Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość qic

kocia łapa a rodzice

Polecane posty

Gość qic

Hm to może staromodny temat. Ale ja mam z tym problem. Otóż mam 27 lat. Oo pół roku mieszkam z chłopakiem. Po prostu któregoś dnia stwierdziłam ze nie mogę już mieszkać z rodzicami, bo stale sie kłócimy, bo nie podoba Im sie co robię, itp. Najpierw wyprowadziłam sie do osobnego mieszkania ale po miesiącu zamieszkałam z moim facetem. I tu jest problem. Moi Rodzice nie mogą sie z tym pogodzić. Wieszają na mnie psy, pomstują na mnie na czym świat stoi. Przykro mi z tego powodu. Dodam, że nie przepadają za moim chłopakiem. Cisną mnie kiedy się określimy, ile to potrwa. A ja nie umiem jeszcze odpowiedzieć Im na to pytanie. Chcemy byc razem, ale nie jesteśmy jeszcze gotowi na podjęcie tej decyzji, zwlaszcza pod wpływem presji. Czy mieliscie podobne problemy? Czy powinnam sie tym az tak przejmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
doradzcie, albo podzielcie sie swoimi doświadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznań
w podobnej sytucji nie byłam i nie bedę bo jakby co to moi rodzice nie będa mi robić jazd żadnych. ale moim zdaniem nie powinnaś sie przejomwać wcale i żyć dalej takjak Ty uważsz, ze Ci dobrze. bo co to znaczy papierek? nic w zasadzie a spieszyć sie tylko ze względu na to "co ludzie powiedzą" nie ma sensu. wy musicie chcieć i koniec. jesteś dorosłą kobietą, mozesz zyć samodzielnie, więc (moze brutalnie to zabrzmi) rodzicem juz nic do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneccia24
A dlaczego nie chcesz slubu? Jak kochasz,to chcesz byc jego zona,jesli nie,to po co jestescie razem? Proste jak barszcz! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
Nie no chce, ale jeszcze nie teraz. Po sie z tym aż tak śpieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qaw
trudno cos doradzic....ja tez kiedys mieszkalam z chlopakiem-rodzice nie mogli tego zniesc i doszlo do tego, ze kupili mi mieszkanie, po 6latach wspolnego bycia rozeszlismy sie. Mysle, ze jezeli naprawde sie kochacie powinnas porozmawiac otwarcie z rodzicami, ze taka jest twoja decyzja i koniec. Im pewnie trudno pogodzic sie z tym faktem, skoro az tak dlugo mieszkalas z nimi wspolnie pod jednym dachem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz 27 lat
więc masz prawo decydować o sobie, a jesli nie bierzesz od rodziców pieniędzy i sama się utrzymujesz, to tym bardziej. Nie pozwalaj im wtrącać się w swoje życie, bo im bardziej będziesz pozwalac, tym bardziej będą toba kierować. Zastanów sie tylko czego sama chcesz, i nie daj sobą manipulowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzicom nie może się pomieścić, ze można być szczęśliwym bez urzędowego papierka. A poza tym opinia wścibskich sąsiadek też ma sporo do powiedzenia. To jest zakodowane w naszej świadomości publicznej, że związek bez papierka jest gorszy. Osobiście tak nie uważam. Dla mnie taki związek jest rzeczą normalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brangensztains
Pamietaj,ze jak rodzicom twoj partner nie podoba sie,to jest to znak jakis.Bo z reguly rodzice wiedza czy bedziesz z nim szczesliwa czy nie.Oni maja instynkt,choc ciezko wytlumaczyc skad to sie bierze.Badacze jeszcze tego nie zweryfikowali,ale popatrzcie po swoich znajomych,rodzinie.U mnie bynajmniej tak jest,ze jak rodzice byli przeciwni zwiazkowi,malzenstwo sie posypalo predzej czy pozniej :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
własnie tak czuje i nie chce wywierac presji na sobie ani na swoim chłopaku. tylko przykro mi bo jak tak ich słucham to mwydaje mi sie czasami ze robie źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznań
ale to jest ICH życie i rodzice nie mają nic do tego, naprawdę!!! ludzi doboiegają trzydziestki i co, nie mogą żyć tak jak im się podoba? no bez przesady! ja wiem, że gdybym tak chciała zamieszkać, to ani słowa moi by nie powiedzieli - bo to w końcu moje życie. i pewnie kiedyś tak (tzn. bez ślubu, w tzw. "konkubinacie" ;) ) zamieszkam, jak mi sie w miare sytuacja unormuje - i to jest moje zycie i koniec! nie będę dla nikogo brała ślubu, jak już to tylko dla siebie!!! nie ma zresztą co pod presją (jakąkolwiek - a te wymagania rodziców to też presja) brać slubu, bo potem dochodzi di chorych sytuacji (czasem nawet po 20 latach małżeństwa), ze małżonkowie wykrzykują sobie w twarz "żebys wiedziała, ze ja sie z Toba z własnej woli nie ożeniłem!" (przykład z życia wziety, byłam świadkiem takiej sceny, jak przypadkowi sąsiedzi na wakacjach sobie popili i takie kwiatki padały - żenada) - ślub to powinna być decyzja obojga partnerów, a nie ich rodzin!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
dokładnie te stereotypy dobijające są, bo tak wypada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim przeszło choć mama przez rok najpierw wściekała się na mnie i wyzywała od najgorszych, potem płakała, to i twoim przejdzie trzymaj się, qic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brangensztains
Tylko nie rozumiem jednego-skoro nie chcecie slubu ze wzgledu na ludzi"co ludzie powiedza?" TO CZEMU TAK SZYBKO BIORA SLUB,JAK POJAWIA SIE CIAZA?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje małżeństwo się rozpadło i rzeczywiście tak było on nie podobał się ani moim rodzicom ani mojej rodzinie.. moja mama zaraz wyczuła ze nie będę z nim szczęśliwa..wtedy jeszcze mieszkałam z rodzicami i toczyliśmy straszne wojny.. wyprowadziłam się,i z rodzicami bardzo dobrze mi się układa.. teraz nie mogą beze mnie żyć.. jestem ich najkochańszą córeczką..bardzo mi w życiu pomogli.W zyciu trochę się pogubiłam, ale jestem samodzielna, postawiłam na swoim, nie dałam sobą kierować,i teraz moi rodzice to szanują..a ja układam sobie życie jeszcze raz i teraz jestem szczęśliwa..popełniłam błąd ale to moje życie i postanowiłam je przeżyć tak jak chcę..ze wszelkimi konsekwencjami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznań
nie wiem jak inni, ale mnie by tam ciąża bynajmniej do ślubu nie goniła. zresztą, na tym etapie życia zrobiłabym wszytko żeby ciąży nie było :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam gdzieś co ludzie powiedzą i zyję tak jak chcę. żyjemy z moim mężczyzną bez ślubu i rewelacyjnie nam się układa..jesteśmy ze sobą bardzo szczęśliwi.. jak będziemy chcieli ślub to weżmiemy..ale znam wiele par którym po ślubie przestało się układać.ślub ze względu na ciążę to bzdura..a na ludzkie gadanie lepiej uwagi nie zwracać.. ludzie zawsze się do czegoś przyczepią.. tak to już jest..aha.. zapomniałam dodać że moi rodzice uwielbiają mojego mężczyznę.. i nawet już nie przeszkadza im to że żyjemy bez ślubu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×