHCE i to się liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×